kopciuszek2107
Fanka BB :)
Aniu, kochana, po co ryczeć? Niech Bartek ryczy, że tak się zachował i stracił dwie najważniejsze kobiety swego życia.
Ja również popieram twoją decyzję o odejściu. Niestety temat znam personalnie. Zaczyna się od spoliczkowania a kończy na wybijaniu zębów i ganianiu z nożem. Nie warto.
Ja chyba szybciej byłabym w stanie wybaczyć zdradę niż gdyby mnie M uderzył. Generalnie wiele zniosę, ale od samego początku (już 10 lat) powtarzam mu, że jeśli mnie zdradzi lub uderzy to drugiego razu nie będzie, nie dam szansy, nie wybaczę. Całe szczęście nic takiego póki co nie miało miejsca.
Dumna jestem z Ciebie. Cieszę się, że się zdystansowałaś. Tak go właśnie trzeba traktować. Ciekawe jak długo będzie trwała ta jego miłość. Aśki Jarek czekał na nią 2 lata i po tym co ona pisze jaki jest dobry facet to zasłużył na to by dać mu szansę. Oby Bartek okazał się takim facetem. Jeśli nie, na pewno pokochasz z wzajemnością dobrego człowieka, bo sama jesteś ciepłą dobrą istotką. Życzę Ci wytrwałości i szczęścia!
A, i na wszelki wypadek nie dawałabym Bartkowi Majki sam na sam. Jakoś mu nie ufam. Mógłby jakiś numer wykręcić (tym bardziej, że mamuśka go podkręca) i Maja by na tym ucierpiała.
Ja tak samo jak ty chyba bym predzej zdrade wybaczyla niz podniesienie reki
moim zdaniem jesli sie facet odwarzy raz to potem bedzie coraz czesciej
i tez moj maz zdaje sobie z takich czynow jakie sa konsekwencje
i tez nigdy mu sie nie zdarzylo
nawet wyzwisk nie uzywamy na siebie
jak bym uslyszala słowo "szmata" lub podobne strzelilabym w twarz
I tez sie zgadzam z tym zeby nie dawac Majki
bo to moze sie zle skonczyc
nawet powiem wam ze ja sama balabym sie isc z nim na spacer
po takim czyms mozna sie spodziewac wzystkiego.
56 to nosił tyle co nic 
