Hejka mamuśki
U Nas dziś piękne słoneczko, po prostu szałłłł - jak wyszłyśmy na spacer o 11.30 tak wróciłyśmy o 14.30, w tym czasie zrobiłyśmy zakupy, odwiedziłyśmy moją mamę, Oliwka zdążyła się wyspać i wróciłyśmy zrobić jakiś obiad - naleśniki z kornetkami i żółtym serkiem zapiekane w piekarniku (zjadliwe).
Mąż z córą wczoraj się postarali i usmażyli naleśniki kiedy ja się pociłam na ćwiczeniach heh.
Teraz wybył z młodą na spacer, ja miałam zamiar umyć choć jedno okno ale znów na zamiarze się skończyło :-)
Muszę wytaszczyć rowerek z piwnicy to będę w "wolnej" chwili, czyli w nocy zapierniczać hah.
Szczerze się przyznam, całą ciążę jeździłam na tym rowerku - musiałam wzmocnić kolano po zabiegu.
Fajnie, ze wróciło "dziękuję" :-) teraz to co innego wypasik heh.
Ja do swojej córci mówię Oliwia, Oliwka, Oli albo słoneczko, misiu, niuńka, myszko, młoda.
Emiliab - fajnie że biurko dyrka może służyć jako przewijak heh :-)
CzarodziejkaM, Dziulka ale się katujecie - taka dieta to nie dla mnie :-/, ale widać waga spada więc rezultaty są.
Trzymam za Was mocno kciuki :-)
Dla mnie dieta MŻ (mniej żreć) a wszystko będzie dobrze.
Natolin super, że marchewka się przyjęła :-)
Mila to świetnie, że Patryk sam zasypia :-) moja w dzień ma z tym problem ale chyba znalazłam wczoraj rozwiązanie heh :-)
Joli77 życzę zdrówka córce a Tobie więcej wolnego czasu i wytrwałości w schodzeniu z wagi :-)
Gratulacje suwaczkowe dla
Kasis i Kahaaa.