elisse
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 779
agaagaaga14 też się czuję nieciążowo. Czasami mam wrażenie jakby maluch ruszał się w brzuchu, a potem się zastanawiam, czy to po prostu nie burczenie w brzuchu.
Mila83 też bym chciała pracować do 14 :-) nie mam czasu w ogóle na nic. W tygodniu praca a w weekendy szukanie mieszkania na kredyt i organizacja ślubu. Mam nadzieję nie będziesz musiała przesiadać się na komunikację miejską.
dotka85 buciki są po prostu przecudne. Masz talent. Sama bym też kupiła takie ;-) trudno zrobić? Możesz teraz korzystać i trochę odpocząć.
Gizmowa udanego remontu :-) po skończeniu na pewno będzie super.
milusia83 najważniejsze, że same urodziny udane :-) Ja to bym chciała się kiedyś ponudzić ;-)
Alice88 może warto pójść na L4? Chociaż na trochę, by zregenerować siły.
caroline wszystko przed Tobą
może jeszcze nauczysz się robić na drutach lub szydełkować?
Kiedy poczułyście po raz pierwszy ruchy maleństwa? Od dłuższego czasu mam dziwne myśli, że coś będzie nie tak i na przykład serduszko przestanie bić :-( nie wiem nawet czemu mam takie obawy..
Mila83 też bym chciała pracować do 14 :-) nie mam czasu w ogóle na nic. W tygodniu praca a w weekendy szukanie mieszkania na kredyt i organizacja ślubu. Mam nadzieję nie będziesz musiała przesiadać się na komunikację miejską.
dotka85 buciki są po prostu przecudne. Masz talent. Sama bym też kupiła takie ;-) trudno zrobić? Możesz teraz korzystać i trochę odpocząć.
Gizmowa udanego remontu :-) po skończeniu na pewno będzie super.
milusia83 najważniejsze, że same urodziny udane :-) Ja to bym chciała się kiedyś ponudzić ;-)
Alice88 może warto pójść na L4? Chociaż na trochę, by zregenerować siły.
caroline wszystko przed Tobą
może jeszcze nauczysz się robić na drutach lub szydełkować?Kiedy poczułyście po raz pierwszy ruchy maleństwa? Od dłuższego czasu mam dziwne myśli, że coś będzie nie tak i na przykład serduszko przestanie bić :-( nie wiem nawet czemu mam takie obawy..

Dzień do dnia bardzo podobny. Podporządkowany dzieciom. Kiedy pogoda dopisuje, to jakoś leci, ale w takie dni, jak dziś....ech... Ja lubię żyć aktywnie, spontanicznie. Dokładnie tak, jak milusi83 piszesz. Lubie, jak się coś dzieje. Wiem też, że im mniej miałam czasu dla dzieci, tym bardziej efektywnie go wykorzystywałam. Teraz czasami mówię "jutro się zrobi...". Tego najbardziej u siebie nie lubię. Pomyślicie, że wariatka ze mnie, albo wyrodna matka, bo nie chcę siedzieć w domu ze swoimi dziećmi. Chcę, jak najbardziej. Ale chcę też spełniać się na innych płaszczyznach, bo tak, to trochę się duszę

. Dzięki za słowa zrozumienia