kurcze chyba jakis dzien ciezki dla maluchow po prostu. moj padl na spacerze, wrocilismy jak juz bylo ciemno prawie , wykapalam go szybko , po kapieli zwrocil
nie wiem czemu, jadl ze dwie godziny wczesniej albo i wiecej... no ale potem zjadl bez zajakniecia, co prawda tylko 100 ale zawsze.
tez padam na twarz , ogarne butelki pranie i ide spac
do jutra!
PS zaza ja dzis poszlam na risotto w czasie spaceru i byla w nim papryka. jutro zamelduje co i jak
nie wiem czemu, jadl ze dwie godziny wczesniej albo i wiecej... no ale potem zjadl bez zajakniecia, co prawda tylko 100 ale zawsze.tez padam na twarz , ogarne butelki pranie i ide spac
do jutra!
PS zaza ja dzis poszlam na risotto w czasie spaceru i byla w nim papryka. jutro zamelduje co i jak

. Mam nadzieję, że jej to przejdzie...





