reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Październikowe Mamy 2010

Nie mam za wiele co nadrabiać, oj nieładnie ;-)
Czarodziejka jeśli to była tylko infekcja i Krzyś czuje się już dobrze to może nie ciągnij go już do przychodni z chorymi dziećmi.
Makuc mąż chory? Oj niedobrze.
Dziulka trzymaj się! Kiedyś pracowałam w takich godzinach i ciężko, ale tak jak już wczoraj napisałam - bez dziecka to się inaczej myśli i ja się nawet cieszyłam, że tak pracowałam, że późno kończyłam, bo późno też zaczynałam, a ja nie znoszę rano wstawać jak wiadomo
 
reklama
NAT ja jak jeszcze w banku pracowałam to specjalnie sobie zmiany zaczynające się od 11 w zwyż brałam. Tak było mi zdecydowanie wygodniej. Ale rzeczywiście inaczej patrzy się na to wszystko mając dziecko. Teraz za chulerę bym się na taki grafik nie zgodziła. Odnośnie męża to ja się nawet cieszę, że jest w domu :cool2: tylko wkurza mnie jego marudzenie.
 
Ostatnia edycja:
Makuc daj mu jakieś lekarstwa.
W sumie pracując od 11 można rano być z dzieckiem, a na krócej jakąś opiekę potrzebować dla dziecka, jeśli druga osoba pracuje w "biurowych godzinach"
Wioli witaj, czekamy :-)
 
Za 15min muszę wyjść a jestem w pizamie Kubuś tez niechce mi sie tylka ruszyć kurcze idę bo sie naprawdę spoznie
 
NAT już brał ;-) odnośnie pracy to teoretycznie masz rację ale przy takim grafiku nie ma się czasu ani dla siebie ani tym bardziej dla dziecka, przede wszystkim przez to, że mając na 11 musiałabym już trochę po 10 wyjść a wracałabym ok 20 czyli wtedy, kiedy Alicja by już dawno spała i wychodziłoby na to, że widziałabym ją w dzień raptem 3h i to w biegu. Sporo zastanawiałam się nad takim rozwiązaniem, przyznam szczerze, ale te argumenty mnie przekonały.
Teoretycznie mogłabym pracowac jeszcze np. 14-22 albo 15-23 czy 16-00.00 ale nie wyobrażam sobie dłuższego funkcjonowania w takim trybie pracy tym bardziej, że wówczas chodziłabym notorycznie przemęczona/ niewyspana etc. plus jednak płace nie są tam warte tego, żeby aż tak się poświęcać ;-)
 
Dziulka- masz charakter dominatorki, a ja nie, ale samosia to jestem, sama wszystko robię i załatwiam wiele spraw, od dziecka taka byłam, mało się prosiłam o pomoc, ja mam jak na razie finansowo spokój, M zarabia za nas dwóch, więc nie muszę iść do pierwszej lepszej pracy, ale wiadomo, wszystko może się zdarzyć i dlatego szukam czegoś w razie kryzysu, ja mam jeszcze troszkę oszczędności. Tym bardziej, ze ja mam dwójkę dzieci i teraz dwójkę dać do opieki i płacić to ja bym musiała nieźle zarabiać a maks co mi proponowali to 1500. Poza tym już mi lata lecą i jeszcze troszkę to będzie mi ciężko znaleźć jakąś pracę przynajmniej w moim zawodzie. Ja jestem bardziej sknera niż materialistka, wszędzie gdzie się da to oszczędzam i wiele rzeczy nie kupuję, muszę długo przemyśleć, żeby coś kupić. Każdy jest inny i każdy inaczej spogląda na sprawę pracy i wychowania dzieci. Ja podziwiam was ciebie Dziulka i Roxankę, że dajecie radę, bo ja bym wymiękła teraz.

Ja wstałam o 5 Arek buntownik nie chce spać, a rozebrałam choinkę i moje teraz skaczą na moim łóżku i muszę je poskromnić
 
Sama jestem w szoku, że to napiszę, ale chyba się dzisiaj wyspałam :-)

Chciałabym, żeby Happybeti, Alicja i Mamaagusi
wróciły na dobre...
A wczoraj chyba nie było Magi :-(
A tak w ogóle to gdzieś się znowu zawieruszyła Elwirka :-/
I ciekawe gdzie jest Paolcia, Ladygab, Malutka, Kasia33, Dagisu, Sivle...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry