reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie

dziewczyny spokojnie, serio nie słychać co lekarze do siebie mówią, ja miałam przy okazji jakieś torbiele wycinane i dowiedziałam się o tym dopiero kiedy wynik z laboratorium przyszedł, że to pierdółki były :tak: cały czas trzeba się skupić na dziecku, ja byłam zdenerwowana do chwili kiedy nie zapłakała, jak mi lekarka powiedziała, że jest śliczna, to już mogło się dziać wszystko :tak: a po znieczuleniu w kręgosłup jak się słucha lekarzy, czyli nie wstaje za szybko i leży tak jak każą, to nie ma zawrotów głowy, no chyba że ktoś ma predyspozycję, ogólnie ja się czułam b.dobrze, tylko mną godz. po znieczuleniu telepało, owinęli mnie kołdrą, kocem grzewczym i mój mąż do tej pory się śmieje, że wyglądałam jak szaszłyk :-) jak będzie przy was bliska osoba, to szybko mnie ten czas leżenia :tak:
a do terminu, to ja mam 20.08 wg om i nie podejrzewam, żeby mi szybciej zrobili cc, chyba, żeby mi wody odeszły, tętno zanikało, czy skurcze ;-)
 
reklama
No to kolejne moje głupie pytanie: czy przy znieczuleniu zewnątrzoponowym mam wolne ramiona? :-D Czy jestem tak powiązana rurkami, że nie da rady, ręce rozłożona jak na krzyżu? Pytam, bo ja na pewno będę ryczała jak bóbr jak się Tymuś urodzi. A że nie będzie przy mnie mojego M, no to kto mi łezki przetrze? :-)
 
Boshe, no to nawet Dziecka nie zobaczę bo będę miała oczy pełne łez, które nie spłyną skoro będę leżała na plecach... Bo ja taki płaczek jestem ;-). Trzeba się będzie albo oswobodzić albo ładnie uśmiechnąć do pielęgniarki :-D.
 
Dzag je bez okularów byłam na sali, widziałam tylko różową plamę z daleka ;-) dokładnie ją obejrzałam po jakieś godzinie jak mąż w końcu do mnie dotarł, bo zapomniał, że ma żonę, taki był szczęśliwy z córą ;-)
 
reklama
E, kiepskie pomysły dziewczyny :no:. Urodziny Dzieci mają być ICH urodzinami, to ma być ICH dzień do końca życia. Pomyślcie, jak dorosną, założą swoje rodziny - kto będzie u kogo świętował rodzinnie? Nie nie nie. Dzieciaczki maja mieć swój dzień.

Zgadzam się z Dzag - ja do końca studiów obchodziłam imieniny w Dniu Babci - bo tak mi rodzice wybrali i wcale mi się to nie podobało - że zawsze to moje święto było na drugim planie - no bo Babcia ważniejsza, wiadomo. Na szczęście imieniny można przenieść i dlatego obchodzę w kwietniu. No ale na urodziny mamy mniejszy wpływ, a przy porodzie sn to już raczej w ogóle nie mamy...

moja przyjaciółka miała takie ogólne, bo miejscowe nie dzialalo a nie bylo czasu bo malej bardzo skakalo tętno i to jest rzecz przez która miała lekką depresję i mówi, że jakby miala drugą dzidzie to nigdy znieczulenia ogólnego

U mnie była dokładnie taka sama sytuacja: też mi nie zadziałało znieczulenie miejscowe i musieli mnie uśpić, żeby ratować dziecko. Depresji nie miałam i nawet się dziwię, bo dziecko urodziło się słabe i dostało 3 punkty i od razu je ochrzcili w szpitalu - a ja zaraz po wybudzeniu byłam głęboko przekonana, że wszystko będzie dobrze. Zamiast depresji miałam za to te okropne bóle głowy, co to podobno 5 % dziewczyn ma po znieczuleniu zewnątrzoponowym. Ale nic to - przeżyliśmy.
 
Do góry