reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

Też należałam do grona staraczek, ale kilka dni temu mój mąż oznajmił, że jedno dziecko mu w zupełności wystarczy i nie będziemy się starać o drugie:-:)-:)-( Nasza Maja ma już roczek i jest rezolutnym dzieciaczkiem. Nie jest już tak absorbująca jak kiedyś, więc mogłabym spokojnie obdzielić 2 skarbki miłością i uwagą. A tu taki policzek:shocked2:
Może Twój Mąż miał gorszy dzień i tak coś chlapnął... :-(
 
reklama
Wydaje mi się, że to deklaracja bez opcji przedyskutowania i chce mi się płakać:(
moreme rozumiem Cię. Wczoraj też mnie mój Małż troszkę rozczarował i też płakałam :-( ale potem tylko mnie łeb bolał i w sumie miałam rozwalony cały dzień.
Może trochę odczekaj i po czasie znów zaczaj temacik. Albo porozmawiaj z nim szczerze i otwarcie dlaczego nie chce drugiego dziecka... może to jakieś głębsze obawy o sprawy finansowe lub nie wiem.. jakiś męski kryzys... :confused:
Albo... po prostu go wykorzystuj ile wlezie a potem uppps... wyjdzie fasolka :sorry2:
 
Dzięki Hausfrau:) Wczoraj była kolejna poważna rozmowa i oświadczyłam, że w takim razie idę do pracy, bo plan wychowywania dwójki w krótkim okresie popłynął......
 
moreme może za jakiś czas Twój mąż ochłonie i zdecyduje się na rozmowę bo takie decyzje wymagają dużo rozmów i na pewno nie może być to podporządkowanie sie jednej ze stron myślę ze gdyby przedstawił Ci swoje argumenty to poczułabyś sie o tyle lepiej że uczciwiej potraktowana
 
moreme może za jakiś czas Twój mąż ochłonie i zdecyduje się na rozmowę bo takie decyzje wymagają dużo rozmów i na pewno nie może być to podporządkowanie sie jednej ze stron myślę ze gdyby przedstawił Ci swoje argumenty to poczułabyś sie o tyle lepiej że uczciwiej potraktowana
Puchatka ma rację. Przede wszystki rozmawiaj z mężem. Otwarcie i szczerze. Choćbyś się bała o cos zapytać ... on musi poczuć, że naprawdę Ci na tym zależy ale chcesz tą decyzję podjąć z nim znając powody jego stosunku do sprawy.

Dzięki Hausfrau:) Wczoraj była kolejna poważna rozmowa i oświadczyłam, że w takim razie idę do pracy, bo plan wychowywania dwójki w krótkim okresie popłynął......

A pewnie, że idź do pracy! Jeśli twój mąż nadal będzie nieustepliwy to zajmij się czymś aby pokazać mu, że jego odmowa nie przekreśla Twojego życia. Masz jedno dziecko i żyj miłością do niego a mąż może z czasem zmięknie... :tak:
 
Moreme odczekaj troche a potem podejmij znowu temat. Rozumiem, ze wczesniej nie dyskutowaliscie o nastepnym dziecku, czy on poprostu nagle zdanie zmienil?
Mozesz tez zafasolkowac bez jego wiedzy i powiedziec..ups.:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Pigulki nie zadzialaly
 
reklama
moreme dziewczyny maja racje...daj mu troche czasu...faceci nei lubia zmian...pare razy zaczneisz rozmowe...nie naciskaj...tak z czystej ciekawosci...po jakims czasie sie przyzwyczai do mysli...

a moj M. na nasza decyzje o starankach od stycznia powiedzial oki...i nic...przyjelam do wiadomosci, bo myslalam ze on do wiadomosci tez przyjal....a przedwczoraj sie spytalam, czy sie boi...powiedzial ze tak...ze nei bedzei juz tak samo, ale ze sie bardzo cieszy...i ze sie boi czy podola....przedtem tez juz rozmawialismy...i czytanie ksiazek bylo...on wiecej przeczytal niz ja:zawstydzona/y: a pozatym ma doswiadczenie z maluchami ...ale mam wrazenie, ze moj kochany M. sie wreszcie otwarl...i byl szczery...pozostalo na tym samym staranka od stycznia...
 
Do góry