Muma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2011
- Postów
- 2 952
Hej Dziewczynki,
Ja mam niestety rodzinny horror
Długo nie pisałam Wam o mamie i dziadkach. Dziadkowie byli przez cały czas u niej, zajmowała się nimi ale strasznie narzekała i prosiła żebym ja zajęła się wszystkim, załatwiła najlepiej dom opieki dla nich. Ponieważ nie chciałam, chciałam się spotkać i porozmawiać normalnie , ustalić jak podzielić się opieką, wynająć kogoś żeby mógł pomagać dziadkom w ich mieszkaniu. Oni są normalnie sprawni ale po prostu już wszystkiego zapominają....:-(
Wczoraj poszłam do szpitala , do pani dr zakaźnej, odebrałam wyniki, wszystko idzie w dobrym kierunku. Złe przeciwciała już prawie zaniknęły , zaczynają też zanikać te dobre a to może świadczyć o tym, że infekcja nie była taka straszna, oby..
Potem pojechaliśmy na obiad i właśnie do mieszkania dziadków, jak co tydzień, podlać kwiatki , zabrać korespondencję itp.
W międzyczasie dzwoniła mama, że przyjechała do mnie do domu, na wieś, pierwszy raz bez zapowiedzi
Ja jeszcze naiwnie pomyślałam, że chce zobaczyć się z Julą przed koloniami ...
Niestety jak tylko podjechaliśmy mama wystawiła ze swojego auta dziadków, ich tobołki, wykrzyczała parę zdań i odjechała..
I mam teraz jeszcze dwoje dzieci, całodobową opiekę .. Zasnęłam dziś o 4.30, cały czas szukałam w głowie i w necie jakiegoś rozwiązania.
Nie wiem co mam zrobić.
Szukam już jakiejś kobiety, która będzie przychodzić do nich codziennie, lub 5-6 dni w tygodniu i zrobi drobne zakupy.
Ja będę robić duże dostawy zakupów przez net. Co jakiś czas ich odwiedzę choć
mam teraz cholernie daleko a jak jest gorąco to nie mam siły na nic:-(
Nie wiem co będzie jak znowu pójdą 'na spacer' i się zgubią (już tak było dwa razy).
Brat mojej mamy też ma to centralnie w d...
Brzuch mnie dzisiaj kłuje a nawet nie mam kiedy się położyć..
Przepraszam za ten wywód ale musiałam się wyżalić..
alex - gratuluję Córci

bionda - nie, nie mam CIę dosyć


Przepraszam, że nie odpisuję reszcie ale muszę się jakoś ogarnąć.
Ja mam niestety rodzinny horror

Długo nie pisałam Wam o mamie i dziadkach. Dziadkowie byli przez cały czas u niej, zajmowała się nimi ale strasznie narzekała i prosiła żebym ja zajęła się wszystkim, załatwiła najlepiej dom opieki dla nich. Ponieważ nie chciałam, chciałam się spotkać i porozmawiać normalnie , ustalić jak podzielić się opieką, wynająć kogoś żeby mógł pomagać dziadkom w ich mieszkaniu. Oni są normalnie sprawni ale po prostu już wszystkiego zapominają....:-(
Wczoraj poszłam do szpitala , do pani dr zakaźnej, odebrałam wyniki, wszystko idzie w dobrym kierunku. Złe przeciwciała już prawie zaniknęły , zaczynają też zanikać te dobre a to może świadczyć o tym, że infekcja nie była taka straszna, oby..
Potem pojechaliśmy na obiad i właśnie do mieszkania dziadków, jak co tydzień, podlać kwiatki , zabrać korespondencję itp.
W międzyczasie dzwoniła mama, że przyjechała do mnie do domu, na wieś, pierwszy raz bez zapowiedzi

Ja jeszcze naiwnie pomyślałam, że chce zobaczyć się z Julą przed koloniami ...
Niestety jak tylko podjechaliśmy mama wystawiła ze swojego auta dziadków, ich tobołki, wykrzyczała parę zdań i odjechała..
I mam teraz jeszcze dwoje dzieci, całodobową opiekę .. Zasnęłam dziś o 4.30, cały czas szukałam w głowie i w necie jakiegoś rozwiązania.
Nie wiem co mam zrobić.
Szukam już jakiejś kobiety, która będzie przychodzić do nich codziennie, lub 5-6 dni w tygodniu i zrobi drobne zakupy.
Ja będę robić duże dostawy zakupów przez net. Co jakiś czas ich odwiedzę choć
mam teraz cholernie daleko a jak jest gorąco to nie mam siły na nic:-(
Nie wiem co będzie jak znowu pójdą 'na spacer' i się zgubią (już tak było dwa razy).
Brat mojej mamy też ma to centralnie w d...
Brzuch mnie dzisiaj kłuje a nawet nie mam kiedy się położyć..
Przepraszam za ten wywód ale musiałam się wyżalić..
alex - gratuluję Córci


bionda - nie, nie mam CIę dosyć



Przepraszam, że nie odpisuję reszcie ale muszę się jakoś ogarnąć.