witam,witam i o zdrowie pytam
My z Myszą w domu śpi od 19:30 wykapana i najedzona ,i jak się śmiała przez sen aż Nas ubawiła do bólu brzucha

chyba to znak ,że jej dobrze ;-)
Iszka witaj ,no tak się czeka My czekaliśmy dokładnie rok,7 miesięcy i 7 dni :-)i 14 listopada poznalismy Naszą córeczkę
Olusia powiem Ci ,że do decyzji o adopcji trzeba dorosnąć i z własnego doświadczenia wiem,że nie jest dobre namawianie do adopcji .Mojemu M odkąd się poznaliśmy mówiłam,że chciałabym adoptować dziecko nawet jak będziemy mieli swoje i zawsze mówił,"dobrze ale poczekamy zobaczymy" ,po przejściach tak jak Ty widzę ,że IUI miałaś i do IVF My też podchodziliśmy ,po całym zamieszaniu in vitro zaczęłam rozmawiać z M o adopcji ,słyszałam "poczekajmy ,postarajmy się jeszcze "i temat się kończył po 1,5 roku po wszystkim decyzję o adopcji podjęliśmy razem bez namawiania mojego M i teraz wiem,że to była słuszna decyzja bo nie wymusiłam w Nim ojcostwa ,czekał z niecierpliwością na dziecko jak nikt inny ,teraz wiem,że mądrze zrobiłam bo w Małej zakochał się od pierwszego wejrzenia i chodzi do niej co 5 min do łóżeczka i patrzy jak śpi i o niczym innym nie mówi teraz jak o Tym ,że jest szczęsliwy MEGA
damgelle Ty wyrodna matko

a ja jak nigdy przy weekendzie bez alkoholowo

:-)
wrzucę zdjęcie ,umówimy się na spokojnie na poniedziałek na kawkę na którąś godzinkę i Wam pokażę Moją Myszę
smerfeta,anuszka,mama05,Katinka :**
Miłego wieczoru