reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Aniez dziękuję Ci bardzo za pomoc.Przynajmniej wiem, że nie tylko nas to spotyka,że nie jesteśmy złymi rodzicami,bo i takie myśli kłębiły mi się w głowie.
A tak mniej więcej pamiętasz może ile czasu to u Was trwało ?
Dziś Laura poszła do przedszkola radośnie a kiedy dawałam jej buziaka usłyszałam "I tak cię nie kosiam" serce mi pękło :-(
Staramy się spędzać z nią dużo czasu,zapewniać atrakcje a ona potrafi się bawić , cieszyć a za chwile podejść i uderzyć od tak po prostu...
wczoraj urządziliśmy nawet "wyścigi wózków" aby pokazać jej ,że można miło spędzać czas całą rodziną w czwórkę. Leon w wózku z tatą ja w Laurą,radochę miała niesamowitą, a na koniec powiedziała "gupi Leon przeglał"
ręce m opadają
 
reklama
Abiga, jakis czas temu czytalam artykul na temat "negatywnych uczuc" dziecka. Wzielam w cudzyslow, bo chodzi o te stwierdzenia typu: nie kocham cie, nie chce cie znac, jestes glupi... Nie pamietam dokladnie tresci, ale wniosek byl taki, ze dziecko w ten sposob testuje otoczenie. Na swoj sposob sprawdza czy rodzice kochaja je mimo wszystko. Glowa do gory! Poradzicie sobie.
 
witam piątkowo, juppiii, byle do 16 i weekend
Przeżyłam jakoś wczorajsze urodziny, ale co się nabiegałam, to chyba lepiej niż na fitnesie, po prostu Alicja nie wie co to strach. Potem był dramat mały, bo ona też chciała zostać u teściowej i z płaczem wielkiem zawoziłam ją do mojej mamy. Na szczęście jak psa zobaczyła, było już ok, więc babcia się nie zorientowała z jakimi oprami jechała. Swoją drogą zcemu babcie tak mają (chyba, że to tylko moja mama), że nie potrafią zrozumieć, że dzieciaki po prostu tak mają. Kurcze, no "stara baba" za przeproszeniem, a jak Młoda tak robi to mama ma lekkiego focha i wręcz do mnie pretensje.
Czekam dzisiaj na legowisko dla piesia i zabaweczki,a jutro jedziemy. Cieszę się chyba tak samo z tego faktu jak moje dzieci:-) Oczywiście chłop mnie przestrzega, "że teraz rto jest słodki, malutko szczeniaczek, ale wyrośnie potwór, który nie zna litości i niezależnie od pogody będzie chciał wyjść na dwór". Już go poinformowałam, że pies będzie współny i ja w trosce o jego zdrowie też będę jego z psem na spacery wysyłać;-)
Mamusia cieszę się, że beta wysoka. Pewnie jeszcze kilka dni i zobaczysz kropka na usg.
Co do rehabilitacji, to u mnie też pamiętam, że był okres, że Igora z moją mamą woziłam. Z nią ćwiczył, a ze mną i B drmatyzował.
Anna - fajnie że będziecie mieć pieska . Ja na razie poprzestanę na chomiku :-D:-D
ja się trochę boję "tuli, tul;i" Alicji, obawiam się, że malutki chomiczek mógłby tego nie przeżyć

Kwiatek odradzam królika. Dwi moje znajome miały i tyle rzeczy im pogryzł:szok: Jedna do ogrodu zoologicznego oddała. Chomik zdecydowanie lepszy.

Abiga ja dokładnie to samo co Aniez napisała czytałam i chyba kiedyś nawet pisałam. Druga żona też byłaby ciężka do zaakceptowania;-) Na poważnie ja myślę, że robicie wszystko dobrze, tylko trzeba jej dać czas. Laura na początku się cieszyła, ale chyba jak z zabawki, nie do końca zdając sobie sprawę, że tak już będzie zawsze. Ważne też poza waszym zachowaniem jest zachowanie wszystkich ludzi, którzy Was odwiedzają, zawsze na poczatku powinni z Laurą rozmawiać i najlep[iej by było, żeby to z jej inicjatywy odbywała się "prezentacja" brata i takie tam. Bratanek mojego B tez miała fazę bardzo złego zachowania jak się siostra pojawiła. Po jakimś czasie po prostu mu przeszło. Zyczę siły.
Agnieszka nie mogło być inaczej, super.
uciekam, ale jak to w piątek, pewnie jeszcze zajrzę.
 
