reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

Aza - fajne takie spotkanie, dzięki, szkoda, żem pracująca...
Kikolek i Mama - u mnie dwie takie wiercipięty, choć prorokowano, że Gocha powinna być spokojniesza, o nieeeee nie ma tak lekko, Gośka krąży, lata, przepycha się z Hanką, próbuje nawiązywać kontakty z rówieśnikami, jedzenie w ruchu, najlepiej, gdyby mogła latać pomiędzy pokojami.... a teraz dołączyła jeszcze jej potrzeba nauczenia się schodzenia po powierzchniach nahylonych o 45 stopni... wariatka... a Hanka już chociaż się czymś zajmie, ale nie na długo... ehhh życie...
Ja nigdy nie chciałam mieć dziecka, które posadzone by siedziało w jednym miejscu przez 2 godziny, ale ... moje prośby zostały wysłuchane odwrotnie i to w dwójnasób....
Znam dziewczynkę, która w wieku 5 lat miała trudności z wejściem na krawężnik...
 
reklama
Aza - fajne takie spotkanie, dzięki, szkoda, żem pracująca...
Kikolek i Mama - u mnie dwie takie wiercipięty, choć prorokowano, że Gocha powinna być spokojniesza, o nieeeee nie ma tak lekko, Gośka krąży, lata, przepycha się z Hanką, próbuje nawiązywać kontakty z rówieśnikami, jedzenie w ruchu, najlepiej, gdyby mogła latać pomiędzy pokojami.... a teraz dołączyła jeszcze jej potrzeba nauczenia się schodzenia po powierzchniach nahylonych o 45 stopni... wariatka... a Hanka już chociaż się czymś zajmie, ale nie na długo... ehhh życie...
Ja nigdy nie chciałam mieć dziecka, które posadzone by siedziało w jednym miejscu przez 2 godziny, ale ... moje prośby zostały wysłuchane odwrotnie i to w dwójnasób....
Znam dziewczynkę, która w wieku 5 lat miała trudności z wejściem na krawężnik...

haha no widzisz, ja jak byłam w ciązy sie smiałam do mojej mamy ze nie chce ślamazarnego, leniwego ruchowo dziecka bo oszaleje a temat wzioł sie stąd ze Marcel w brzuszku był leniwy do granic. Poprzeszkadzał mi moze z 10 min na dzien, mało sie ruszał no i dlatego ta rozmowa. Ale jak widac życie płodowe nie przełozyło sie na terazniejsze. teraz juz wiem ze on miał b. mało miejsca, główka była tak gdzies wcisnieta pomiedzy łozyskiem a czyms tam i okrecona pepowina szyja ze nie mogł nią ruszac...z tego powodu cwiczylismy bo młody nie przekrecał główki na lewo, miesnie były zastane..... ale wszystko juz jest dobrze, jak widać aż za :):) jedno wiem na pewno z kraweznikami nie mamy juz problemów haha i na pewno moje dziecko nie bedzie nalezalo do tych chodzących grzecznie za rączke
 
Ostatnia edycja:
hej, wkońcu załapałam chwilke zeby coś napisac. obaj moi panowie już spią. jeden padł przy bajkach na babytv a drugi przed chwilka "bo cięzko pracowal caly dzień".

moje nadciśnienie to problem od czasu porodu. raz jest lepiej a raz gorzej.
nie wiem czy to bylo poroneinie, bo to chyba ma się jakies bóle, a ja nic nie czułam tylko jakbym siusiała i nie mogła tego "wstrzymac". normalnie jakby ktos kran mi tam w srodku odkrecil. dziwne to bylo uczucie. a no i krew byla czysta, taka jakby ktoś sobie palec rozciał. a na koniec tylko takie cos czarne wypłyneło ( około 7-8 cm). ale sprawdzilam z bliska i nie wygladalo na ... dzidzi ... nie dopuszczam do siebie mysli, że to mogło byc dzidzi, choc jak mi w szpitalu na poczatku pielegniarka powiedziała ze mogłam poronic to sie poryczałam.

z domkiem sie nei wydało. mąz w błogiej niewiedzy i oby do konca zycia :D

a mieszkanko szykuje nam sie pełen luksus, tylko okolica mało ciekawa i z meczetem niedaleko ... :(

w agencji byłam. depozyt niby wplynie we wtorek na konto. kazałam skunkoswi przy mnie zadzwonic do nowej agencji i ich przeprosic ze pieniadze na nowe mieszkanko wplace pozniej bo to ich wina, ze czegos tam nie dopatrzyli i jest opoznienie w wyplacie depozytu. zastanawiam sie w ogole czy nie zglosic calej sytuacji gdzies bo ogolnie ta agencja wziela sobie 200 funtow za niby przygotowanie kontraktu i sprawdenie referencji, a teraz musimy zmienic dom, bo nie dopilnowali swoich zadan, nie sprawdzili domu i zaczeli wynajmowac go w stanie nieuzywalnosci publicznej. moim zdaniem powinni zwrocic mi te 200 funtow bo to oni zawinili a nie ja.
moze ktoras dziewczyna z uk orientuje sie gdzie moge sie tym udac?
 
