reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Chusty i nosidelka :)

reklama
Ja to juz ostro szukam tkanej bo moja LennyLamb elastyczna nie daje rady juz z 7 kg brzdacem :baffled: wczoraj sie ciasno omotalam, bardzo starannie ale juz pod koniec spaceru Joasia delikatnie opadla....
 
ja już nie nosze w elastycznej. Mlody woli tkana a i mi się dużo szybciej ją wiąże. Krótko tego medleya używałam, ale nic będzie dla nastepnego chuściocha.

Studiuje slownik slangu chustowego - to prawie podręcznik :-)

A wyjaśniła sie sprawa z tym wygięciem plecków w chuście. Kilka dni temu zauwazyłam, ze mlody cały czas jest taki wygięty. na poczatku nie zwracałam na to uwagi, bo nie bylo takie wyyraźne. Dziś pokazałam to lekarce i stwierdziła, ze to problemyy z napięciem mięśniowym, a nie wina wiązania. W kazdym razie musimy iść na rehhabilitacje.
 
ja już nie nosze w elastycznej. Mlody woli tkana a i mi się dużo szybciej ją wiąże. Krótko tego medleya używałam, ale nic będzie dla nastepnego chuściocha.

Studiuje slownik slangu chustowego - to prawie podręcznik :-)

A wyjaśniła sie sprawa z tym wygięciem plecków w chuście. Kilka dni temu zauwazyłam, ze mlody cały czas jest taki wygięty. na poczatku nie zwracałam na to uwagi, bo nie bylo takie wyyraźne. Dziś pokazałam to lekarce i stwierdziła, ze to problemyy z napięciem mięśniowym, a nie wina wiązania. W kazdym razie musimy iść na rehhabilitacje.

No popatrz...Gdyby nie chusta nie wydaloby sie :sorry2:
 
pewnie nie
tylko się zastanawiam czy gdyby nie chusta to by się nie pogłebiało?
Ciekawe czy rehabilitantka pozwoli mi nosić
 
reklama
Patrzcie jaki fajny cytat:
"Nie noście proszę, niemowlęcia odwróconego do was plecami w przewiązanej chuście bądź nosidełku. Takie ulożenie zaprzecza naturalnej tendencji dziecka do kurczowego czepiania się rodzica. Poza tym musiałoby ono bezradnie stawiać czoła wiatrowi oraz różnorakim bodźcom wizualnym. Wyobraź sobie: pędzisz autostradą z prędkością 200 km/h uczepiony czyiś pleców, pozbawiony jakiejkolwiek ochrony w postaci szyby czy okularów. (...)"
cyt. za: Klein M.: Dlaczego niemowlęta płaczą, Warszawa 2009, s. 45.
 
Do góry