Abiga na pocieszenie Ci powiem, że ostatnio czytałam wywiad z jakimś psychologiem i on stwierdził, że dzieci małe nie znają znaczenia słów kocham, nienawidzę. Powiatzrają je za nami i tyle,.
 
Wtrace sie w temat rodzenstwa, bo mam pytanie do mam ktore maja roznice 3 lat. Kiedy zaczelyscie wprowadzac starszaki w temat nowego dzidziusia? Natka jeszcze nic nie wie, bo ciagle mam wrazenie ze jeszcze za wczesnie. Z drugiej strony niedlugo mamy w rodzinie wesele i boje sie ze wszystkie ciotki i pociotki beda jej zadawac pytania o braciszka czy siostrzyczke. Mam dylemat w tej sprawie.
 
A mi sie cos zdaje, ze wiekszosc doroslych nie rozumie znaczenia slowa kocham :no:

z tym się niestety muszę zgodzić....

Dziękuje Wam wszystkim za wszelkie rady, dużo mi to dało do myślenia , dziękuje.

Uciekam po Laurkę do przedszkola i wybywamy na weekend,mam nadzieję,że udany i bez żadnych spięć.
Życzę Wam również udanego i spokojnego weekendu .

Ps Onka83 my Laurce powiedzieliśmy ok 20 tyg jak już brzuch był widoczny...ale na początku trochę nie bardzo rozumiała co i jak.
Twoja Natalka to już duża dziewczynka, więc pewnie łatwiej będzie jej zrozumieć z drugiej strony jak nie widać brzucha to dziecku chyba ciężko jest sobie wyobrazić o co chodzi, trzymam kciuki aby łatwo poszło ;-)
 
Onka my J. od początku mówiliśmy J. że mama ma w brzuszku dzidziusia, że ten dzidzius tam rośnie i się rozwija. Jak poczułam ruchy M. to zawołałam i mojego A. i J. Mina J. bezcenna :tak: Przytulał się do brzucha, rozmawiał, głaskał, całował... był po prostu na bierząco że tak powiem. Jak miało przyjść do porodu to mówiłam mu że będę musiała iść do szpitala żeby lekarze pomogli sie M. urodzić, że nie będzie mnie kilka dni. Że będzie mógł mnie i dzidziusia przyjechać z tatą odebrać itd.
Nie wiem czy dzięki temu czy poprostu J. taki już jest że wszedł w to wszystko baaardzo natrualnie.
Przede wszytskim lepiej żeby Laurka dowiedziała się od ciebie i męża a nie od ciotek...no i oczywiście musicie ja zapewniać że baardzo ją kochacie i tak samo kochacie już to maleństwo które rośnie w twoim brzuchu. Że każde z nich będziecie kochać tak samo mocno. Że ona jest wasza najukochańszą Laurą na świecie a w brzuszku jest najukochańszy dzidziuś na świecie itd... to działa :tak:
 
Witamy i my

Dzisiajszy dzien uznaje za pracowity. Obiad z dwoch dan zrobiony siatka grzybów z Atoska uzbierana, a teraz mojejmu dziecku przypomnialao sie ze ma alergie.
Matka poganiala z dzieckiem po lesie i leje sie z nosa i z opuchniatych oczu lzy ciurkiem.

Ide do gwiazdy na przytulaski bo lezy bidoczek maly moj i baje oglada.

Milego dnia
 
reklama
wrocilam od doka. kokardek mi jeszcze nie zdjal, musza poczekac do wtorku. Jakbym wiedziala, ze tyle razy bede do tego calego Piotrkowa musiala jezdzic, to bym sobie miesieczny wykupila hahaha
przy okazji dowiedzialam sie, ze na jedno skierowanie moze tylko 4 znamiona wyciac (wycial 5 hehe), musze czekac na wynik histopatologii i dopiero po tym z kolejnym skierowanieim mozemy za nastepne sie brac...
 
Do góry