reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

5t3d pusty pęcherzyk ciążowy

Ladybird2345

Początkująca w BB
Dołączył(a)
3 Grudzień 2020
Postów
29
Witam Was dziewczyny. Wczoraj byłam na USG, z OM wypada 5t6d, na obrazie USG pęcherzyk ciążowy 12.2 mm czyli 5t3d. Cykle mam nieregularne 30-34 dni i tu by się zgadzał wiek ciąży. Lekarz kazał przyjść za tydzień i zrobić dwa razy betę, a ja oczywiście umieram z nerwów. Czy któraś z Was miała taką sytuację i było ok?
 
reklama
Dzisiaj o 16.15 wizyta, dam znać 😊
Mozgę wiedzieć jak u Ciebie rozwiązała się sytuacja?
Wolałam nie pisać, bo nie chciałam Cię martwić. Niestety zarodek się nie pojawił, czekali do ósmego tygodnia. Po tym czasie przebadało mnie dwóch innych lekarzy, żeby mieć pewność, że diagnoza jest prawidłowo postawiona i następnego dnia rano byłam już w szpitalu :(
Pamiętaj,że mój przypadek nie ma nic wspólnego z Twoim. Koleżance dzidziuś pokazał się pod koniec 7mego tygodnia! Też była w strachu, płakała, że będzie przechodzić przez to samo co ja aż nagle na wizycie u gina zobaczyła nie tylko zarodek ale i pulsujące serduszko! Dzisiaj ten brzdąc daje jej popalić :) Trzymaj się i nie martw na zapas. Nigdy nie może być tak bezproblemowo :(
:*
 
reklama
Wolałam nie pisać, bo nie chciałam Cię martwić. Niestety zarodek się nie pojawił, czekali do ósmego tygodnia. Po tym czasie przebadało mnie dwóch innych lekarzy, żeby mieć pewność, że diagnoza jest prawidłowo postawiona i następnego dnia rano byłam już w szpitalu :(
Pamiętaj,że mój przypadek nie ma nic wspólnego z Twoim. Koleżance dzidziuś pokazał się pod koniec 7mego tygodnia! Też była w strachu, płakała, że będzie przechodzić przez to samo co ja aż nagle na wizycie u gina zobaczyła nie tylko zarodek ale i pulsujące serduszko! Dzisiaj ten brzdąc daje jej popalić :) Trzymaj się i nie martw na zapas. Nigdy nie może być tak bezproblemowo :(
:*
Bardzo smutna historia 😔 jestem przygotowana na najgorsze (albo mi się wydaje, że jestem) w tym momencie nic już już nie zmienię... dziękuję za słowa wsparcia 🥰
 
Bardzo smutna historia 😔 jestem przygotowana na najgorsze (albo mi się wydaje, że jestem) w tym momencie nic już już nie zmienię... dziękuję za słowa wsparcia 🥰
Smutna, było mi bardzo ciężko tym bardziej, że ówczesny narzeczony (dziś mąż :D) średnio mnie rozumiał. Tzn wspierał mnie ale uważał,że to nie jest koniec świata, bo dzieciątko nie umarło, po prostu się nie pojawiło ... Tłumaczył, że przesadzam z tym zadręczaniem się, że co byłoby gdyby dzidziuś żył i nagle w którymś tygodniu umarł.... Wkurzało mnie to okropnie. Dzisiaj go rozumiem. Uważam, że miał rację. Przeszłam także przez poronienie i patrząc z perspektywy czasu moje puste jajeczko uważam za zwykły brzydko mówiąc "niewypał". Każdemu może się coś takiego przytrafić i nie mamy na to żadnego wpływu. Szkoda się zamęczać i martwić zwłaszcza na zapas! Mam nadzieję, że dzisiaj około 17 będziesz skakać ze szczęścia. Życzę Ci tego z całego serca i trzymam mocno kciuki, żeby maluszek okazał się małym rozrabiaką, który gdzieś się tam chowa przed aparaturą :*
 
Smutna, było mi bardzo ciężko tym bardziej, że ówczesny narzeczony (dziś mąż :D) średnio mnie rozumiał. Tzn wspierał mnie ale uważał,że to nie jest koniec świata, bo dzieciątko nie umarło, po prostu się nie pojawiło ... Tłumaczył, że przesadzam z tym zadręczaniem się, że co byłoby gdyby dzidziuś żył i nagle w którymś tygodniu umarł.... Wkurzało mnie to okropnie. Dzisiaj go rozumiem. Uważam, że miał rację. Przeszłam także przez poronienie i patrząc z perspektywy czasu moje puste jajeczko uważam za zwykły brzydko mówiąc "niewypał". Każdemu może się coś takiego przytrafić i nie mamy na to żadnego wpływu. Szkoda się zamęczać i martwić zwłaszcza na zapas! Mam nadzieję, że dzisiaj około 17 będziesz skakać ze szczęścia. Życzę Ci tego z całego serca i trzymam mocno kciuki, żeby maluszek okazał się małym rozrabiaką, który gdzieś się tam chowa przed aparaturą :*
Po cichu liczę na taki obrót sprawy, ale też wiem że przy takiej wielkości pęcherzyka powinien być widoczny co najmniej pęcherzyk żółtkowy...
 
reklama
Do góry