reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Aga też się zgadzam z tym co napisałaś. W ogóle wydaje mi się, że dzieci w kulturach nieucywilizowanych, w których noszone są prawie cały czas w chustach przez matki (np. Afryka) są jakby spokojniejsze, wyciszone i też myślę, że tam matki tak nie uskarżają się na problemy ze snem dziecka.

A może to nie fakt noszenia dziecka, tylko to, że jest tam wieczny spokój, cisza. Nie ma telewizji, tylu zabawek, hałasów itd itp.

Nie ma sensu o tym gadać, bo to takie gdybanie.
 
reklama
pbg u nas tez katar wieczny juz od wrzesnia chyba sie urzymuje. Nieraz bywalo u nas dosc suche powietrze przez kaloryfer ale nie moze miec z tym zwiazku, bo nim zaczol sie sezon grzewczy to malego meczyl katar. Spanie przy otwartym oknie nie pomagalo. Wilgotnosc tez nie :no:
Ostatnio na noc kropilam pieluszke olejkiem eukaliptusowym, ale i tutaj nie widac wyrazniej poprawy (tzn Macka nie budzil w nocy zatkany nos, czyli oddychal spokojnie, za to od samego rana nosek zatkany) Czeka mnie jednak rozmowa z jakims lekarzem zapewne :dry:

Moja kuzynka miala takie problemy przez cale dziecinstwo jak wieczny katar, az w koncu okazalo sie ze winny jest gronkowiec. Typ taki ze jak sie go raz zlapie to ma sie cale zycie. :dry:
I ja zmagam sie od wielu lat z problemami laryngologicznymi, wiec moze maly podlapal taka rodzinna chrobe :baffled:
a może zatoki:sorry2:

Ja mam pytanko proszę o rady na dobry krem na buźkę, Jaś ma bardzo suchą skórę przez te mrozy a na policzkach zrobiła się drobna kaszka, jak jest mu ciepło policzki sa od razu mocno czerwone.
W grudniu Jaś miał problem z tymi policzkami wchodziliśmy z nim na tej 12 stopniowy mróz i po jednym spacerze - zaczerwienił się jeden policzek ( był bardziej odkryty) i był taki przez tydzeń do tego jeszcze opuchnięty. Lekarka mówiła, że to może być reakcja na niską temp. reakcja uczukeniowa.. Musiał stosować sterydową maść a potem krem Cutibaza, teraz mam Oilatum. Ale bużka jest od tego czasu nieciekawa...
 
A może to nie fakt noszenia dziecka, tylko to, że jest tam wieczny spokój, cisza. Nie ma telewizji, tylu zabawek, hałasów itd itp.

Nie ma sensu o tym gadać, bo to takie gdybanie.

larkaa racja:tak:

a może zatoki:sorry2:

Ja mam pytanko proszę o rady na dobry krem na buźkę, Jaś ma bardzo suchą skórę przez te mrozy a na policzkach zrobiła się drobna kaszka,

Inuś ja przed wyjściem na spacer używam Nivea Krem na każdą pogodę. Jestem z niego zadowolona. Swego czasu jak Hubert był malutki też mieliśmy troszkę przesuszoną skórę na policzkach, kupiłam Emolium "krem specjalny" - to ważne bo jest jeszcze zwykły. U nas się sprawdził. Byłam zadowolona z niego.
 
Cytat:
Napisał AgniesiaP
Aga też się zgadzam z tym co napisałaś. W ogóle wydaje mi się, że dzieci w kulturach nieucywilizowanych, w których noszone są prawie cały czas w chustach przez matki (np. Afryka) są jakby spokojniejsze, wyciszone i też myślę, że tam matki tak nie uskarżają się na problemy ze snem dziecka.

A może to nie fakt noszenia dziecka, tylko to, że jest tam wieczny spokój, cisza. Nie ma telewizji, tylu zabawek, hałasów itd itp.

Nie ma sensu o tym gadać, bo to takie gdybanie.

