reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

fifi a moze on sie odpowiedzialnosci boi? ze juz nie bedzie potem wolny, ze bedzie mial mniej czasu dla siebie, ze ty nie bedziesz miala czasu dla niego ...moze on sie chce toba jeszcze troche nacieszyc...tylko toba
 
reklama
fifi- przykro mi ze on tak do tego podchodzi,ale moze go przeraza ten fakt ze moglby zostac tatusiem, chyba duzo mezczyzn troche tchorzy :-)czasem poprostu nie potrafia sie odnalzezc w roli ojca, moj jest na tak, ale tez nie mowi tego pewnie, ja sama jestem troche przerazona, wiec faceci pewnie podwojnie ;)
porozmawiaj moze z nim -moze on jeszcze nie chce zostac ojcem- nie wiem co ci napisac, moze poprostu jak porozmawiacie to jakos rozwiazecie ten problem
 
Jest tak jak mowicie. Boi sie byc ojcem i chce sie mna nacieszyc.
Tylko, ze przez ostatnie pol roku pozwala mi wierzyc, ze on tez tego chce. Pol roku to odkaldalismy. Powiedzial, ze widzial jak sie ciesze i nie chcial mnie ranic.
 
Moze inaczej by bylo jakby orazu mi powiedzial. A pozwolil mi wierzyc, ze on tez chce tego. Tak bardzo sie nakrecilam na dziecko, tak bardzo go pragne, ze nie wyorqzam sobie, ze mialabym to odlozyc np na rok.
Jakby mi powiedzial na poczatku to inaczej bym do tego podeszla. A teraz nie wiem co robic:-(
 
fifi..powiedz mu, ze ma ci powiedziec szczerze jak do tego podchodzi...bedziesz wiedziala na czym stoisz....moze wystarczy tylko spokojnie pogadac...on sie napewno bedzie cieszyl z fasolki...a teraz to najnormalniej ma cykora...wie, ze bedzeisz chciala dzidziusia...przyzwyczai sie...faceci chyba nie lubia gwaltownych zmian...a dzidzius przewraca swiat do gory nogami...nie miejcie z tego powodu cichych dni...bo w tym czasie mozecie sobie wiele wytlumaczyc....trzymam kciuki:-)
a moze on sie w tych waszych akcjach czul jak reproduktor...moze czul, ze nie on ci jest wazny tylko jego zolnierzyki...czul sie, ze juz na tym etapie go odsunelas na drugi plan...wiec co dopiero bedzie jak juz dzidzius bedzei...daj mu czas sie przyzwyczaic...traktuj staranka jako rzecz normalna...nie popadaj w extremalny nimfomanizm;-)
ale sie madrze...a mialysmy pic...;-)
 
fifi...czyli chce, ale sie boi...moze jest tak jak w moim poprzednim poscie...moze w trakcie staranek poswiec wiecej uwagi jego osobie...a fasolka jak przyjdzie to przyjdzie:tak:
 
fifi...no wyobrazam sobie...skoro sie zdecydowalas miec z nim dziecko to musi on dla ciebie bardzo duzo znaczyc...pielegnujcie to co miedzy wami...bedzie dobrze, zobaczysz:-)
 
reklama
Fifi -powodzenia kochana, moze wszystko bedzie oki :-)tego ci zycze, moze mu sie odwroci , zobaczysz jak zaciazysz to pewnie oszaleje, i nie bedzie ci pozwalam nic robic w domku , facet postrada zmysly;-)
mam nadzieje ze moj tez oszaleje, ale chyba tak- tylko on nie lubi moich gdyban, a moze jestem juz w ciazy?? a moze jednak nie, on jest cierpliwy a ja nie ja chce wiedzie juzzzzzzzzzz
 
Do góry