Dziękuję 
Siostra miała poród wywoływany, bo w KTG wychodziły skurcze co chwilę a ona ich nie czuła, więc urodziła po 7 godzinach od trafienia na porodówkę i zastosowania wywoływacza. Ale tak naprawdę zaczęło się to najbardziej bolesne jak jej przebili pęcherz. Miała wtedy skurcze co minutę i tak przez godzinę, więc ledwo żyła przy skurczach partych. Najważniejsze, że już po wszystkim i razem z Małym leżą już razem przytuleni
A ja się kładę bo dzień pełen emocji i czuję zmęczony brzuszek. Dobrej nocki!!

Siostra miała poród wywoływany, bo w KTG wychodziły skurcze co chwilę a ona ich nie czuła, więc urodziła po 7 godzinach od trafienia na porodówkę i zastosowania wywoływacza. Ale tak naprawdę zaczęło się to najbardziej bolesne jak jej przebili pęcherz. Miała wtedy skurcze co minutę i tak przez godzinę, więc ledwo żyła przy skurczach partych. Najważniejsze, że już po wszystkim i razem z Małym leżą już razem przytuleni

A ja się kładę bo dzień pełen emocji i czuję zmęczony brzuszek. Dobrej nocki!!
no tak jednych pocieszylam innych zalamalam. ja wiem po sobie ze to co mi mama opowiadala o swoich porodach to mialam to samo tylko przynajmniej mnie na koncu pocieli a jej nie chcieli i sie meczyla prawie 40 godzin a ja "tylko" 21
niby to sie zapomina i takie tam ale ja sie dziwnie z tym czulam ze sie tak wymeczylam bo chcialam normalnie rodzic a tu mialam cc w koncu i do teraz slysze teksty w stylu "mialas cc to co ty wiesz o rodzeniu"
nie no kuzwa nic nie wiem

