witam sie wieczornie...
katiuszka to zes sie wkurzyła na ema... tak jak pisze
Aleksis to nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja

.
U nas dzis podobnie tylko ze bez kłótni, a w zasadzie z godzine temu, eM usypia Mieszka po czym młodemu sie odbiło i troszke sliny z mlekiem mu wyleciało, a ten jak poparzony wyskoczył z pokoju i woła mnie

, ja akurat naczynia zmywałam

, jakby nie wiadomo co sie stało, drze sie, scierke mi podaj

jakby sam nie mogl sie obsłuzyc
Tere baw sie dobrze
Muma pamiętaj ze z autem to nic na siłe, to musi bez ten, i Tobie sie podobać! (nie mowie o kolorze

)
Aleksis jak ja Ci wspolczuje tej zgagi

pamietam ze raz zachcialo mi sie plackow ziemniaczanych a po nich w ciazy murowana zgaga, no ale zachciewajka to zachciewajka, najadłam sie i pozniej pomeczyłam
Ja juz wyzdrowiałam, Mieszko jak na razie zdrowy. Oby tak dalej.
Ani@k jak piszesz tak tez wyczytałam ze mleko matki dziecko chroni, sie okaze za pare dni
Z ema mam polewkę, bo mówi mi ze cos sie słabo czuje, no to ja dobra żonka

, obiadek podałam, i mowie połż sie pod kołderkę, witaminki podałam, chusteczki bo katarek ma. Temperaturkę sprawdziłam i co chwile chodzę kolo niego i dopytuje jak się czuje, śmieję się z tego i z niego, a on do mnie za chwile wypala no przecież ja tez sie Toba opiekowałem jak ze sie czułaś

heh ciekawe jak jak był w pracy, hehe

Dobra lece mu herbatke zrobic

;-)
Lookam teraz do Mieszka a ten w poprzek łózeczka, nakryty pieluszka na głowe

2 ulubione maskotki na nim, nogi wystawały poza lozeczko, w sesnie barierki, jezusku dobrze ze mamy monitor oddechu.
