reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

Dziewczyny mlody biega juz na calego wiec za wszelkie info o butach bede bardzo wdzieczna. Chcialam go puscic na podworko u tesciow, ale bez butow nie ma bata. Ogladalam dzisiaj elefanten (gietka podeszwa, przed kostke, ze skorki). Czy ktos moze mi cos powiedziec o tych bucikach? Warto kupic?

Mam tez pytanko do Was. Czy jak Wasze dzieci placza i wyciagaja raczki (staraja sie wdrapac) to je bierzecie na raczki czy nie? Ja zawsze bralam i tulilam, a tesciowa truje, ze rozpieszczam dziecko. Wg niej mam go zostawic i odejsc najlepiej (pozwolic sie wyplakac), ale ja nie potrafie / nie chce. Wychodze troche z zalozenia, ze samej by mi bylo przykro jakbym sie chciala przytulic, a ktos by mnie olal :/ A jak jest u Was?

elefanten to bardzo fajna firma i właśnie takie buciki, o których piszesz są ok.

Moja też się często próbuje wdrapać na mnie i zawsze ją biorę, nie traktuję tego jako rozpieszczanie. Ona przeważnie przy tym nie płacze. Chce po prostu na trochę na rączki i tyle. Nie potrafię jej zostawić płaczącej...
 
reklama
Dziewczyny mój mały chce cały czas być u mnie na rączkach nikt go nie może nawet na chwile ruszyć bo wyje na całego.
Co do zoo to właśnie to rozczarowanie i przykro, bo te zwierzęta jakieś takie zaniedbane :(

Te buty co wkleiłam to naturino i chyba się zdecyduję w razie czego są zwroty.
Dziś byliśmy na placu zabaw i były fajnie 14miesięczne bliźniaki które mieszkają pare bram od nas więc A będzie miał kompanów do zabawy. No i dziś mama bliźniaków mówi do córeczki daj Antosiowi cześć, a Antek pięknie pierwszy rączkę wyciągną :D


Niespodzianka ja tez biorę młodego jak tego chce, a teraz to cały czas chce.
Zaza kochana zawsze możemy razem posmęcić :)
 
Aga czytalam, ze w okolicach 8 miesiaca pojawia sie lek separacyjny i maluch sie boi rozlaki z mama. Podobno przechodzi :)

Mlody tez bardzo raczkowy sie zrobil, ale to przez chorobe + nowe osoby caly czas i ciagle cos ktos od niego chce. Najbezpieczniej u mamy :p Dzisiaj tesciu wzial Tomcia, robil awanture wiec go zabral do auta. Efektem jest urwane lusterko (to w srodku) :p No coz pilnowal, wiec moze winic tylko siebie :p
 
Witajcie,

Niespodzianka kiedy wracacie do domu?? Dobrze, ze Mały juz lepiej :tak:

Zaza smec ile chcesz ;-) Ja swojego czasu tylko to na forum robiłam, i dalej bym tak mogła ale przeciez wstyd...

MsMickey gratulacje dla kumpeli :tak:

Aga nie ma jak wizyta u fryzjera, humor od razu lepszy, co nie??

Dzisiaj u nas była super pogoda, wiec cały dzien na spacerze, placu zabaw...
 
Ja tylko na chwilunie :-(
ostatni znów czasu brak :-( w pracy nerwowa atmosfera , sypią się zwolnienia więc letka dooo....pka jest :-( w rodzinie tez niefajno ehhh, życie :no:
przepraszam ,że smęce , ale dołek mam i ogólnie do kitu :-( no i jeszcze przepraszam ,że nie odpisze każdej z osobna :zawstydzona/y:
Dziękujemy za życzonka i Wik śle całuski :-)

Tialana niestety twoje przestrogi okazały sie rzeczywistością- mały ma bakterie w moczu :no: co prawda przestał gorączkować w sobote, ale na wszelki zrobiłam mu wczoraj badania , no i wyszły skubańce jedne źle :no: na szczęście jeszcze bez antybiotyku i w poniedziałek kolejne badanie :no:

no cóż zmykam się pakować bo jutro na szkolenie jadę i trzy dni mnie w domu nie będzie , a tak mi się nie chce ,że masakra :-(
 
Aga czytalam, ze w okolicach 8 miesiaca pojawia sie lek separacyjny i maluch sie boi rozlaki z mama. Podobno przechodzi :)

Mlody tez bardzo raczkowy sie zrobil, ale to przez chorobe + nowe osoby caly czas i ciagle cos ktos od niego chce. Najbezpieczniej u mamy :p Dzisiaj tesciu wzial Tomcia, robil awanture wiec go zabral do auta. Efektem jest urwane lusterko (to w srodku) :p No coz pilnowal, wiec moze winic tylko siebie :p
Tylko mój ma 10mies i lęk separacyjny już przeszedł :/ zrobiło mu się tak po weekendowej gorączce myślę, ze może zęby go jeszcze męczą :-(ale do babci mógłby iść przecież mieszka z nią więc to nikt obcy.
Witajcie,

Aga nie ma jak wizyta u fryzjera, humor od razu lepszy, co nie??.
Dokładnie :) ale jak siedziałam na początku u fryzjera to mi się jakoś wyć chciało i uznałam, ze powinnam zrobić sobie opecację na opadające powieki :D

Parę fotek z berlińskiego zoo :)
https://plus.google.com/photos/1007...s/5870133333268422657?authkey=CL2srZe3zrej8AE
 
Niespodzianka - ja przytulam i zacałowuję i podrzucam - od razu humorek przedni się robi - minuta i sama z rąk ucieka :p i mam spokój ;) Ja to teraz sama ją zaczepiam :p bo jak wrócę z pracy to staram się "nadrobić" cały dzień :) więc ją cały czas tarmoszę ;)

Ja dzisiaj nieprzytomna! zaraz idę się myć i spać, mam dwa kolejne badania ale tylko po 1 ośrodku więc luzik :) ale mimo wszystko roboty ciągle jest co robić...

Monika dzisiaj miała szczepienie więc marudziła cały wieczór, bidulka! Mąż był z nią na szczepieniu ;P podobno jak pisnęła, to cała przychodnia słyszała ;) waży 9400g i mierzy 74 cm więc jest mniej więcej na 75 centylu z wagą i wzrostem. No i to by było na tyle na dzisiaj ;) Piję Karmi poema di Cafe (lubię) i idę zaraz lulu ;)
 
Ayin śliczne butki mają! Na szczęście mam to już z głowy:)

Niespodzianka przytulam! Co do lęku separacyjnego to moja ma już 4 miesiąc:D:D

kifsi współczuje bakterii w moczu! Przynajmniej wiesz od czego gorączka:/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Niespodzianka - dzieci sa to po, żeby je przytulać, ja nie jestem zwolenniczką "zimnego chowu". Ja potrzebuję bliskości (przytulania, całowania) i moje dzieci tak samo. Jesteśmy po to, żeby im to dawać - zwłaszcza jak się tego domagają.
A podejścia teściowej (?) nie rozumiem - w końcu to babcia. Moja to najchętniej Kubę cały czas trzymała na kolankach i przytulała.
 
Do góry