Cześć labowiczki Wy jedne

:-)
Widzę, że majówka pełną parą...panuje ogólne rozluźnienie i nic nierobienie

do tego pogoda jak wymarzona...czego chcieć więcej???
A my tu szaro, zimno, pochmurno...no ogólnie deprecha...nic tylko się upić!!!!
Do tego brzuch mnie tak napiernicza, że chyba niedługo zemdleje:-(Nie idę na bete...nie ma sensu, lada chwila mnie zaleje..więc co się łudzić...jak M. wróci z pracy, pogadamy i umawiam się pewnie na sobotę do mojego gina. Niech coś radzi na ten durny hormon, bo już nie mam siły do niego!!!! Zastanawiam się czy nie zaserwować sobie tego castangusa. Mam go już chyba z 3 miesiace...powstarzymywałam się, bo bałam się, że mi popieprzy z cyklami, ale teraz widzę, że same się pochrzaniły, zawsze miałam po 30-32, a teraz najmniej 35, więc powinnien pomóc na wyregulowanie tego cholerstwa. Nie pamiętam dobrze...coś mi się kojarzy, że
kok.o go brała w zeszłym cyklu. Dobrze pamiętam??? jak tak...to napisz mi Kochana po co Ty go brałaś? tzn. na jakie dolegliwości??? no i jak to Ty...to u Ciebie zadziałał świetnie, bo ciąża jest!!!!

Jak pójdę do mojego gina to wezmę ten lek ze sobą, może mi coś doradzi...No i Clo też zacznę brać w 3 dc..potem monitoring...noi tak w kółko
lumina...brawo za podejście do staranek!!! nic na siłę...a co do upałów, to Kochana nie narzekaj, oj...pomieszkałabyś chwilę w Anglii...to biegiem byś do Polski wracała

ja tam lubię słoneczko i ciepełko...nawet zastanawiam się czy nie kupić jakijś wycieczki do Hiszpanii albo na Cypr...do Polski na wakacje jakoś mi się nie uśmiecha jechać...mojego eMa braciszek już się zadomowił w moim pokoju...do tego jego żonka będzie mi z brzuchem chodzić koło mnie i patrzeć ze współczuciem...nie!!!! ja dziękuję za takie wakacje!!! wolę do jakiś ciepłych krajów...muszę tylko eMa namówić
kok.o a co teraz z treningami??? sfolgujesz trochę, nie???? w ciąży ruch jest wskazany...ale chyba nie taki jak spinning???? zamierzasz przerzucić się na coś innego??? ehhh jak Ci zazdroszczę tej porannej "choroby morskiej"

ale wiesz...tak bardzo pozytywnie
Muma i jak tam samopoczucie po południu? minęło zmęczenie? pewnie to tan upał tak daje we znaki...nic na siłę, jak nie dasz rady dzisiaj zakupów w ogrodniczym, to może jutro...albo w weekend? teraz masz ten luksus, że jesteś w domku i kiedy Cię weźmie, skoczysz sobie na zakupy. A co do pokoju dla Fasola...super sprawa, sama już w myślach urządzałam dziecinne pokoje w naszym domku..ale póki co, to mam w jednym biuro pana architekta od siedmiu bolesci!!!!
ani@k nic się nie przejmuj błędami ortograficznymi:-) ja miałam to samo co Ty, w szkole zawsze na pierwszym miejscu na dyktandach, potem szłam dalej i dalej, nawet doszłam do ogólnopolskich, tam miałam drugie miejsce

a teraz często zastanawiam się jak sie co pisze

całe szczęście mam dobrą pamięć wzrokową i często pisze sobie dwie wersje i udaje mi się trafić tak "na oko":-) ale i tak jestem tym przerażona!!!! czytam książki, wydaje mi się, że dużo...więc skąd to się wzięło??? a już "dzisiejsze" dzieciaki to dopiero piszą!!!! czasem jak widzę jakies wpisy na forum albo komentarze pod zdjeciami, to za głowę się łapię, nie wiem co to w ogóle za słowo...
witam nowe staraczki
aleksis i catarine!!!!! dziewczyny macie duże szanse na szybkie zafasolkowanie!!! tak to już u nas jest...która się zapisze do nas, ledwo zacznie pisać, a już oznajmia, że test pozytywny

tak więc...kciuki i za Wasze sikacze
