reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

reklama
Tere fere a skąd Ci to przyszło do głowy??? wcale tak nie pomyślałam.. ale tak to jest jak sie pisze a nie gada..:-(

widocznie dzis mam złą metodę wypowiadania czegokolwiek..
 
Ani@k też nie znoszę pączków różanych, dawno temu mama zabrała mnie we wrocku do ciastkarni bliklego, która funkcjonowała jeszcze za czasów ich studiów, że taka zajefajna i w ogóle, a tam co??? pączek z różą tak wyperfumowany, że myślałam o zwrocie porcji:happy2: wszystko tylko nie róża!!!

hejka dziewczyny

Co do pączków opowiem Wam zajście z tego tygodnia. Przychodzi mój mąż do domu z pracy o 17:00
a ja nauczona, że spodziewać sie go zazwyczaj można najwcześniej przed 18:00, a zdażało sie i po 19:00 zaskoczona, pytam się "a co tak wcześnie"....na co mój mąż "Kochanie czy mam sie wrócić do pracy??, zobacz co Ci przyniosłem?"....patrzę a w papierowej torbie jakieś ciacho...i krzyczę "pączek???"
Okazało się jednak że mufflinka z mascarpone....i mówię "myślałam, że pączek...". Na co mój mąż "jeszcze nie zdążyłem zdjąć butów, i 2 wtopy zaliczyłaś":)

Jestem nieznosna!!!:)

Co do pączków....kocham, kocham wszystkie. Co do blikle to uważam, że 2,5 PLN za małego pączka to przesada i jak dla mnie ta marka jest mocno przereklamowana.
Najlepsze pączki były na Placu Zawiszy w Warszawie sprzedawane w takiej starej budzie(1,30 PLN za sztukę) ...pyszne, wielkie wypieczone z lukrem i skórką pomarańczową na wierzchu..mmmniam.... a wnętrze każde.....
Zazwyczaj kupowałam sobie dwa na pierwsze śniadanie:)

A tak a propos pączków to na hindusów mówi się potocznie obok ciapaty, też pączek....co osobiście uważam za krzywdzące dla pączka rzecz jasna....:)

Vinga piękne zdjęcie....piękna stopa..rośnie sportowiec jak nic:) i dobrze, że jak sie patrzy na obecnych i ich wyczyny to żal za serce łapie.

Muma, trzymajcie się z Olkiem dzielnie. O fajnie, że sobie zamówisz, naprawdę warto. Będziesz zadowolona.
Może Ci przesłać jakiś obrazek do krzyżykowania????

kok.o za wizytę trzymam kciuki. Mam nadzieję, ze tym razem opowiesz, a nie odeślesz do google, jak ostatnim razem:p

tere fere, gratulacje. rośnijcie zdrowo. Może i Ty będziesz mieć sportowca jak Vinga skoro Twoje dziecko takie aktywne...może założymy kadrę, a te Panie co spodziewają się dziewczynek stworzą koło cheerleaderek:)

ani@k ja używam kuskusu do papryki faszerowanej z mięsem mielonym. Wychodzi rewelacyjnie. Moim zdaniem lepiej pasuje niż ryż, który jest kleisty.

zuzka super że biznesik się rozkręca:) tylko żebyś częściej zaglądała na bb:)

caterina
, to Ty lasencja jesteś : tatuaż, blond długie włosy....zresztą co ja się dziwię, niejednokrotnie słyszałam opinię, że lubelanki uchodzą za jedne z najpiękniejszych kobiety w Polsce:)

A i jeszcze jedno, od poniedziałku u sąsiada pracuje ekipa remontowa. W związku z tym, że jest ciepło mam otwarty balkon i tak we wtorek wysłuchałam wszystkich kawałów o Jasiu, wczoraj było pole marchwiowe "urwał nać i urwał nać". Dzisiaj obudziło mnie wycie" byłaś naprawdę fajną dziewczyną" i coraz to dolatują mnie inne kawałki....
Ekipa zgrana nie ma co.

Ściskam mocno wszystkie Panie
 
Ostatnia edycja:
hehe aaronka no nie źle ;-)

a co do pączków to ja lubię strasznie z budyniem w środku ,rzadko się zdarzają u Nas ale jadłam pyszne na mazurach <mniam,mniam>

dziewczyny jaka surówka pasuje do sosu śmietanowego z kurek :baffled::confused:?? nie wiem co podać ?myślałam o ogórkach kiszonych?:-)
 
zuzanka hehehehheheh, ja mogę całą historię Ci opowiedzieć, tylko zgubiłam się czy już Wam o tym pisałam czy nie, bo piszę jeszcze na innym wątku, więc nie chciałam się powtarzać. A coś Ci podpowiedzieć z IUI kochana??
 
tere a nic kochana ,śmiałam się bo krótka odpowiedź na pytanie :-D u Nas na mazurach zamiast TAK mówi się "NO":happy2: mnie mój mąż odzwyczaił już przez 10 lat od "NO":tak:
a co do IUI to ja wszystko wiem bo sama przechodziłam 2 razy i miałam in vitro ,a to miałaś wskazanie na IUI i czy sami zdecydowliście się żeby podejść?
 
zuzanka hehehehe w sumie to w brzuchu mam Mazura, bo zaraz po IUI pojechaliśmy do Mikołajek i tam dokańczaliśmy sprawę naturalnie...hehehehehe.
Miałam kochana endometriozę i prawie rok ze wspomaganiem Clo i pregnylem przy monitoringu cyków nie mogłam zajść, skierowali mnie na laparoskopie, potem leczenie 9 m-cy byłam w stanie sztucznej menopauzy. Masakra, nie wiem jak na starość to przeżyję, gdy tu tylko 9m-cy ledwo wytrzymałam. Powiedziano mi że jeśli 3-5 cykli nie zajdę w ciążę, to tylko in vitro, bo szkoda czasu, a endometrioza szybko powraca z każdym cyklem. Więc pierwszy cykl po menopauzie był naturalny, nic. Więc drugi ginka nie chciała tracić czasu i zrobiła nam IUI i zaskoczyło. A może to urok Mazur? No nie wiem właściwie. Też tak można myśleć...hihihihihi
 
reklama
Do góry