reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Alergia i problemy z nią związane

Kania - na początku przy zmianie mleka (zwłaszcza jak się przechodzi z piersi na mm, ale nie tylko) mogą być zaparcia. Myślę, że tak w ciągu 2 tyg. powinno się unormować.

U nas marchewka uczula. Po 2 razach małego sypnęło trochę, więc już więcej nie próbowałam. Czekam teraz aż zejdzie i znowu coś spróbujemy.
 
reklama
nice u nas też uczulała i to bardzo, zwłaszcza ta słoikowa. Ostatnio podałam jej risotto z marchewką z Hippa i nic jej nie było, także możliwe, że już jej minęło.;-)
 
A my wczoraj spróbowaliśmy jabłko, ale takie normalne a nie słoiczkowe ;-) narazie jest ok ale musze poobserwować, bo kiedyś wydawało mi się że uczuliło. Gdyby jednak nic się nie pojawiło to mielibyśmy ułatwione zadanie bo praktycznie nie ma soku bez jabłka i Pysiek tylko wode przez to pije, a ona mu niestety średnio wchodzi :dry: boje się że on za mało pije w ciągu dnia :-(
 
nice u nas też uczulała i to bardzo, zwłaszcza ta słoikowa. Ostatnio podałam jej risotto z marchewką z Hippa i nic jej nie było, także możliwe, że już jej minęło.;-)

U nas właśnie na samym początku dostawał i to tę słoikową i wydawało mi się że uczula więc nie podawałam mu. Teraz chciałam znowu spróbować, dostał gotowaną z ogródka teściów, no ale niestety zonk.

Dziś dałam mu trochę gruszki (też z teściów ogródka, niczym niepryskane) i zobaczymy co będzie.

Roxi - no super byłoby z tym jabłkiem. Ale jeszcze poobserwuj, jeśli już wcześniej je jadał to ja myślę, że jak 3 dni podasz i nic mu nie będzie to można uznać, że nie uczula. U nas jeśli podaję coś co już kiedyś jadł to na ogół reakcja jest po drugim podaniu produktu, czasem po trzecim, ale rzadko. Przy nowych rzeczach to oczywiście znacznie dłużej to trwa.
 
nice u nas gruszki williamsa odpadają, a co do jabłek to też nie jest to pewne. Bo kiedyś ją uczulały. I teraz, jak podaje to jest różnie, np po gerberowym słoiku jest reakcja, a po hippie nie, także może to odmiana jabłek inna.
Kiedyś fryzjerka mi opowiadała , że ma uczulenie na jabłka, ale tylko na niektóre odmiany!! a tych odmian jest dość sporo
Roxi Natalka też mało pije, soków nie chce, takich gęstych, muszę rozcieńczać wodą,zrobi ze 3 łyki i koniec. Ona jest jak kaktusek, pić nie musi, ale powinna!!:tak:
 
Elusia - no mi też się zdawało, że po tych słoiczkowych gruszkach była wysypka lekka, chociaż pewności nie mam. Dlatego chcę jeszcze spróbować z takimi swoimi gruszkami z działki, może to nie gruszki wtedy były winne tylko te dodatki , które są w słoiczkach (mączka, grysik ryżowy, kwas cytrynowy itp). Na razie jest ok, ale zobaczę czy rano nie będzie wysypki. Jeśli nie to jutro znowu gruszkę dostanie, mam ich chyba jeszcze z 5, a jeśliby podpasowały to muszę teściom od razu powiedzieć niech odkładają na eksport ;-)
Co do jabłek to szwagier jest silnie uczulony i on np mi mówił, że może zjeść, ale takie świeże z drzewa, krótko przechowywane. A im dłużej to jabłko leży po zerwaniu, jest przechowywane w chłodniach itp tym bardziej jest uczulające. Może w tym tkwi problem, a nie w odmianie. Może spróbuj właśnie z takim swojskim jabłkiem z ogródka jeśli masz możliwość skądś załatwić.
 
Elwirka,oby było dobrze i skaza minęła:).
Nice- i jak gruszki?A,wiecie,tak sobie myślę,że jak dziecko tak łatwo się uczula,to może jak np. jakiś owoc jest ok.,to mimo wszystko nie dawać mu go codziennie,właśnie,żeby się nie uczuliło i na niego,tylko robić przerwy,żeby organizm pomału sie przyzwyczaił do niewielkich ilości.Nie wiem,moge nie mieć racji,bo to taki mój wymysł,ale zdaje mi się,że u nas mocna alergia na marchewkę minęła "dzięki temu"- jak kiedyś dałam i było ok.,to i tak nie "rzuciłam sie " z ta marfefką,tylko nadal bardzo ostrożnie,niewielkie ilości co kilka dni podawałam,właśnie z obawy przed nawrotem...
 
a ja muszę się "pożalić", że u nas to na 100% skaza jednak :-( ale od początku.
Buzia Młodej była już w tak tragicznym stanie [takie jątrzące się ranki zaczynały się robić], że stwierdziliśmy z D. po wielu debatach, że kupimy jednak tą maść sterydową, żeby dać jej sznse w końcu się wygoić bo mimo iż stosowaliśmy u niej ścisłą dietę to cały czas ocierała sobie tą buzię kiedy tylko mogła [i o co/ czym tylko mogła] więc nawet jak cośtam się trochę podgoiło to liczka zaraz to "rozpaskudzała" a my powoli glupieliśmy. Po 3 dniach stosowania wszystko ładnie się uspokoiło, przygasło a po kolejnych 3 zniknęło [nabiał w dalszym ciągu wyeliminowaliśmy tak jak pomidory i jajko].
No i wczoraj rano stwierdzilam, że czas na test odnosnie "alergenów". Mloda dostała doslowie 3 łyżeczki jogurtu naturalnego i dzisiaj wyskoczyły takie pojedyńcze krostki na brodzie i policzkach :-:)-:)-( także mamy jasność odnośnie alergenu. Zastanawiają mnie jeszcze pomidory i jajka [żółtko jedynie] ale na razie dam sobie na wstrzymanie z eksperymentami.
aaa HAPPY u Amelki po engerixie nie było zaostrzenia alergii? Bo mój D. ostatnio wydedukował, że Alicji się taka brzydka buzia ze 2-3dni po szczepionce zrobiła [mimo iż nabiał już sporo czasu jest wyeliminowany z jej diety]. Czyli wychodzi na to, że prawdą było to przed czym mnie ostrzegałaś odnośnie wzmożenia alergii po szczepieniu :eek::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Makuc,było:(((- po każdym szczepieniu było.Dopiero gdzieś tak w połowie ósmego miesiąca zaczęło się uspokajać na tyle,że nawet mleko odważyłam się podać(HA wtedy).
 
Do góry