reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chusta Nosidełko do noszenia dziecka

reklama
Gurek wg mnie na filmie jest elastyk, bo kobieta najpierw sztywno wiąże chustę i wkłada dziecko nic nie dociąga. A chustowanie na bawełnie wygląda inaczej. Zakładasz lużniej chustę, zawiązujesz, wkładasz dziecko i wtedy dociągasz.
Ja miałam jesienią polar od mojego M. ubierany na chustę, rękawy miały ściągacze więc je wkładałam jakby do środka a polar był szerszy.
 
Czytam ten wasz wątek o chustowaniu i cały czas się zastanawiam co zrobić. Bardzo mi się to podoba tym bardziej jak czytam wasze pozytywne opinie o tym. Na początku ciąży byłam w 100% do tego przekonana bo taka bliskość z maleństwem to coś wspaniałego. Mieszkamy razem z rodzicami i niestety kuchnię mamy wspólną na innym piętrze więc łatwiej było by mi się przemieszczać z maluszkiem. Niestety dwie moje znajome zaczęły mi to bardzo odradzać argumentując, że tak przywiążę dziecko do swojej bliskości że późnej będę miała problem a dziecko nie będzie chciało rozłąki. Dlatego zaczęłam się trochę wahać ale z tego co piszecie to chyba żadna z was nie miała takiego problemu?. Będę musiała na nowo się nad tym zastanowić.
 
Aneczka nie ma czegoś takiego jak przyzwyczaić dziecko "na rączkach"!!!
To takie głupie mrzonki jak te, ze jajka mają dużo cholesterolu i mamy ich nie jeść
Dziecko jest z tobą "przywiązane" przez 9 m-cy i potem my społeczeństwo go odrzucamy do wózka czy do łóżeczka.
Ja też słuchałam rad typu nie noś bo się przyzwyczai, załóż czapeczkę w lecie przy 30 stopniach kiedy żaden listek ani drgnął, bo uszka (a gdzie tu przeciąg?! lepiej jak sie dziecko spoci) czy daj mu herbatki słodzonej, albo nie daj boże daj mu glukozy!!!
Jak słyszałam takie bzdury to stwierdziłam, że będę liczyć na intuicję, popełnię błąd - trudno nie pierwsza i nie ostatnia.
I co moje dziecko dostawało wodę - i do dziś wybiera wodę zamiast soczku,
nosiłam go na rękach, w chuście spało na mnie główkę mając na moim sercu - i co, jakoś w wieku ok 7 m-cy sam chciał raczkować a w wieku 10 m-cy zaczął chodzić i nie ciągnął ciągle na rączki. Jak potrzebował bliskości to przychodził wyciągał rączki i kładł główkę na moich piersiach w okolicy serca, poleżał czasem tylko 5 minut i wstawał i wędrował dalej :-) nie mówię czasem było tak, ze ciągle chciał być na rękach ale jak każdy mógł mieć gorszy dzień po prostu.
Spałam z dzieckiem w łóżku, szczególnie karmiac go w nocy a teraz bez niczego śpi w swoim łóżku - sam dojrzał do tego - nic go nie zmuszaliśmy tylko proponowaliśmy i tłumaczyliśmy jak to inne dzieci robią.
Wiele rzeczy bym zmieniła i moze uda mi sie to zrobić teraz, ale wiele zrobię tak samo.
Dziewczyny uwierzcie w swoją intuicję i instynkt macierzyński. Uczony z nieba nie spada to trzeba poczuć i doświadczyć :-)
A szczerze polecam książkę EKOnomiczne dziecko: oszczędnie i naturalnie » Ewa Kozioł
pięknie opisane macierzyństwo, ja sie oczywiście nie zgadzam w 100% z autorką, ale jest mi najbliższa z opinią bo ok 80-90 %
Jak wpiszecie w zamówieniu RABAT15 to macie taniej o 15 %
Polecam ale nie namawiam to nie jest jakaś oferta marketingowa.
To sie rozpisałam... ;-):-D
 
kati 83-bardzo dobrze że się rozpisałaś:). Dodałaś mi trochę wiary w siebie... U nas trudno jest bo mieszkamy z moimi rodzicami a moja mama jest niereformowalna;/. Już takie rzeczy słyszałam jak to ona będzie się zajmowała naszym dzieckiem bo my się nie znamy.. A proste że każdy rodzic pragnie sam się swoim dzieckiem zajmować (a przynajmniej my). Czasami właśnie mam chwile zwątpienia przez to że już przygotowując się w jakiś sposób i mówiąc jakie chce żeby były zasady słyszę że ogłupiałam bo tak się nie robi. Ale dziękuję za to co napisałaś- dzięki temu jeszcze bardziej będę nieustępliwa i będę chciała robić tak jak uważam za stosowne.
To teraz zgłębię bardziej wątek chustowy:)
 
