makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
Bry dzień
Zazdroszczę spokojnych i przespanych nocy. Ja praktycznie cały czas się kręciłam, wierciłam i chyba z 4 razy do WC wstawałam. Brrr.... ale wbrew pozorom mam dzisiaj takiego powera, że już nawet wizytę w sklepie zaliczyłam i zaraz pewnie D. na jakiś spacerek będę się starała wyciągnąć. Ogólnie staram się nie myśleć o dolegliwościach i zbliżającym się terminie. Ale czy się udaje? Hmmm...
Co do laktacji to u mnie na SR położna mówiła, żeby z niektórymi potrawami (takimi właśnie jak groch, kapusta, ostre przyprawy itp.) uważać ale żeby z nich w żadnym wypadku nie rezygnować. I dała nam taki przykład:
kobieta podczas ciąży jadła praktycznie same ostre rzeczy, groch, fasolę, tłuste sery, kapuchę i co tam jeszcze i nagle rodzi się dziecko, a ona mimo takich przyzwyczajeń żywieniowych musi się na zupełnie inną dietę przestawić. Teraz a) dziecko nagle dostaje "wariacji" bo przecież wody płodowe "smakowały" mniej więcej tak jak się kobiet odżywiała w czasie ciąży i b) kobieta chodzi wkurzona, bo ma na coś z "jej jedzenia" ochotę a nie może, co się w dużym stopniu na laktację i na samopoczucie noworodka przekłada.
Reasumując - lepiej nie bawić się w drastyczne zmiany diety po porodzie tylko stopniowo wdrażać nasze ulubione amu, amu do menu a wszystko będzie dobrze
))
Co do laktacji to u mnie na SR położna mówiła, żeby z niektórymi potrawami (takimi właśnie jak groch, kapusta, ostre przyprawy itp.) uważać ale żeby z nich w żadnym wypadku nie rezygnować. I dała nam taki przykład:
kobieta podczas ciąży jadła praktycznie same ostre rzeczy, groch, fasolę, tłuste sery, kapuchę i co tam jeszcze i nagle rodzi się dziecko, a ona mimo takich przyzwyczajeń żywieniowych musi się na zupełnie inną dietę przestawić. Teraz a) dziecko nagle dostaje "wariacji" bo przecież wody płodowe "smakowały" mniej więcej tak jak się kobiet odżywiała w czasie ciąży i b) kobieta chodzi wkurzona, bo ma na coś z "jej jedzenia" ochotę a nie może, co się w dużym stopniu na laktację i na samopoczucie noworodka przekłada.
Reasumując - lepiej nie bawić się w drastyczne zmiany diety po porodzie tylko stopniowo wdrażać nasze ulubione amu, amu do menu a wszystko będzie dobrze
Ostatnia edycja: