reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2012

Hello!U nas też padaka,gorąco,uffff.......
Ja już dwie pralki zrobiłam dla młodej,narazie wszystko do worka zamykam,prasowanie zostawiam na chłodniejszy czas :tak:.
Melcia miała urodzinki w sali zabaw,zadowolona na maxa,więc my też.
Dostała od nas akwarium z całym wyposażeniem z racji zamieszkania w swoim pokoju,co miejmy nadzieję nastapi niebawem i nie obedzie się bez bólu...

Widzę,że większość już ogarnia teren,hehe,ja czekam aż małż będzie miał urolp w 2giej poł.sierpnia i mam nadzieję,że jakoś to wszystko zorganizujemy,bo trochę przestawiania jest,a miejsca mało...
 
reklama
Hej :-)
Ja całą noc nie spałam bo tak gorąco i duszno, dopiero nad ranem przysnełam i obudziłam się po 10 :szok: Ale to chyba zasługa ulewy, chyba wybiorę się zaraz na spacer z parasolem :tak:
anć oddała byś troszkę tej swojej energii, bo ja oprócz umycia rano naczyń i zrobienia obiadu nie robię nic więcej :zawstydzona/y: No ale może gdyby nie ten ciagły ból pleców i te skurcze to bym miała trochę więcej energii...
A co do komór Malm to i ja 3 posiadam :-)
 
jestem za - zrób taką "CZARNĄ LISTĘ" bo wtedy będę mieć satysfakcje że to jedyna taka lista na której się nie pojawię:-D:-D:-D:-D:-D:-D


ja na szczęście też tam się nie znajdę. baaaaaaa mogę nawet powiedzieć, że gdyby odwiedził mnie ZUS na 100% znajdą mnie w łóżku

widzę, że tu same perfekcyjne panie domu na czele z Sonką oczywiście:tak:

anć to ja mieszkam w piekarniku na 7 piętrze, a ty z tego co pamietam mieszkasz w garnku z pesto:-D

zakupiłam wczoraj książkę pt "Urodzić razem i naturalnie" Ireny Chołuj. Przeczytałam z rozpedu całą - tylko 300 stron- dziś czytam jeszcze raz, do porodu nauczę się na pamięć.

Irena Chołuj - położna z ponad 40 letnim stażem pracy. Przyjęła co najmniej 10 tysięcy porodów szpitalnych. Ponadto uczestniczyła zawodowo w ponad 500 porodach naturalnych wspierając rodzące się dziecko i jego rodziców rodzących razem.

Książka jest pochwałą naturalnego porodu bez medykalizacji, mogącego spokojnie odbyć się w domu.

Powiem wam, że gdyby nie opór społeczny sama na taki poród bym się zdecydowała. Ale wiem, że mama, teściowa, mąż, lekarz i całe otoczenie skutecznie mnie zniechęcą. Musiałabym wykazac się turboasertwnością.

zachęcam was do lektury, postaram się przytoczyć wam co ciekawsze fragmenty, choć dla mnie każde słowo w tej książce jest ciekawe

najbardziej poruszyło mnie zestawienie zaleceń WHO z naszą polską szpitalną rutyną

1. w żadnym rejonie geograficznym odsetek porodów indukowanych nie powinien przekraczać 10%
u nas 50 % porodów

2. nie ma naukowego uzasadnienia dla rutynowego, sztucznego, wczesnego przebijania pęcherza płodowego
u nas 26% porodów

3. podczas porodu kobiety nie powinny być układane na wznak

4. nie ma usprawiedliwienia dla rutynowego nacinania krocza
u nas 80 % porodów

u 17% rodzących w PL nadal stosowany jest dolargan (lek o działaniu narkotycznym).

O jego działaniu sama się przekonałam , po wybudzeniu z narkozy złapałam telefon i obdzwoniłam przypadkowe osoby (w tym moją szefową) mówiąc, że było super i mam mega moc. Do dziś czuję się jak głupek. Pewnie działanie narkotyczne spotęgowała ketamina, musiałam być na mega haju szkoda, że nic nie pamiętam:-)
 
witam

ale dzis upalnie

wczoraj prosilam tate i dzis rano przyjechal i mi zerwal borowki. Tak bylo duzo ze dalam mu 5 pudeleczek (takich trojkątnych po pomidorkach koktajlowych, po borowkach i po salatce), zamrozilam sobie cale pudelko po lodach i jeszcze mi duzo do jedzenia zostalo

Sonka ojj to ciezki dzien mieliscie, wspolczuje tez musze sie do dentysty zapisac w przyszlym tygodniu

Anc jak dzis, Twoje kostki sie znalazly :-D

ide zjesc jakies 2 sniadanie
 
wczoraj prosilam tate i dzis rano przyjechal i mi zerwal borowki
O, i to jest prawdziwa celebrytka ciążowa:-) A tak poważnie, sama zauważam, że coraz więcej prozaicznych czynności sprawia mi trudność (np. wyciąganie naczyń ze zmywarki, gdy po każdą sztukę trzeba się schylić), zbierania borówek w kucki już sobie np. nie wyobrażam...

zrobiło się już względnie chłodno (w cieniu obecnie 33st.) bo rano była istna parówka:tak:
Ha! A u mnie 25st. i spada:-) I deszcz! Deszcz! Hurra!!!

