reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

HEJ HEJ DZIEWCZYNKI!!! :-) :-) :-)
Ja tak szybciutko. Mąż ma dzisiaj urodzinki :-) Chcę zrobić coś dobrego na obiadek ;-)

Gosia, super, że do nas dołączyłaś :-)

Ataata, gdzie ta lista, którą tak robiłyście w "tajemnicy"? ;-)

Przepraszam, ale może za jakiś czas uda mi się poczytać co u Was i napisać coś więcej.
Słoneczko mi świeci przez szybkę, ptaszki śpiewają :-)
Ach, jaki ładny dzionek :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Miłego dnia moje DROGIE!!! :-)
 
reklama
Cześć dziewczynki!!!!!!
Sprawę sądową mam już za sobą i została wycofana,druga też.
Jeszcze jedna i będę miała z głowy sądy!!!!!!!!!!
Jak tam dzionek leci?
Pozdrawiam was wszystkie!!!!!!!!!;-);-);-);-);-)
 
Kiniusiu! Bardzo się cieszę, że masz to już prawie za sobą. Teraz to już z górki będzie. Nim sie obejrzysz, to ten horror sie skończy.

U mnie dzionek męczący, bo cały czas boli mnie głowa przez tą pogodę. Miałam pójść na pocztę, bo dostałam awizo (listonoszowi nie chciało się dźwigać książki, którą zamówiłam w internecie), ale chyba sobie dzisiaj daruje i pójdę jutro.

Buziaczki
 
Ataata, gdzie ta lista, którą tak robiłyście w "tajemnicy"? ;-)

Asialc no z tą listą to utkneło w miejscu..:baffled: Kindzia sie nie pokazuje i niewiem co mam robić, bo umówiłyśmy sie że ona otworzy ten wątek...:baffled: Także poczekam jeszcze jakiś czas, a jak sie nie pojawi to najwyżej sama go otworze.;-)

kiniusia wiedziałam ze dasz rade, z resztą wczoraj na głównym Ci już pisałam.:-)

ewita witaj, mi też sie nic nie chce dzisiaj...


A wogóle to mam nerwa, bo kumple mojego mi obrobili dupe za plecami, a nie mieli podstaw do tego:no: :wściekła/y::-( !! A szkoda gadać wogóle, nic mi sie przez nich teraz niechce:baffled: Najchetniej bym tam poszła do nich i ich zato zje**** a potem jeszcze bym im doje****:wściekła/y:.
Sorki za przeklenstwa, ale musiałam sie wykrzyczeć:sick:

Miłego dzionka, ja ide spac...:baffled:
 
Co może być u kogoś, kto całymi dniami siedzi sam w domu? :-( Znudzona już jestem tym siedzenie i jak sobie pomyślę, że jeszcze trochę będę musiała się tak ponudzić.... Och... Miała być dzisiaj ładna pogoda i miałyśmy z koleżanką trochę pospacerować. Niestety, u nas jest duży wiatr, pada i jest zimno.... Z domu się wychodzić nie chce... A mojej koleżanki w taką pogodę też nie będę fatygowała, bo w lipcu spodziewa się dzidziusia. Mieszkamy od siebie całkiem daleko, i pomimo tego, że jest komunikacja miejska, to akurat w jej strony ciężko dojechać, bo mieszka na obrzeżach miasta. W taka pogodę, to niech lepiej siedzi w domu, bo nie daj Boże zachoruje i jeszcze będę miała wyrzuty sumienia, że to przeze mnie. A dziewczyna ma już swoje lata. Powoli zbliża się jej 40, a to jej pierwsza ciąża, więc niech lepiej uważa na siebie.

Jutro na zachodzie ma być ponoć ładniejsza pogoda, więc z utęsknieniem czekam na jutro...
 
Jasna d... ale sie wkurzyłam!!!:wściekła/y: Napisałam metrowego posta i mnie wywaliło z neta!!!:wściekła/y:

Jeszcze raz!!!:wściekła/y: Ale już krucej bo nimam nerwów!!

Shiraaine juz pisze co z tabletkami.

