reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Czesc Brzuchatki!!!

Cierpiacym szybkiego powrotu do zdrowia i pelni sil. Sobie tez tego zycze, bo kurcze po 2 nocach w pelni przespanych po odsypianiu horroru szpitalnego - dzis kolejna noc z pobodka o 5tej rano i do przed 8mej juz zasnac nie moglam. Ł poszedl do pracy i dopiero padlam wstajac po 10tej :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Wrzucilam pranie dzidziusiowe do pralki, wyciagnac i rozwiesic dam rade, ale prasowac? To juz chyba ponad moje sily.... Rety kiedy ja sie z tym wszystkim wyrobie??????????
 
reklama
Katik ja prasuje na raty w pozycji siedzącej. Opuszczam sobie deskę maksymalnie na dół i powolutku prasuje. Jak nie wyrabiam to wyłączam żelazko i się kładę
 
Katik, pociesz się tym, że u mnie wszystko poskładane i wrzucone do szafy:tak:
Prane i prasowane jeszcze nie było i nie panikuję, cały marzec jeszcze mam i połowę kwietnia;-)
Poza tym zawsze się można nie wyrobić i do prania zatrudnić M. a do prasowania teściową:-D Wracasz ze szpitala po kilku dniach a tu wszystko gotowe:-D:happy:
 
Katik, pociesz się tym, że u mnie wszystko poskładane i wrzucone do szafy:tak:
Prane i prasowane jeszcze nie było i nie panikuję, cały marzec jeszcze mam i połowę kwietnia;-)
Poza tym zawsze się można nie wyrobić i do prania zatrudnić M. a do prasowania teściową:-D Wracasz ze szpitala po kilku dniach a tu wszystko gotowe:-D:happy:

dobry plan :)
u mnie by się nie sprawdzil bo i mama i tesciowa daleko a mój mąż nie umie obsługiwac pralki, moze by i umial ale nei zajmuje sie tym na codzien i w tym szpitalu bym sie bala ze mi popsuje ubranka, poza tym ja lubie meic po swojemu podegregowane i poukladane, tak bym wiedziala gdzie co mam
moje ubranka po Hani juz poprane i poskladane w szafce,
tetry sie szusza a reszta czeka bo jak wypiore to nie bedzie gdzie wieszac
ja mam na 5 kwietnia wiec troche mniej czasu niz Ty i wole to juz zrobic bo czuje sie juz jak slonica i wole potem poodpoczywac i tylko czekac na termin
 
ja mam na 5 kwietnia wiec troche mniej czasu niz Ty i wole to juz zrobic bo czuje sie juz jak slonica i wole potem poodpoczywac i tylko czekac na termin
a ja to zaczynam sie sama na siebie wkurzac, ze zostawilam to wszystko na koniec, a teraz po pierwsze musze sie oszczedzac, a po drugie sil juz brak! I zostalam ze wszystkim w polu, a ja z tych ze jk sobie same nie zrobia, to nikt inny tego dobrze nie zrobi, i nawet jak Ł dostal by wytyczne jak - pewnie zrobil by wszystko zle :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
No i zostalam sobie Zosia-Samosia z balastem...
 
Ja tak samo jak Kwiatuszek. Z tym że niby teściową mam piętro niżej ale wole to zrobić sama bo nie bedzie po mojemu i jak się mam wkurzać i szukać gdzie co i jak jest poukładane w komodzie to dziękuję bardzo...
 
Katik- ja Cię proszę Ty się oszczędzaj!!! Pranie robi pralka- a rozwieszać i prasować może szanowny małżonek :-D A jak nie dasz rady go zmobilizować, to prasuj po kilka sztuk- przecież na początku będą Ci potrzebne tylko małe ciuszki a to się szybko żelazkiem śmiga :tak:

Wronka- szczerze współczuję. najgorsze, że nic z tym teraz bidule nie możesz zrobić :-( Dobrze, że finał już niedługo.
 
Ja tez "Zosia-Samosia" i nie lubie jak ktos cos za mnie robi:cool: Pranie zostawiłam sobie na marzec , bo najpierw musze skonczyc prac to co po Weronice oddaje kolezance (zostały ostatnie dwie reklamówki), a poźniej to co będę wystawiac na sprzedaz (tez troche tego jest), na końcu ciuszki i aksesoria Boryskowe:tak:
 
ja to mam taki plan,że w najgorszym wypadku deskę rozłoże sobie na łóżku i będę prasowac....coś wymyślę:-D
 
reklama
eh to nasze zdróweczko...

Wronka
trzymaj się kochana, straszny ten ból jest, a może spróbuj jakaś maścią rozgrzewającą sie smarować na noc i trochę masować, ja tak robiłam przez ostatni tydzień bo nie wyrabiałam też w nocy i rano i jakoś teraz mniej boli.

Kwiatku
dobrze że z Hanusią lepiej.

Co do prania to ja jeszcze nic nie poprałam tzn ubranek tych które mam, ale czekam by mieć już całą wyprawkę skompletowaną i wtedy poprać wszystko już na raz. Prasowanie pewnie sprzedam mężowi, bo widzę, że nabrał nowej umiejętności i ostatnio on chętnie mnie wyręcza (o dziwo). Ja tam też z tych zosiek samosiek, co nie lubią prosic o pomoc i same zrobią najlepiej :confused2: co za beznadziejna cecha heh.
 
Do góry