reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bóle wzrostowe, czy Wasze dzieci je mają?

Na początku myślałam że moja trzylatka po prostu źle sypia albo chce naszej bliskości ale potem był płacz i pół godziny nawet noszenia na rękach. Teraz jest to rzadko ale podaję czasem panadol w syropku i masuję az nie uśnie. czasem jednak nie ma co czekać. Myślałam że ból brzucha przy jedzeniu to wymysł i zresztą pani doktor także, w końcu mama poradziła zrobic kał na robaki....glisda ...leczenie...teraz jest lepiej!!
Pozdrawiam!
 
reklama
Ja jak bylam mala to tez miałam takie bole, bylam nawet z mama u lekarza i Pani doktor powiedziala ze najlepiej moczyć nogi w ciepłej wodzie (bo to najcześciej stopy mnie bolały) a jak kolanka to smarowac Amolem , ale to bylo x lat temu :-D, więc zmienilo sie i metody lecznia też. Obecnie moja 3 letnia siostra również ma takie bóle ale naszczeście rzadko kiedy , więc jeszcze wszystko przed nami. ale wiem z wlasnego doswiadczenia ze budzenie sie w nocy z wielkim bolem to nic przyjemnego dla dziecka.:-(
 
Tak mój synek też się budził w nocy z płaczem,że go nóżki bolą i nie szło go uspokoic .Pare ray podałam mu ibufen w syropie.Ale może znacie jakieś inne sposoby?!.Narazie ucichło,ale pewnie nie na długo!!!
 
Cześć dziewczyny, widzę, że wpisy były już dawno...niestety. Ja mam 3,5 letnią córeczkę która właśnie dzisiaj obudziła się z temp. 38,5 i skarży się na ból nóżek, a konkretnie kolanek. Czytałam na temat tych bólów wzrostowych, ale wszęszie opisują że jest to krótkotrwałe. U nas tak nie jest i zaczynam się bardzo niepokoić, bo trwa to już kilka godzin, a gorączka nie ustępuje! Zapisałam się od razu do lekarza, zobaczym co powie. Ni eukrywam, że myśli mam już nie najlepsze......może któraś z Was miała taką sytuację?
 
Bóle stawowe mogą być jednym z objawów infekcji wirusowej, często występują przy grypie. Może ten ból kolan to właśnie coś takiego. pzdr
 
Mój synek ostatnio co jakiś czas budzi się z płaczem, że bolą go kolanka. Daję mu wtedy paracetamol. Mam nadzieję, że z czasem mu to przejdzie.
Ja też cierpiałam w dzieciństwie z powodu takiego bólu, i to niestety aż do czasu gdy byłam już nastolatką. Nawet teraz co jakiś czas budzi mnie ból kolan, po takich dniach, w których miałam dużo wysiłku, chodzenia.

Tatoonie, jeżeli małą będzie bolało, to ja bym proponowała dać jej coś przeciwbólowego. Ten ból jest naprawdę bardzo nieprzyjemny.
 
Olivia kilka dni temu narzekała na bóle kolanek, wymasowałam jej nóżki z oliwką, poprawa była ale jak zwykle po takim bólu widać efekty na miarce- urosła.
 
Gabrysia tez prae razy obudziła sie z płaczem, ze bolą ją "nuzki", a konkretnie kolana... Myslałam, ze zaspana nie wie co mówi... gdy zdażyło sie to 2-3 raz, odrazu podałam Nurofen. To było tego lata, i rzeczywiscie zauwazyłam ,że Gabi sporo podrosła w tamtym okresie.:szok: Teraz mamy na razie spokój.
Widze, ze takich przypadków jest wiele wiecej:eek:, a ja myślałam, że Gabi to jakiś wyjątek....
 
reklama
Smarowanie amolem lub maścią na stawy dla sportowców oraz ibuprofen zdecydowanie pomaga. Sama do tej pory cierpię na bóle stawów. Najpierw były to bóle wzrostowe, które potem niestety przerodziły się w bóle reumatyczno-podobne.
Mnie pomaga ciepła kąpiel, lub termofor na kolana, czasem pidżama z długimi nogawkami i skarpety frotee na noc. Im mniej się rusza takimi syrkami leżąc w łóżeczku tym szybciej ból przechodzi. Można maluszka zawinąć w kołderkę jak w roladkę, co troszkę ograniczy pole do wierzgani
a. ;-)Jeśli w taka pogode maluch nosi kalosze, to koniecznie zakładajcie dodatkową parę skarpet, coby nóg nie wyziębić.
 
Do góry