Powiem wam, że gdyby nie opór społeczny sama na taki poród bym się zdecydowała.
Możesz mnie dopisać do oporu społecznego;-) ale w życiu, za żadne pieniądze świata, nie zdecydowałabym się na poród w domu!

Mieszkanie sprzątnięte, pranie wstawione (ile ten mąż brudzi!;-)), jeszcze muszę wyskoczyć po ciacho i po resztę składników do obiadu (frittata dziś). Ale chyba najpierw nadszedł czas na II śniadanie:-)
 
ale produkujecie :szok:nawet upaly was nie ucisza:confused2:spoko nadrobilam wracam do zywych poniekad:sorry:
azorek przecież jesteśmy tutaj żeby sobie poprawiać humory, prawda?
wiesz nie o w szystkim chce sie pisac na publicznym forum wiec dla pewnosci nie pisze (nigdy nie wiadomo kto czyta) i staram sie nie wprowadzac swojej smetnej atmosfery zbyt czesto:tak:i klapsa na doopiene powinnas dostac za takie mega ganinianie po mieszkaniu i porzadki. ja rozumiem ze do tej pory mialas lenia ale to nie powod zeby wszystko na raz ogarniac:dry:doba ma tylko 24h wiec rozkladaj sobie araty co masz zrobic dzis zrob pojutzr bedziesz miec dwa dni wolnego:-D

podczytalam tu rosolek tam ciacho z malinami niemile jestescie i zamiast jeszcze odpisywac ide przegrzebac lodowke i szafki w poszukiwaniu ukojenia:-D odezwe sie jeszcze
 
Witam się dziewczynki , u nas pochmurno, 30 st i paaaaaaarno, że siedzę z wentylatorem przy skroniach :-)

Miałam masakryczna noc, obudziłam się na siusiu o 300 ale wyjątkowo baaardzo chciało mi się jeszcze spać, co miałam zasnąć, to zaczynał mi brzęczeć komar, zapalałam światło, mordowałam, zaczynałam zasypiać i ... następny , tak bawiłam się do 5.00, potem padłam, le o 800 było juz tak parno, że musiałam wstać na prysznic


ale zjedliśmy rodzinne śniadanko pod orzechem, Majka bawi się z koleżanka zza płotu, małż ściera fugę - końcówka robót w pralni :-) a ja będę się lenić. Zrobiłam już soki z jeżyn (tzn tylko zlałam, zagotowałam i wlałam do butelek, ale i tak mnie to wykończyło :-(

wczoraj zrobiłam górę mielonych, więc dzisiaj mam spokój z obiadem

słyszałam jak moja Maja rozmawiał ze starszą o rok koleżanką:
koleżanka: - o której chodzisz spać?
Maja: - nie wiem
koleżanka (z dumą) - a ja chodzę spać jak słońce zajdzie
Maja: - to pobawimy się jeszcze ok.15 minut

ten dialog żyjących bez czasu jeszcze dzieciaczków rozwalił mnie totalnie :-)
 
Sonka dobre!!! Uwielbiam słuchać dzieciaków i czasami warto by bylo zapisywać te dialogi. Poza tym wiecej juz Cię czytać nie bedę:) bo wpadne w kompleksy!!!!

U nas 36 stopni i nie mam sily na nic ,ledwo wróciłam z zakupami.

Malinova mnie tez żadne siły nie zmusiły by do porodu w domu ,jednak w szpitalu czuje się bezpiecznie wiedząc ze jakby co to pomoc mam od zaraz.

Muszę brac się za obiadek (spagetti) ale nie wiem kto to bedzie jadł w taki gorąc ja żyje na płynach :)
 
reklama
o ja też w żyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyciu nie rodziłabym w domu z własnej woli, pomijając sam poród, jak pomyślę o traumie Majki która musiałby tego słuchać nie wiem ile godzin, o tej krwi, którą ktoś musiałby ścierać itp. no masakra, to nie te czasy, że mieszkało się pokoleniami i nianie zabierały dzieci tam, gdzie nie słychać było rodzącej, a kobiety w domu nastawiały wrzątek do odkażania br.......

nikamo - ja przecież nic nie robię, nawet dziś jeszcze ziemniaków nie obrałam, bo mi gorąco i wole przed kompem z wiatrakiem siedzieć :-)
 
Do góry