próbowałam to mi powiedział że to jest jego odskocznia od problemów codziennych, jak mu się zapytałam gdzie jest moja odskocznia, bo ja z dziećmi jestem 24 h 7 dni w tygodniu to tak to obrucił że wyszło że mi dzieci przeszkadzają:-( kocham moje dziewczynki ale chciaabym mieć chociaż raz w tygodniu chociaż godzine dla siebie i choćby w samotności jechać na zakupy, niestety mogę pomarzyć:-( nawet jak ide się kąpać to dzieciaki za mną:-(czy z mężem spędzić trochę czasu ale o tym też moge pomarzyć, a on jeszcze przychodzi i zdziwiony że przed panem nie mam ochoty nóg rozkładać
taaa... ja w ten sposob raz zglupialam juz dawno temu ze mialam na mysli nawet zabic sie gdzies autem, bo nic tylko dom i dziecko po calych dniach a maz po robocie wygladal jak zwloki, padal po zjedzeniu obiadu w sekunde i nawet nie mialam do kogo slowa powiedziec a Leane byla w wieku 0-8 mcy i taki dzidzius to nie to co to teraz ze zasuwa po domu bawi sie ladnie sama pogada porozsmiesza. radze ci zrobic jedna rzecz: w dzien kiedy nie pracuje np sobote to zanim wyskoczy ze gdzies ci pojdzie czy pojedzie to sie przygotuj , wyszykuj i powiedz: sorry ale mnei tez sie cos nalezy. i po prostu wyjdz. nie zabieraj telefonu i nie przejmuj sie niczym. jest ojcem??? to niech pokaze jak sobie radzi!!!!! a ty nie jestes robotem.
jakiekolwiek moje argumenty są tak przekręcone że wychodze na wyrodną matkę i złą żone. Już tyle razy chcieliśmy się rozchodzić że szok, ale jeszcze jesteśmy razem, ostatnio przy kłótni mu powiedziałam że jak sie nie poprawi to koniec, powiedziałam że ma zmienić stosunek do mnie a nie traktować mnie jak zło konieczne:-( Już nie raz chciałam od niego odejść bo jest coś o czym nikt w rodzinie nie wie a co się często u nas dzieje, a każdy nas ma za idealną rodzinę:-(
hmmmmm czyzbys mi przypominala moj eks-zwiazek??? u nas tez nikt nie widzial ze sie zremy, ze on prwokouje klotnie, wyzywa mnie (fakt ze ja sie nie dawalam i odwdzieczalam sie tym samym), pare razy dostalam w twarz przez jego wlasne bledy,a przy moich znajomych udawal idealnego mezusia i przy rodzinie i jak powiedzialam wkolo ze sie rozwodze to wszyscy w szoku byli i tylko slyszalam " przeciez takie przykladne malzenstwo byliscie" - taaaaaaaaaaaaaa jasne!!!!!!!! szkoda ze zza zamkneitych drzwi nikt nic nie uslyszal i nie widzial....
poza tym witam sie z wieczora po dniowce roboty.
RENATKA z okazji imienin cmokusiam cie barrrdzo mocno i zyczenia skladam

)
NATOLIN specjalnie dla ciebie: wlasnie pije DESPERADOSKA, nowy smak FUEGO, z jakas Gold tequilla, tequilla normalna i chyba ostra papryczka bo w mordencje mnie pali

))a smak zarypisty!
no i pizze zesmy sobie zjedli kupna dzisiaj z malzem przy okazji

)))
poza tym dzisiaj z racji tego ze caly dzien od rana w pracy to mama moja przyszla troche pobawic sie z Leane, przyszla z nia do mnie do sklepu i Leane jak mnie zobaczyla to zlapala sie za glowe

)) i teraz jak to zrozumiec:
-matka ale masz roboty!!!
-mam problemy z babcia...
- mam duuuzo problemow dzisiaj
-wozek sie nam spieprzyl ( sie znaczy moja mama gume zlpala na lewym kole wozka....szlak...)
*niepotrzebne skreslic.
poza trym jak wrocilam to mama mi mowila ze z Leane bite 10 minut lazily obie po salonie na kolankach jak dwa czuby

) leane zasuwa rowno

)))) potem liczyla po swojemu paluchy mojej mamy, swoich nie chciala. za to pokazala jasno o zrozumiale ze ona chce isc do nas do sypialni. mama mowi ze az przerazona byla ile to dziecko ma w sobie szaleju i energii. podobno tak wariowala ze az bordowa byla

)))
no a tak poza tym to co?? weekendowa cisza??????? ja sie tak nie bawie!!!