Ostatnia edycja:
hej, wkońcu załapałam chwilke zeby coś napisac. obaj moi panowie już spią. jeden padł przy bajkach na babytv a drugi przed chwilka "bo cięzko pracowal caly dzień".

moje nadciśnienie to problem od czasu porodu. raz jest lepiej a raz gorzej.
nie wiem czy to bylo poroneinie, bo to chyba ma się jakies bóle, a ja nic nie czułam tylko jakbym siusiała i nie mogła tego "wstrzymac". normalnie jakby ktos kran mi tam w srodku odkrecil. dziwne to bylo uczucie. a no i krew byla czysta, taka jakby ktoś sobie palec rozciał. a na koniec tylko takie cos czarne wypłyneło ( około 7-8 cm). ale sprawdzilam z bliska i nie wygladalo na ... dzidzi ... nie dopuszczam do siebie mysli, że to mogło byc dzidzi, choc jak mi w szpitalu na poczatku pielegniarka powiedziała ze mogłam poronic to sie poryczałam.

z domkiem sie nei wydało. mąz w błogiej niewiedzy i oby do konca zycia :D

a mieszkanko szykuje nam sie pełen luksus, tylko okolica mało ciekawa i z meczetem niedaleko ... :(

w agencji byłam. depozyt niby wplynie we wtorek na konto. kazałam skunkoswi przy mnie zadzwonic do nowej agencji i ich przeprosic ze pieniadze na nowe mieszkanko wplace pozniej bo to ich wina, ze czegos tam nie dopatrzyli i jest opoznienie w wyplacie depozytu. zastanawiam sie w ogole czy nie zglosic calej sytuacji gdzies bo ogolnie ta agencja wziela sobie 200 funtow za niby przygotowanie kontraktu i sprawdenie referencji, a teraz musimy zmienic dom, bo nie dopilnowali swoich zadan, nie sprawdzili domu i zaczeli wynajmowac go w stanie nieuzywalnosci publicznej. moim zdaniem powinni zwrocic mi te 200 funtow bo to oni zawinili a nie ja.
moze ktoras dziewczyna z uk orientuje sie gdzie moge sie tym udac?

no widzisz ..........ja tez tego nie określe bo nie wiem co w takim momencie sie dzieje. wiesz co lepiej nie dociekać......mnie kiedys zdarzyło sie tez cos dziwnego......było to moze z tydzien bez okresu poszłam siusnąć i na figach była czerwona fasolka - autentycznie jakbyś wzieła normalną fasole powiedzmy typu "jaś" i przyłozyła do tego, to było identyczne, to samo nawet tak wygięta, gruba....tylko ze czerwona. Zero krwi, bólu nic nic nic. nie wiem co to bylo i wole nie wiedziec. Pewnie jakis skrzep. Nigdy wczesniej ani później tak nie miałam.
 
Hej dziewczynki
Mi tez Oli dał dzis w kość ;) Połowę mebli powynosilismy na gorę z naszego pokoju, kanapę rozkładaną (na ktorej zasypiam z Olim) oraz fotel na ktorym go karmię, przynieslismy drugą kanapę od rodziców z pokoju zebym narazie mogla na tym spać i Oli chyba widzi ze cos sie swięci bo....nie chce jesc...nie mam fotela na ktorym go karmie bo jest na gorze wiec probowalam go karmic w innych msc a on zje ze 30 ml i wiecej nie chce, karmię go na spiocha na dobranoc bo inaczej nie je...wogole jakis dziwny jest ;/ Pobudzony itd.
Dzis wstal o 13 i ok 20 powinien juz pasc a on dosłownie biegał wszędzie...wykąpany, tarł oczy i latał. Przeważnie jest tak ze położony w łożku ze mną uspokaja sie a na tej kanapie nie chciał wogole leżeć, złaził mi z łożka i szalał po ciemku.
Pusciłam go jeszcze po domu a sama wyszłam na gorę bo po 21 juz padnieta byłam i nerwy mi puszczały, a on biegał i biegał. Zeszłam z gory to mąż z nim książeczkę oglądał i go wyciszył. Zgasiłam swiatło, położyłam sie na tej cholernej skrzypiącej sofie z małym i Oli odleciał ok 21.40 w sekundę.
Ja nie wiem jak to bedzie jak sie przeniesiemy na gorę, nowe miejsce pełno przestrzeni itd będzie ciężko zanim się przyzwyczai. W dodatku chyba wstawię jego łożeczko do naszej sypialni na gorę bo u małego ciągle smierdzi :(
Mama a jak u Was mały zniósł zmianę miejsca?
Cyca nie ma...a ja ryczę :(
 