Hmmm... to jak się to ma do mojego dziecka, które w ciągu dnia jest bardzo aktywne, bo rodzeństwo siedzące w domu , które związane, skrępowane ( zima, nie mają gdzie swej energii wyładować) co chwila wymyśla to nowe zabawy, dość głośne- od tańczenia, po berka i skakanie po łóżkach.... a wśród nich chodząca, obserwująca i próbująca naśladować to samo - Amelia.
Dziecko jest spokojne, wiecznie uśmiechnięte, całe noce przesypia odkąd skończyła 4 m-ce, nigdy z nią nie było żadnego problemu....
To wszystko zależy chyba od temperamentu dziecka.

A propo...
Dziś byłam z małą na balu karnawałowym.
Chyba zapiszę Amelię na jakiś kurs tańca.:dry: Zdąrzyłam z nią wejść do szkoły a ta opatulona w kombinezon , skrępowana usłyszała głośną muzę i buja się jak nakręcona. :szok:Rozebrałam ją, postawiłam co by z siebie zdjąć kurtkę a ta fru leci na sale gimnastyczną.:szok: Zero zahamowań ma to dziecko.:-D Zaczepiona przez nauczycielkę uroczo oddała uśmiech w jej stronę i dalej w te pędy na salę.:-D
I tak wokół kiwającej się w prawo i w lewo Amelii utworzył się tłum gapiów.:-D

Koniec balu, chwytam małą za rękę , mówię " chodź idziemy, nie będzie już pan grał" a ta się wyrywa i w płacz.:szok:
Dobrze, ze Julka przyszła na pomoc, bo chyba bym jej z tamtąd nie zabrała.:no:
 
-j- bo w stadzie:-D dzieci lepiej się rozwijają :-D:-D. No to masz towarzyskie dziewczę .Po prostu musisz ją zabierać na wszelakie takie imprezy ,a jak nie ma to sama organizuj:happy2::-D
 
-j- Kalina też przesypia całe nocki od ponad miesiąca, a w stadzie nie żyje.
Napisałam właśnie dlatego, że nie ma co rozwijać tematu, bo to tylko gdybanie.
 
-j- bo w stadzie:-D dzieci lepiej się rozwijają :-D:-D. No to masz towarzyskie dziewczę .Po prostu musisz ją zabierać na wszelakie takie imprezy ,a jak nie ma to sama organizuj:happy2::-D
O tym samym pomyślałam:tak::tak::tak:

Więcej wstecz nie czytam- za mało czasu mam mamuśki:-(

Z przyjemnościa melduje ze Maxiol ma już 6 zębali i kolejne w drodze:tak::-).Jeszcze nie chodzi samodzielnie, ale jak się uczepi mojego swetra, lub podtrzymywany za jedna ręke ślicznie maszeruje. Przypomina mi się moment gdy Mila za portki sie trzymała mamy i tak za nia chodziła,tak teraz Max za swetrem lub inną garderoba moja chodzi .:-)
Jeszcze tyllko Kalinie gratuluje pierwszego zębalabo właśnie zerkłam-super :)
 
Stado, hmm... może właśnie o to chodzi a nie o noszenie? Może chodzi o to jaki stosunek mają rodzice do dziecka.:confused: Larka masz rację , co dziecko to inny typ charakteru.:tak:Ile ludzi tyle pogladów.:dry:Każde dziecko inne.

P.S. larka -ty, mąż i Kalina to już stado.:tak:;-):-D

jolek u nas dzień bez wściekanek, dniem straconym.:tak:;-)

Anius dobrze, że nie tańczy przy Dynastii.;-):-D:-D:-D
 
reklama
Stado, hmm... może właśnie o to chodzi a nie o noszenie? Może chodzi o to jaki stosunek mają rodzice do dziecka.:confused:

hmmm może. Kiedyś już się spotkałam z taką teorią.:confused:

Justa Ty to masz wesoło z tym Twoim stadem:-)

Miki gratki dla Maksia za zębolki i coraz szybsze chodzenie.

Anius :-D aż tak mu się spodobało;-)
 
Do góry