Asentra do końca opakowania a potem koniec.
Cloranxen jeszcze przez jakiś czas a potem zmniejszanie dawki aż do całkowitego odstawienia. Więc przez ok 3 tyg jeszcze Asentra i Cloranxen a potem:
Fluanxol 0,5mg 1 tabl. rano
Simulaton 50mg 1 tabl. wieczorem
Cloranxen 5mg 1 tabl. rano i 1 wieczorem
Znasz moze te dwie pierwsze?? Co to śa za tabletki?? To już psychotropki czy jeszcze nie??
A wogóle to lekarka stwierdziła że nerwica mu już ustępuje, bo widzi, ale że teraz ma dość dużą depresje... No i z tąd ta zmiana leków..
NAKAZAŁA MU dużo zemną rozmawiać o problemach i chorobie i powiem Ci że kobita chyba czarodziejka...:szok: Momentalnie zaczoł gadać, powiedział mi wszyściusieńko, to czego wcześniej nie chciał powiedzieć, to co ukrywał... Także jest nadzieja że sie to jakoś lepiej skończy:-)
Jak bys wiedziała coś o tych lekach to pliss napisz mi co to jest;-)


Dziewczyny co do mojego staranka to niewiem jak to bedzie...:-( Lekarka powiedziała że broń boże nie możemy łączyć sprawy dziecka a jego choroby!!! (bo zna przypadki nagłego wydzrowienia po narodzeniu dziecka, ale zna przypadki pogorszenia choroby) Jeśli chcemy dziecko to sie starać, jeśli nie chcemy to nie... I to ma być decyzja podjęta z pominięciem choroby... Hehe łatwo sie mówi:-( Bo ja chce dziecko, on też chce, ale jednak sie boi... boi sie że jak bedzie mi potzrebny jak bede w ciąży lub już z maluchem to zawali...przez chorobe... No i ja jestem teraz już głupia... bo nie wiem co robić...
Dziewczyny a co wy byście zrobiły na moim miejscu??? Prosze doradźcie mi coś, co wy byście zrobiły, chciała bym poznać wasze opinie...:tak: ...bo ja zaraz zwariuje:baffled: asialc a może Ty coś z doświadczenia bys mi poradziła...

Oki ja mykam jak zwylke pomóc mojemu Kochanie w pracce..
Miłego wieczorku
 
Hejka, wieczorową porą ;-)

Gosiu, zobaczyłam, ze jesteś z Chicago :-) Mam tam przyjaciółkę od jakiś czterech lat :-)
Niestety w sprawie astmy a ciąży nic nie poradzę, bo nic na ten temat nie wiem :-( Chociaż nie wydaje mi się, żeby to było jakąś kluczową przeszkodą. Najlepiej porozmawiać o tym z lekarzem.
Jeśli nie wiesz czy chorowałaś na różyczkę, to może o prostu zapytaj rodziców.
Ja szczerze mówiąc przed pierwszą ciążą nie robiłam żadnych badań. na różyczkę nie chorowałam, ale też się nie zaszczepiłam i wszystko w porządku. Myślę, że sama powinnaś zdecydować, i to najlepiej po konsultacji z jakimś dobrym ginem :-)

Kiniusia, cieszę się że sprawa w sądzie już za Tobą i pozew został wycofany :-) Zresztą nie było innej możliwości ;-)

Ewita, a jak tam Twoja głowa? Przestała boleć? Ja też mam nadzieję, że szybko wróci wiosna i będzie już cieplutko. Wtedy aż chce się żyć. :-)

Shiraaine, jak minął dzień? :-)

Ataata, w sprawie tych oszczerstw, to powinnaś pogadać z tymi kolesiami. Niech sobie nie myślą, że im wszystko wolno.
Jeśli chodzi o planowanie ciąży, to niestety nawet jak bym bardzo chciała nie powiem Ci co robić. To Wasza i tylko Wasza decyzja. Wiem, że to trudne, ale musicie ją podjąć sami i być pewni, że tego chcecie. To bardzo poważna decyzja i to na całe życie. I niestety nikt inny nie może jej podjąć za Was. Jestem jednak pewna, że serca Wam podpowiedzą i może nawet już zdecydowaliście, chociaż jeszcze o tym nie wiecie :-)
Uwierz mi jednak, wszystko będzie dobrze :-)
U nas jest inna sytuacja. Mój mąż nie choruje na to co Twój ukochany, ale choroba jest też bardzo poważna. Dowiedzieliśmy się o niej już po narodzinach córci, ale gdyby było wiadomo wcześniej, to i tak bez wahania zdecydowalibyśmy się na dziecko. Chociaż nie zawsze mąż jest w stanie mi pomóc w pracach domowych lub przy dziecku i nie wiadomo jak będzie za jakiś czas. To bardzo nieprzewidywalna choroba. Mimo to nie potrafilibyśmy żyć bez dzieci :-)


 
reklama
Ataata, jeszcze jedno :-) Myślę, a raczej jestem pewna, że dzięki dziecku (i mnie oczywiście ;-) ) mój mąż ma więcej siły do walki z tą chorobą, bo ma dla kogo żyć :-)
Dzieci dają człowiekowi wiele siły i nie pozwalają się poddawać.
Całuję.
 
Do góry