reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Butelka czy pierś

Jak w temacie jestem bardzo ciekawa czy mam jest więcej tych które karmią butelką czy piersią.


  • Wszystkich głosujących
    27
JU ja nie bardzo fachowiec od sztucznego ale podobno NAN jest ciężkie - może na początek poeksperymentuj z innym mleczkiem albo dodawaj odrobine swojego żeby było "lżejsze" - podobno to czasem działa
 
reklama
He, no właśnie usiłowałam być sprytna i myślałam że jak kupię NAN to ona się rzuci i po wszystkim, tak rachu-ciachu. Ale nie - muszę kontynuować inwestycje najwyraźniej. Spróbuję jej dolać swojego, a co mi tam, jak krzyczy to i tak nie śpię po nocach, więc mam mnóstwo czasu na eksperymenty!
 
jej, ja to samo mam wieczorem. Olcia krzyczy w niebogłosy i kręci głową. Bywa czasem tak, że kładę ją głodną. Uspokaja się dopiero jak dam jej cycusia. Ten krzyk jest poprostu nie do zniesienia. Do dnia dzisiejszego zdarzają mi się takie koncerty. Przyznam się szczerze, że przestałam już na to zwracać uwagę. Bowiem zauważyłam, że ona mnie poprostu terroryzuje i wymusza różne rzeczy! Nie poddawaj się, napewno dasz sobie radę!;-)
 
Moje dziecko stosuje wymyślniejsze tortury, bo w końcu przestaje krzyczeć i tylko już pojękuje, zupełnie jakby konało w męczarniach, a ja dostaję nerwicy. A swoją córkę karmisz wieczorem z butli? Naprawdę wydawało mi się, że mleko modyfikownane to żaden problem, a tutaj taka niespodzianka. Dzisiaj rozpoczynamy próby z Bebilonem.
 
tak. Moja identycznie się zachowywała. U mnie napewno nie był to problem źle dobranego mleka tylko kwestii przyzwyczajenia małej do cycusia. W tej chwili już bardzo żadko odstawia mi komedie wieczorem. Ale wierz mi nie było lekko. Darła się tak, że robiła się prawie fioletowa. A łzy kapały, że hej. No ale w nocy jest identycznie. Butelka be. Żadko kiedy ją akceptuje. Byłam na 2 weselach. Nie wiem jak mamie się udało to przeforsować. Bo mi do dnia dzisiejszego się nie udaje. Z drugiej strony. To są i tego pozytywy. Nie muszę wstawać i robić mleka oraz myć butelki. Minus jest jeden wstaje od 2, 3 w nocy co 2 godziny. Bo moim mlekiem niestety się nie najada. I kręci się ciągle w łóżku, bo nie może zasnąć.:no:
 
Fredka, to nawet nie musi byc tak że się Twoim nie najada bo dziecko w nocy to podobno takiego zapotrzebowania dużego energetycznego nie ma, tylko najczęściej chce się poprzytulać, potrzebuje bliskości z mamą, zwłaszcza jak się do niej wcześniej przyzwyczaiło....Ja dzisiaj byłam dłużej w pracy to Karolek musiał sobie potem odbić i mi przy cycusiu bardzo długo leżał, i częściej i dłużej...
A Twojej mamie może było łatwiej nakarmić butelką bo to tak działa- babcia nie ma cycusia więc nie ma co się domagać :) trzeba brać co daje....
 
Ja od wczoraj dodaję do mleka odrobinkę kaszki ryżowej z jabłkami. Kłopoty z karmieniem jak ręką odjął narazie. Co prawda nie zjada tego może więcej ale już mi nie robi cyrków i nie pluje dalej niż widzi. Po prostu po konsultacji z naszą pediatrą wyszło, że od kiedy Olcia je jabłuszka i zupki to są one słodsze od mleka i mleko be. A tak ma tam inny trochę smak i na razie działa. Może JU spróbuj tak.
 
Fredka1 właśnie mam za sobą kolejną noc pełną histerii. Przewinęłyśmy się przez Bebilon (a fe!), moje mleko ściągnięte dla niepoznaki w butlę (a fe!), w końcu lekkie przyzwolenie i wypicie tego mojego z butli, potem szybka zamiana na Bebilon (ha ha ha!) - wlewal jej się do uszu prawie, bo tak pluła. W domu mam już Nan, Bebilon, Bebiko i Hipp :-) , jeśli mieszkasz po prawej stronie Wisły a Twoje dziecko gustuje z którymś to daj znać to Ci podrzucę. W końcu po 12h walki o 15.00 zdecydowała się na Bebiko (tutaj wielkim kunsztem dyplomatycznym wykazał sie mój Ukochany). Jeśli to ma tak wyglądać to wymiękam chyba. Tak czy inaczej nie śpię po nocach, jak karmię piersią to mam występy co 2 godz, jak ją trenuję na butlę to concerto grosso trwa od 3.00 do oporu. Najgorsze jest to, że w końcu będę musiała ją do tego zmusić, i dobrze, że już wiem, że to nie będzie takie proste.
Basia26 a jak Ty robisz jej tę kaszkę - tzn na modyfikowanym? moja jeszcze nie skończyła 4mies. i nie za bardzo wiem czy mogę jej serwować kaszkę z jabłkami.
 
reklama
A nasz Mati nie chce jesc z butelki....zalamka...
wczoraj sie zatrulam i w nocy zwracalam, glowa mi pekala...i maz probowla nakarmic sztucznym butelka i bylo takie krztuszenie sie i wycie ze szok...
w koncu zadzwonilismy na goraca linie enelmedu i pani doktor powiedziala ze moge nakarmic Matiego piersia...i nakarmilam, ale strasznie sie balam ze mu tez zaszkodzi, ale jednak nie..ufff
A mnie zatoki bola i chyba mam w koncu zapalenie zatok, chyba sie na spacerze naziebilam....ide do lekarza we wtorek...buuuuu.:sick::sick::sick:..teraz bedziemy sie kisic w domu z Matim, nie wiem jak ja sobie dam rade...buuu:sick::sick:
chyba pojde do solarium to troche sobie zatoki rozgrzeje, bo nie wiem co jeszcze, nagrzewam sobie goracym kubkiem z herbata...sie zalatwilam...
 
Do góry