Witam :-)
No rzeczywiście puściutko strasznie
Oluś mnie też do mięcha ciągnęło jak nigdy a koło wędlin nie mogłam przejśc obojętnie szczególnie upodobałam sobie podroby
Antilo no to jak skończycie to fotkę poprosimy
Ja czuję się znakomicie, aż mi się wierzyc nie chce, że to końcówka. Troszkę nogi puchną, ale nie narzekam. Tatę dzisiaj zawożą na konsultacje do kliniki i wróci już na oddział wewnętrzny z czego się bardzo cieszę
Nadal ma stan podgorączkowy, ale przynajmniej nie ma takich ataków duszności i tlenu nie musi brac cały czas. Ja dzisiaj planuję dzień gospodarczy, biorę się powoli za moje okna. Pozdrowienia dla wszystkich
No rzeczywiście puściutko strasznie
Oluś mnie też do mięcha ciągnęło jak nigdy a koło wędlin nie mogłam przejśc obojętnie szczególnie upodobałam sobie podroby

Antilo no to jak skończycie to fotkę poprosimy
Ja czuję się znakomicie, aż mi się wierzyc nie chce, że to końcówka. Troszkę nogi puchną, ale nie narzekam. Tatę dzisiaj zawożą na konsultacje do kliniki i wróci już na oddział wewnętrzny z czego się bardzo cieszę

Nadal ma stan podgorączkowy, ale przynajmniej nie ma takich ataków duszności i tlenu nie musi brac cały czas. Ja dzisiaj planuję dzień gospodarczy, biorę się powoli za moje okna. Pozdrowienia dla wszystkich
ale z tymi oknami to może sama nie szalej
dobrze?
A czasami natrafi na coś wrażliwego i ja wtedy podskakuje 
Ja już nawet nie zwracam uwagi na twardniejący brzuch, bo chyba oszaleję. 
