Oj dziewczyny no łatwo nam nie jest :-( widzę że co chwilę rzeczywiście któraś się musi dostosowywać do reżimu łóżkowego :-/ no ale cóż, wyjścia nie ma!
Dzisiaj byłam w szpitalu po wypis i ledwo doszłam normalnie, jak zawsze brzuch spięty i ciężki, dzieciaczki podjechały do góry więc dusiły, ale do tego doszedł taki nacisk na podbrzusze że myślałam że albo mi się nogi rozjadą i szpagat zrobię albo mi dzieci wypadną
Czy Wy też tak miewacie?

