reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

...bo nie mogłam mieć serc dwóch.....

magda problem polega na tym ze wlasnie nie zawsze maz musi byc ta miloscia na cale zycie....a inny facet tylko zaurczeniem i tak naprawde ciezko to rozroznic...jak opisala malinka moze byz zupelnie inaczej...jest tyle roznych przypadkow ze nie sadze zeby dyskusja w tym temacie miala sens....


Ja napisalam ze jak sie kocha naprawde to sie to poprostu czuje, a zeby rzucac wszystko dla zauroczenia to trzeba byc idiota.
Nie napisalam ze jesli kobieta naprawde sie zakocha, pokocha innego mezczyzne jest glupia czy naiwna, rozwody byly,sa i beda takie zycie, nigdy nie wiemy co nam jest pisane.
Problem w tym ze niektore kobiety nie potrafia rozpoznac roznice zauroczenia a kochania, i zauroczone leca w strone swiatla jak cmy, i zazwyczaj jest tak ze sie powaznie paza...
 
reklama
witajcie dziewczyny!!!!!
Zastanawiam sie ile jest dziewczyn......kobiet dojrzałych żyjących w związku szczęśliwym wydawałoby się że tak juz pozostanie aż do końca aż nagle w ich życiu pojawia się ktoś młodszy.Zaczynamy same odczuwać jakby odjęto nam lat.......może to tylko zauroczenie....może tego właśnie potrzebujemy bo jednak czegoś brauje?Czy jest któraś odważna:)aby przyznać się otworzyć .....wygadać?
jak dla mnie - zwykła próba dowartościowania się, żal mi takich kobiet. Są one pozbawione "kręgosłupa", znam dwie takie osoby. Resztę zachowam dla siebie, aby nikogo nie urazić.
 
Właśnie o to chodzi że nie trzeba zachowywać"reszty dla siebie"tylko wygadać się.Jeśli o mnie chodzi to nie urazisz bo żyję w stałym,szczęśliwym związku.Myśl,która się nasunęła miała związek z osobami,które znam i zastanawiałam się jak to jest.Stawiałam siebie na miejscu jednej z nich i nic z tego,nie potrafiłam zrozumieć.Trzeba raczej samemu to przeżyć i coś nas musi kierować do tego nie uważam aby to była głupota.Życie jest życiem i różnie bywa.Cieszmy się,że mamy przy sobie kochanego,nie ważne czy młodszy czy starszy ważne,że jest!!!
 
a ja trochę z innej beczki.................... myślę że jak kobieta ma w związku szystko tzn czuje że kocha że jest kochana to nie myśli o kimś innym.......... ja jestem żywym przykładem na to mój związek się walił a mój ex wcale nie miał zamiaru go ratować widział że jest źle ale uciekał w prace unikał rozmów i...... wtedy na mojej drodze pojawił się inny na początku traktowałam to jako przygodę zabawę potem się zakochałam po uszy ale i tak zerwałam tą znajomość bo mąż bo dzieci ale on walczył o mnie w odróżnieniu od mojego ex i dziś jesteśmy razem wbrew wszystkim i wszystkiemu mamy teraz swoje wspólne dziecko i moje dzieciaczki dziś mogę głośno powiedzieć JESTEM SZCZĘŚLIWA a mój ex teraz się obudził teraz chciałby ratować nasz związek tylko jakoś nie zauważył że naszego związku już poprostu nie ma..........................
Ja podpisuję się pod tym rękami i nogami.Czytając to jakbym widziała siebie.Ja również spotkałam faceta,który pomógl mi zakończć moje nieudane małżeństwo.Jesteśmy ze sobą blisko 8 lat ,mamy wspólne dziecko i jesteśmy kochającą się szczęśliwą rodziną.
 
Do góry