Ula z przyzwyczajeniem nie było problemu, najpierw u rodziców przenosiliśmy sie z pietra na dół jak miał pół roczku, teraz z dołu do Raciborza na jego roczek ...nie odczuł żadnej ze zmian ani troche, a zaznaczyc musze ze teraz nie dosc ze w innym miejscu to jeszcze sam w pokoju zaczoł sypiac i wydaje mi sie ze od pierwszej nocy spi mu sie o niebo lepiej. Przeprowadzki znosi idealnie ;) ale fakt jak wynosiliśmy rzeczy i pakowaliśmy to latał wokół tego jak oszalały, tak jak piszesz - pobudzony - normalnie raj dla niego bo coś sie dzieje. Ale tak jak pisałam ze spaniem czy jedzeniem w nowych/innch miejscach nie ma problemu.
 
A u Was tak można nie opłacać ubezpieczenia? U nas się nie da. Ostatnio moja mama przed sprzedażą auta nie miała ubezpieczenia przez jeden dzień i musiała zapłacić kare. Chcieli 2000 ale stanęło na 400 zł...

Aza, w sumie to nie wiem i ryzkuje:) ale szkoda mi przed swietami wybulic £480 (za 10 m-cy) za auto, ktorym nie jezdze...moi znajomi tak robili i nic, ryzykujesz tylko jak jezdzisz, bo jak zlapie policja to chca zobaczyc, a jak mi stoi pod domem to przeciez nikt nie skontroluje. No i jeszcze 2 dni temu mielismy sprzedawac, a teraz nam znow szkoda hehe:)

(...)
Zasypało nas cholernie. Ale za to jest pięknie:-)

A u nas odwilz, dzis w dzien bylo 8 stopni, teraz jest 6 na plusie, w koncu ten snieg sie stopi, bo ledwo sobie radze z wozkiem na tych bruzdach i slizgawkach...ale na weekend ma znow padac, wiec znow bedzie ciezko.

Cześć.
Padam na twarz, młody jeszcze nie spi, a ja juz zrobiłam obiad na jutro żeby mieć czas na wyjście po prezent dla B pod choinke.

I co kupilas?

czesc kobietki.

egzaminy już za mną(...)
w niedziele rano wylądowałam w szpitalu, bo się rano obudziłam cała pływajaca we krwi od pasa w doł(...)
dla niepoinformowanych- w nowym domu bedziemy mieszkac do 29 grudnia i znow sie przeprowadzamy. tym razem na to mieszkanko co moj maz chcial. okazalos ie ze ten dom ktory ja wybralam to jedna wielka ruina(...)

Witaj w UK!
Gratulacje egzaminow (dobrze ze masz juz z glowy:)
Co do lekarzy - to zalezy na jakich trafisz, ale jak na slabych to musisz od razu jazde robic i zadac badan. Wspolczuje przezyc, dobrze ze juz wszystko ok...co do cisnienia - oni tu nie przywiazuja wagi do takich rzeczy, nie rozumieja dlaczego czasem chcemy badan, skierowania do specjalistow, niestety nie chodzi sie tu systematycznie do gina, nie bada piersi itp...
Co do domu- wspolczucia, mam nadzieje ze teraz trafi wam sie lepszy. Tutaj duzo rzeczy wyglada super, a potem okazuje sie ze to nie dziala, to sie wali. Niestety, nawet w nowiutkich blokach robia wszystko ''na odwal'', bez przemyslunku, a efekty widac jak sie dluzej gdzien mieszka.

(...) Czuję się źle, głowa mnie boli, oczy, rzygać mi się chce :-(

Oj kochana, ostatnio nie brzmisz zbyt optymistycznie... musisz nabrac sily na swieta, zorganizowac sobie troche odpoczynku, zrobic cos dla samej siebie.


Ja tez moja rozrabiake usypialam dzis godzine, coraz dluzej i dluzej mi to zajmuje, niedlugo bede usypiac caly wieczor heh. Moj R ma caly weekend wolny wiec sobie odpoczne troche.
My dzis kebaby na obiad robilismy i sie tak zatrulam, ze w lazience przesiedzialam pol godziny heh, cale szczescia tabletki od biegunki mialam, w ogole mam ostatnio jakis roztroj zoladka, ale do lekarza sie nawet nie wybieram, bo i tak nic tutaj nie poradza...po nowym roku polece na kilka dni do Polski, odwiedze gina, zrobie sobie badania.
Ide poczytac inne watki, bo ostatnio znow mam zaleglosci.
No i po raz kolejny (jak po kazdym zatruciu hehe) obiecuje sobie pojsc na diete, ehh, jak tak dalej pojdzie to po nowym roku w zadne spodnie stare nie wejde:)
 
reklama
Do góry