gon1a
Fanka BB :)
zdrówka dla Was,Napisalam posta i mi cos urwalo...wrrrr...i nie moge edytowac,bo co wejde to mi wszystko kasuje,jeszcze i komp sie uwzial na mnie,no calkiem fajnie
Ale mam jakiegos nerwa dzis...Karola jesc nie chce teraz jak chora juz prawie wcale,dopiero niedawno wcisnelam troche kaszy z butli,bo na inne jedzenie nawet patrzec nie chce...w domu balagan,sprzatac mi nie da wcale,bo za mna lazi i placze,najlepiej jak nosze na raczkach
dopiero jak lazienke ogarnelam,bo mi cala rolke papieru toaletowego rozciagnela....a jak poszlam przed chwila do pieca centralnego zajzec,to wycisnela cala tubke kremu,nie dosc ze siebie cala wysmarowala(z wlosami),to jeszcze posciel u Gosi na lozku
...no zyc nie umierac normalnie...ehhhh
emilia współczuje przygód z mała, ja mialam kiedys podobnie z tym ze udalo mi sie uratowac i wyciagnac z gardła, wzielam ja do góry nogami i wylecialo ale malo co jej płuc nie odbiłam
anaconda fajnie ze obyło sie bez bólu, a jaki kupowałas plasterek??
u mnie dzis zwariowany dzionek mialam sprzatac bo na dole remont ale wybralam sie z tata do leclerca po suszarke sufitowa zeby majster od razu zamontowal, okazało sie ze nie ma jednej czesci, pojechalismy drugi raz dostalismy brakujaca część, ponadto czekałam 15 min przy kasie bo kod nie wchodził, pojechalismy po 10 a za drugim razem wrócilismy ok 12.30, no i obiad jadlam z Asia o 16
w leclercu jakis szał, kolejka do mrozonek, do makaronu na wage i do drobiu, skrzydełka były po 3,99 a piersi z kurczaka po 11,90 albo cos koło tego, szok
