ja jeszcze nie uzywam
ale mialam zdarzenie

trzymalam maje na rekach bo wlasnie pojadla i poszlam z nia po moj kubek z herbata.. zrobilam lyka a ona cwaniara zlapala mi kubek za ucho i ani mysli puscic
musialam sie niezle nasilowac zeby go ze tak powiem wrecz wytargac z reki
aluś mam manię na punkcie szklanek i kubków

muszę mu zawsze plastikowy dawać, jak pije coś, bo on zwali ze stołu wszystko, byle kubek dostać! Raz przyszli do mnie znajomi, to zagadałam się, a młody czapnął za ucho - nawet nie wiedziałam kiedy - i mnie oblał. Na szczęście herbata letnia była i na niego nic nie poleciało! Ale strach teraz niezły z nim, bo nigdy nie wiadomo co zbierze ze stołu...no ale to w końcu rozrabiaka i koniec
znowu migrena, zaraz się wykończę...
Bidulka :-( A bierzesz jakieś mocne tabsy na migrenę?
Ja kupiłam wcześniej ochraniacz na całe łóżeczko i powiem Wam, że teraz jest niezastąpiony..Szymek chodzi..do tyłu i naokoło siebie..Raz tylko miał nóżki między szczebelkami jak z jednego końca przywędrował na drugi (tam tylko nie ma ochraniacza). Dzieki niemu ani razu nie uderzył sie w głowe no i uwielbia zerkać na mnie zza ochraniacza..widzę tylko głowę jak się chowa, i zaraz podnosi sie na rekach i patrze..wielkie roześmiane oczyska wlepione we mnie:-)Unosi już całą klatkę piersiową i brzuch:-)
Mea-jak debiut chustowy? Widze na zdjęciu żabcia w błękitnej chuście..też chcialabym sie nauczyć wiązać no i jaką tu wybrać?Na razie mam zamówione u Alci MT (Mei-tai) zielone, akurat zacznie siedzieć i będę mogla go w tym nosić (będę miała na początku lipca) na nasze wędrówki po chaszczach..:-)
Dziewczyny...wczoraj przeżyłam koszmar i mogło mnie już nie być na tym świecie,,,z nieogrodzonego domu (jeszcze nie wybudowanego) wyleciał na nas z Szymkiem doberman i zaczął gonic...już widziałam najgorsze..a bylam na zupełnym odludziu, dom na peryferiach...nie wiedzialama czy dzwonic do Męża gdzie jestem, żeby zabrał Szymka..juz siebie nieżywą widziałam..ale w miarę jak się oddalałam pies zwolnił tempo..potem przystanął i cały patrzył czy sie oddalam..uff..do tej pory nie mogę się otrząsnąć...pędzilam po ugorze z wózkiem i wielką kłoda drewna w razie....
OMG

zgłoś! Można na zawal paść!!
No i sto latek dla Szymusia

)
a my po spacerze

Jejku jaka cudna pogoda

Aluś tez jakiś żywszy i pogodny od razu - moja domowa pogodynka


Cały spacerek przesiedział w gondoli ze swoimi zajebiaszczymi okularkami i szpanował

Nawet laski podrywał na swoje 'eee ooo ojooo'

Szpaner mały

Babka przy kasie w realu omal ze śmiechu nie posikała się, jak go zobaczyła

Kazała jego zdjęcie na konkurs wysłać

Zawołała ochroniarza nawet, żeby go zobaczył - no koniec świata

W galerii ludzie się oglądali za nami i śmiali

a Alek wniebowzięty
