SercaDwa, miałam podobny problem z karmieniem jak Ty!!! Mam duży biust, płaskie brodawki i jak pierś była pełna, mała zupełnie nie mogła chwycić. Darła się okropnie, rzucała chaotycznie główką na wszystkie strony ... a jak już złapała, to pociągnęła raz i puszczała

Czasem nawet 40 min trwało przystawianie do cyca.
Po tygodniu męki pomogła nam położna w szpitalu ... wystarczyło zmienić pozycję

Kazała karmić w pozycji krzyżowej (
Pozycje do karmienia piersią - Karmienie piersią - arykuł) czyli trzymać dziecko ręką przeciwną do piersi, z której karmisz ... jak przystawiasz do prawej piersi, opierasz dziecko na lewym przedramieniu i trzymasz za główkę na tyle mocno, żeby dzidziuś nie mógł się rzucać. Ja musiałam czekać aż mała zacznie krzyczeć, szeroko otworzy buzię i wtedy nakładałam ją na pierś i mocno trzymałam, kiedy chciała puścić. POMOGŁO!!! Na początku było jeszcze trochę walki, ale mała szybciutko nauczyła się chwytać bez przymusu i wspomagania i teraz już nie mamy żadnych problemów
Najważniejsze to się nie poddawać!!!
Trzymam za Was kciuki ;-)