Ja też myślałam o chustowaniu, bardzo mi się ta idea podoba. Pewnie zdecyduję się na chustę bawełnianą. A może lepsza z lnu? Jak myślicie?
I zastanawiam się też nad rozmiarem. Są różne rozmiary? Czy chusty są uniwersalne i można je dopasować do rosnącego dziecka (odpowiednio ściągnąć)? :-)
Co do nauki wiązania, to pewnie będę starała się nauczyć przed rozwiązaniem, bo nie jestem zbyt "sprawna manualnie" i znając mnie, zajęłoby mi to godzinę (bez odpowiedniego przeszkolenia) :-D
 
Aneczka nie ma za co.
My póki co mieszkamy z teściami i moja teściowa jak sądził mój M. i dwie starsze szwagierki - też jest mega niereformowalna!
I co poradziłam sobie z nią bez jednej kłótni ;-)
Tylko, że my mamy osobną kuchnie i łazienkę. Ale wchodziła i gadała swoje rady... ble ble ble
Ja wysłuchałam, przytakiwałam głową a i tak zrobiłam swoje.
Możesz mamie zacząć mówić, ze dziecko będzie Wasze i jak zrobicie błędy to trudno nauczycie sie na nich jak każdy. Ona nie była od razu alfą i omegą i też je robiła. A metody wychowawcze i wszelkie inne sposoby sie ciągle zmieniają (żeby nie było ja nie neguję tych np z lat 80-siątych, bo często były nawet lepsze). Ale niech każdy rodzić da sobie czas i niech uwierzy w siebie. Z maleństwem trzeba sie "oswoić" i dopasować.
Moja teściowa miała znów hasło: "A wiesz bo Elwira powiedziała..." "A wiesz bo Elwira robi tak...", "A wiesz bo Elwira daje dzieciom..."
Elwira to moja szwagierka, która była wg mojej teściowej najmądrzejsza, a jej dzieci nie jedzą owoców i warzyw, natomiast czipsy i żelki to na 1 miejscu. I tak starszy 12 lat jest na granicy nadwagi, a młodszy 6 lat ma niedowagę...
bez komentarza...
A ja jej mówiłam coś w stylu "każdy robi tak jak uważa za słuszne".
Myślisz, ze mnie nie krytykowali jeśli chodzi o chusty. Na każdym kroku sie śmiali, krytykowali nawet, ze dziecku kręgosłup zepsuje! Nie zanją, nie poczytają ale najmądrzejsi!
Ja robiłam swoje i źle na tym nie wyszłam :-)
Także Aneczka wytrwałości! :-) a będzie dobrze
Zawsze Tu będziemy, żeby podtrzymać cie na duchu :-)
 
Kati83- jeszcze raz wielkie dzięki:)
.. hehe o zniszczeniu kręgosłupa też już się od niej nasłuchałam-najwidoczniej mamy/teściowe tak już mają:):)
 
Zgadzam się z KAti83 w 100%. Moje dziecko darło się przez 4 m-ce non stop. Tylko w nocy spał i 4 razy budził sie na jedzenie i dalej spał do 6-7 rano. W dzień prawie w ogóle nie spał. Usypiałam w łóżeczku po 1,5 godziny, żeby pospał 15 min itd. Chusta to było zbawienie, bo mogłam w domu cokolwiek zrobić. Jak z nim chodziłam, odkurzałam itp. to szybko zasypiał. Nie dał się wyjąć z chusty do łóżeczka jak zasnął, więc tak sobie całymi godzinami chodziliśmy. Na spacer z psem też było wygodnie wyjść. Podobnie jak KAti chodziłam w polarze męża.
Moje dziecko nie wymusza noszenia na rękach, śpi od początku samo w swoim pokoju, w łóżeczku (teraz na materacu), jak chce to przyjdzie się przytulić na 20s i leci dalej. Nie uważam, żeby chusta przyczyniała się do "złych nawyków". Szczególnie pierwsze 3 m-ce to jakby czwarty trymestr i dzieciątko potrzebuje tej bliskości.

aneczka źle zawiązana chusta (za słabo dociągnięta) może negatywnie wpływać na kręgosłup. Trzeba nauczyć się poprawnie wiązać i nie bać się, że jest za mocno. Dobrze jest wtedy jak wydaje Ci się, że już jest za mocno ;P Są też różne wiązania. Jak W. był mały to nosiłąm w kieszonce, ale jak urósł to zaczął mnie kręgosłup boleć przy dłuższym noszeniu. Wtedy podwójny iks przyszedł z pomocą i było mi w chuście cudownie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Właśnie zgłębiam ten wątek i widzę że metod wiązania jest sporo. Są też różne szkolenia o chustowaniu:) hehe kupie najpierw lalkę i na niej wypróbuję:-). Dzięki Gurek za uwagę o wiązaniu-pewnie bała bym się mocno wiązać ale myślę że najpierw muszę kupić chustę i zacząć to robić a na pewno dojdę do wprawy:).
Jesteście dziewczyny bardzo pomocne z waszymi radami i wsparciem:)
 
Do góry