E
etna36
Gość
Mój tam nie wie co to burak .. ;/
hihihi
chodzilo mi o to ze na pewno ktos juz o tym pisal, a ja gapa nie zapamietalam jak i co
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój tam nie wie co to burak .. ;/
moj tez je 210 ale co 3 godziny hihihihi
dziewczyny na pewno wprowadzalyscie juz buraka, oswieccie mnie i dajcie kilka dobrych sprawdzonych rad jak to zrobic
dostalam buraki od dziadka i chce cos z nich malemu zrobic
ja gotuję kawąłek indyka, a potem ugotowany miele i porcjiję mniej więcej po łyżeczce - zawijam w folijkę (A. się śmieje,z e jak w fabryce koki...) próbowąlam w foremki do lodu ale kiepsko potem wyłaziłoJa myślę, że zupki tyle ile zje, ile zjada zazwyczaj a po 3h, 2h lub 1h (mój po 1h po mojej zupce jest głodny) podajemy drugie danie.
Dziewczyny mąż mi kupił polędwiczkę indyczą i wołowe (babki w sklepie mówiły ze mamy kupują to dzieciaczkom). Pierwsze pytanie wołowe można????? Drugie pytanie jak przechowujecie takie świerze mięsko? Ja pokroiłam na kawałki mniejsze i zamroziłam. A może powinnam zmielić i te dwie łyżeczki czyli 10g powinnam np. w pojemnikach na lód zamrozić? Jak Wy robicie? Ja zazwyczaj podawałam słoiczkowe 2 łyżeczki więc nie miałam problemu.
to i tak sporo je w porównaniu z moim... u nas tez glownie cyc. rano pól bana z malutkim jabłuskziem albo morelką, na obiad max 2 lyżezki zupki, czasem uda się zjeść wieczorekk okolo 60ml kaszki, ale nei zawszeDziewczyny, czy myślicie, że powinnam się już zacząć martwić, że Ala tak mało je ?
Pediatra do której chodzę jest beznadziejna, więc po poradę muszę pójść do innego lekarza, a jeszcze żadnego nie namierzyłam.
Ala zjada pół słoiczka deserku, mniej niż 120g obiadku, i kaszy ok pół porcji z domieszaną resztą deserku. Do tego kilka chrupek kukurydzianych i popija po parę łyczków wody albo rozwodnionego soku.
No i cyc, w dużych ilościach.
Dobrze wygląda i nie martwię się, że wyschnie na wiór, ale moje mleko już chyba nie jest pełnowartościowe i powinna jest coś więcej.
Pozwalam jej brać jedzenie w ręce, ale ona się nim tylko bawi. Ostatnio zabiera mi łyżeczkę i ją obgryza.
Zapomniałam się jeszcze spytać. Wy tak odmierzacie dokładne porcje mięsa itd, proporcje robicie jakieś? Bo ja tak normalnie, kawal mięsa ugotuję, ziemniaka jednego na przykład i nie zastanawiam się ile to ma mg czy ml...