matosia nikt ciebie nie uwaza za wyrodna matke 
odpowidajac na pytanie: oczywiscie ze czasami mam ochote wyjsc i odpoczac od dzieci...i kiedy mam takie chwile zalamania - ze mam juz dosc - poprostu wychodze gdzies zeby nie oszalec. Dlatego nie dziwie ci sie, ze masz dosc skoro twojego meza ciagle nie ma...i od 8 miesiecy nigdzie nie wyszlas...nie wiem czy cie to pocieszy ale kiedys czytalam artykul na ten temat i bylo napisane ze wlasnie ok 9 miesiaca zycia dziecka matka przechodzi kryzys zwiazany wlasnie z siedzeniem w domu...ta monotonnia zajec itd...
czarnuszka ojjj masz racje z tymi rodzicami...w moim przypadku to bardziej moglabym na tesciowa liczyc niz na wlasna matke...moja mama sama okreslila kiedys ze raz na miesiac na jakas godzine - dwie owszem...a jak kiedys wypadlo ze potrzebowalam czesciej to zaraz bylo wypominanie ze ja ja wykorzystuje itp...wiec stwierdzilam ze mam ja w powazaniu, laski mi robic nie bedzie.... :/
odpowidajac na pytanie: oczywiscie ze czasami mam ochote wyjsc i odpoczac od dzieci...i kiedy mam takie chwile zalamania - ze mam juz dosc - poprostu wychodze gdzies zeby nie oszalec. Dlatego nie dziwie ci sie, ze masz dosc skoro twojego meza ciagle nie ma...i od 8 miesiecy nigdzie nie wyszlas...nie wiem czy cie to pocieszy ale kiedys czytalam artykul na ten temat i bylo napisane ze wlasnie ok 9 miesiaca zycia dziecka matka przechodzi kryzys zwiazany wlasnie z siedzeniem w domu...ta monotonnia zajec itd...
czarnuszka ojjj masz racje z tymi rodzicami...w moim przypadku to bardziej moglabym na tesciowa liczyc niz na wlasna matke...moja mama sama okreslila kiedys ze raz na miesiac na jakas godzine - dwie owszem...a jak kiedys wypadlo ze potrzebowalam czesciej to zaraz bylo wypominanie ze ja ja wykorzystuje itp...wiec stwierdzilam ze mam ja w powazaniu, laski mi robic nie bedzie.... :/