Lenko 100lat kruszyno!!
:*
Nastazja ja Cię rozumiem i łączę się w bólu

Zdrowiej

, bo do ślubu niedaleko!
Lysa znów coś-współczuje!!Skąd Ty siły bierzesz!Podziwiam!
Maxwell też bym podjadła

miałam okazję tydzień temu ale żołądek ściśnięty był...
Izi to ten czas!!Rogale Marcińskie, z 2 bym zjadła

więcej nie

a jutro pewnie wielka impreza na Św. Marcinie

Poszłabym jak zawsze!
U nas stara bieda. W poniedziałek idziemy do nowego psychologa z Niną, na 14 jesteśmy umówione. Będzie wielkie badanie umiejętności. Już mam stres, że się wypnie i nie pokarze tego co potrafi.
WCZORAJ byliśmy 1 RAZ NA BASENIE. Oczywiście mamusia-czyli ja -wybrała basen nie w Ełku a w Mikołajkach. Myślę sobie moje dziecko na naszej pływalni? O nie. Taka dama jak Ninka(i ja) musi popływać i wykorzystać czas ojca-Patryka- na wyprawę rodzinną do Gołębiewskiego. Oczywiście moje dziecko to Panikara. 15 minut było przeprażenie i płacz. P wkurzony na mnie, że po 15 minutach musi wyjść z basenu, że praktycznie 70km w 1 stronę zrobił na wejście i wyjście do tego baseny są w przebudowie i z większości atrakcji nie można korzystać. Prawie mnie tam zjadł wzrokiem. Postanowiłam ratować sytuację. Zaczęłam opowiadać o dzieciach i światełkach i jakimś cudem moje dziecię się przystosowało. Zaczęła się pluskać itd.... Świetnie się bawiła. No a ja z nią i z P. Radość na maxa. I się nie przeziębiła. Kolejny raz już będzie na naszym basenie i wiecie co

będziemy chodzić dość często. Jestem zła na siebie, że wcześniej nie ruszyłam pupy z Ninką na basen.
A dziś w planach mamy szukanie bawialni na imprezę roczkową i zamówienie jej na 15go grudnia czyli 5 dni wcześniej.Poza tym pewnie Mloda trochę posiedzi u moich rodziców, może skoczymy do mia100 na jakieś zakupy prezentów świątecznych i po południu jedziemy do dzieci-ciotki P. Ma 2ch synów 3 lata i 1,5 roku

) Musi się Nina integrować....
Zapomniałam dodać. Wczoraj byliśmy u nich, zajechaliśmy na chwilę. Byli u chłopaków ich dziadkowie czyli Niny pradziadkowie. Tak się do pradziadka Nina wtuliła i przytulała. Byłam w szoku. Widziała pradziadka daaawno temu, pradziadek był zachwycony no i Nina też
Kupinosia u nas jest to samo

Dokładnie ten sam etap

Chwyta się ale nie wstaje. Mają czas!