U nas awantura dzisiaj o 4 rano, nie wiem o co chodziło

Obudził się z wielkim krzyko-płaczem i za nic w świecie nie chciał się uspokoić

Dopiero po 30 min. wziął go tata (moje sposoby nie skutkowały, albo tylko na chwilke), "skrzyczał go", odłożył do łóżeczka i po chwili zasnął. Ostatnio jak był chory to brałam go do nas do łóżka i się chyba po kilku dniach przyzwyczaił do tego dobrego. Teraz jak jest już lepiej to budzi się i chce tylko mamy

Mój O. jest trochę zły, że go tak nauczyłam, więc będę musiała wrócić do starych porządków. Zresztą ja też się nie mogę wyspać z Vickiem. Z coraz większym brzuchem się kręcę zanim znajdę odpowiednią pozycję. Nieważne że Vicka położę dalej od siebie, przy drugiej krawędzi, bo on i tak się do mnie przysuwa i śpi prawie wtulony we mnie

Mam nadzieję, że będzie lepiej i wrócą czasy sprzed tygodnia, kiedy to ładnie spał od 20:30 do 8, czasem tylko z jedną pobudką na picie

Może to kryzys po przestawieniu czasu i niedługo minie
