reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Mamusie w 2012

reklama
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa dziewczyny brak słów... cieszcie się że przynajmniej w Waszych miastach są ludzie, no ku*** płaczące zakrwawione dziecko ich nie rusza to do ku*** nędzy kto ich ruszy? pijak który sam się doprowadził do nieszczęścia? Byliśmy na tym pogotowiu punkt 18 i wiecie co? pierwsze co zrobił lekarz na nasz widok to spojrzenie na zegarek :szok:
Obejrzał lekarz Oliwier cały się trząsł i zaczął nam mdleć. Dostał zastrzyk by nic mu się tam nie wdało i padło pytanie czy szyjemy. Spojrzałam na syna który błagał by już wyjść i nie potrafiłam podjąć decyzji. Lekarz stwierdził że nie trzeba ponieważ rana jest poniżej 4 cm ale jeżeli obawiamy się że będzie sobie przypadkiem rozgrzebywał czy to kurtką czy podczas snu możemy zszyć. Poprosiłam o opatrunek. Opatrunek skutecznie zabezpieczy przed naruszeniami a on sam uważa co robi ojjj uważa nawet aż za bardzo. No nie potrafiłam poprosić o kolejny zastrzyk tym razem ze znieczuleniem i patrzeć jak przyciągają mu skórkę do skórki i zszywają. Nie po tym jak zemdlał zanim zanim jeszcze dostał zastrzyk. Po zastrzyku mało co zemdlałby drugi raz.
W tej chwili siedzi mi na kolanach, nie odstępuje mnie na krok. A jutro jedziemy na wesele wyjeżdżamy już o 12 mamy zarezerwowany hotel i o 16 ślub. Dzieci zostają z moimi rodzicami. Mam nadzieję że do jutra Oli na tyle się lepiej poczuje że nas puści.
 
Witajcie,
M musiał na chwilkę do pracy , ale wczesniej zrobił nam sniadanie , przygotował kaczke na obiad, zmył naczynia i posprzatał u kota. Chwale sie , bo jak to mówi moja mama "nie doceniasz tego co masz":zawstydzona/y:
Młody układa puzzle a zaraz ruszamy na spacerek.
Syneczki nic cenzuralnego mi się na usta nie ciśnie. Co za ludzie? Dobrze, że na dzieciach ładnie sie wszystko goi.

Ja jestem świetnym przykładem na to , że w ciąży dziewczynki odbierają urodę!!! w życiu nie mialam tylu pryszczy!!!
 
reklama
Mama Stacha, a to chodzi o Twoją czy M umowę?
Jak Twoją, to jak zaciążysz i pojdziesz na zwolnienie, to musza chyba placic dalej, az do konca macierzynskiego, a jak M umowa, to przeciez od Twojej ciazy nie zalezy jej kontyuacja
Nie ma co czekac ze starankami jesli chodzi o plec, byle zdrowe bylo, czasem pierwsza dzidzia przychodzi szybko, a na druga trzeba poczekac;)
Moj M też był przeciwny, ale potem sie przelamal, Twojemu M też przejdzie, zobaczysz
Calogera, chodzi o moją umowę, mam do końca maja, gdybym teraz zaszła w ciążę to zapewne następnej umowy nie dostanę, tym bardziej, że moja firma zmienia właściciela. Z tego co się orientuję w takiej sytuacji umowa jest przedłużona do dnia porodu a potem jestem bezrobotna :-) Być może ZUS wypłaca macierzyński, ale pewności nie mam. Zresztą boję się ryzykować, potem szukać nowej pracy, nie wiadomo ile to potrwa, na nowo się wdrażać i aklimatyzować, już bym chciała jakiejś stabilizacji.

mama Stacha u nas bylo w sama owulke a wyszla kobitka :-D

Milego dnia :-)
Dałaś mi nadzieję :-)
Bunny Martolinko dziękuję za pamięć. aaaaa mówię wam ręce opadają. Najpierw ta jelitówka, potem gardła, a dziś gdy już dzieci powychodziły z chorób i wydawało by sie że dziś pierwszy lekki dzień Oliwier podczas zabawy zarył twarzą w płytkach nie znam szczegółów ponieważ akurat mnie w domu nie było ale rozwalił sobie brodę. Wchodzę do domu a tam ojciec trzymie Olika na kolanach i tuli a jego bluzka i koszula Oliwiera cała we krwi. Normalnie jak by ktoś litrową butelkę na nich wylał. Ręce obojgu, twarze i ubrania we krwi. Normalnie musiałam usiąść zanim miałam siły do nich dojść. Wypadek był koło 12 teraz dopiero widzę ranę. Na moje oko nadaje się do zszycia. Wygląda jak dwie wargi bądź pęknięte ciasto podczas pieczenia. Czekamy do 18 i jedziemy z nim na pogotowie. Nie wyobrażam tego sobie. Nie pozwala sobie obejrzeć cały czas trzymie ręcznik papierowy przy brodzie a tam przecież będzie musiał pokazać, odkazić znieczulić i zszyć. Nie wytrzymam tego widoku i jego krzyku.
Syneczki, wiesz ja też nie miałam serca by mojego Frania szyli jak rozciął nos i czoło, odmówiłam. Zakupiłam za to takie plasterki ściągające, skórę ściągnęłam i zakleiłam by nie było brzydkiej dużej szerokiej blizny. Jestem dumna ze swojej decyzji, bo mały nie cierpiał, plasterki ładnie ranę trzymały, zgoiło się pięknie, ślad jest ale mało widoczny i jak rośnie to jest jeszcze lepiej, no i nie ma dodatkowych blizn od szwów. Może skocz do apteki po takie plasterki. Życzę zdrówka.
 
Do góry