reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża bliźniacza

Milutek: no właśnie nie słucham wszystkiego, dlatego konsultuje się z Wami, no i oczywiście z lekarzem:)
trochę jestem spanikowana rzeczywiście ostatnio, od czasu wykrycia problemów z tą nieszczęsną szyjką. Totalnie niczego nie czułam, nic mnie nie bolało, nie mialam żadnych objawów. Teraz przeraża mnie cokolwiek mnie strzyknie:(


mm_29 a ile cm ma twoja szyjka??szyjka skraca sie poprzez skurcze,ktorych mozna nie czuc.aby powstrzymac te skurcze bierze sie rozkurczowe leki typu nospa,ja bralam fenoterol(on juz jest w scisłym zaleceniu lekarza)lezy sie oczywiscie,mozna tez załozyc pessar.ja pod koniec ciazy od 32tc juz lezałam,jak tylko zaczynałam sie za duzo-brzuch debiał.pod koniec na ktg wychodziły mi regularne skurcze a ja nic nie czułam.oszczedzaj sie i słuchaj lekarza-dobrze bedzie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
poziomki - dzięki :)
nie wpadłam na to, że do Yarisa mamy szansę się zmieścić.. ale też i wózek musi wejść... to może być kłopot.
ale dzieki :) zobaczymy.

co do dr Węgrzyna.. w poprzedniej ciąży do niego chodziłam.. to teraz rozumiem dlaczego kolejki były długie na 3 km i opóźnienia okropne... ;-)
rzeczywiście bardzo się przejął lekko na skraju normalnością przeziernośći karkowej Krzysia i posłał nas na testy pappa.
 
Hey
U nas po ktg wszystko ok, jedynie minusem były trudności w jego zrobieniu. Pierwsza próba znalezienia drugiego tętna skończyła się fiaskiem. Panie poprosiły abym z pół godz. pospacerowała lub coś zjadła (chciały mi nawet zrobić kawę, ale rano jak sobie zrobiłam to tylko 2 łyki mi przeszły i zrobiło mi się niedobrze).
Ruszyliśmy więc do MC Donaldu. Pochłonęłam co nieco +cola i po powrocie okazało się, że już tętno jest łatwiejsze do znalezienia. Może żołądek wypchnął trochę dzidzię, bo to właśnie po tej stronie.
Zawsze gorzej ją zlokalizować (bo to właśnie córeczka ak się ukrywa) bo jest ułożona pod nim :tak:

Miłej soboty Wam życzę:-)
 
wA oto bryka czekająca na nasze SKARBY
 
Witam.o dzisiaj jestes pierwsza monia,myslalam ze juz sie rozpakowalas...a jak sie czujesz?ja mam juz dosc i czekam z utesknieniem na grudzien....u ciebie wozeczek juz czeka ,a u mnie narazie maxi cosi,z wozkiem poczekam bo nie wiem jeszcze ktory wybrac....







 
witaj melina77 - muszę dziwnie stwierdzić, że zamiast czuć się coraz gorzej to czuję się coraz lepiej. Może to taki luzik, że już nie muszę tak uważać, bo już jest bezpieczny czas. Nogi i kręgosłup tak jakby przyzwyczaiły się do tego ciężaru. Gdyby była taka potrzeba mogłabym jeszcze z miesiąc pochodzić. Z jednej strony nie mogę doczekać się maluchów, a z drugiej trochę żal jest rozstawać się z tym błogosławionym stanem :yes:
 
Justella: w 21 tyg szyjka miała 2 cm. Teraz nie wiem, bo do lekarza ide dopiero w grudniu. Jedynym zaleceniem było leżenie plackiem, żadnych leków, żadnych szwów czy krążków. Ciesze się, że nie w szpitalu. Nie mieszkam w Polsce, i widzę, że co kraj to inne podejście do ciąży.

Nutria: do yarisa nie zmieści Ci się nawet pojedyńczy wózek, nie mówiąc już o podwójnym i walizie pieluszek, butelek, zabawek itd.

Miłego weekendu wszystkim życzę.
 
MM_29 to teraz masz dużo czasu do rozmyślań

Moja koleżanka jest w drugiej ciąży i tak jak w pierwszej cały czas wymiotuje,jest jej strasznie niedobrze, ma anemię i prawie nic nie jest w stanie zjeść. A i tak była jak patyk. Wyprowadziła się do mamy, ale mimo tego dowiedziałam się, że leży w szpitalu. Najgorsze u niej jest to, że to tak całą ciążę było. Teraz ma termin w maju i też sądzi, że to jej nie przejdzie.
Tak więc myślę, że leżeć ciężko, ale i tak się czuć to też koszmar:-(

melina77 spojrzałam na Twój suwaczek - to już z górki! :-)
Będziesz miała w prezencie świąteczno-noworocznym bobasy!:-) Dasz radę, wytrzymaj jeszcze trochę :-)
 
i ja witam

monia szczerze cie podziwiam...ja ostatnie dni mam raczej srednie a czuje,ze bedzie coraz gorzej
a ty smigasz i jeszcze mowisz,ze moglabys tak przez miesiac
szacunek:)


mecza mnie nieprzespane nocki,w dzien odespac sie nie da,bo jak przy naszym dwulatku??
ehhh.....naprawde czekam z niecierpliwoscia na grudzien..dobrze,ze moj gin rozwiaze ciaze najszybciej jak to tylko bedzie mozliwe i bezpieczne dla chlopakow oczywiscie,ufff
 
reklama
mm bidulo,bardzo mi ciebie szkoda..ale wiesz jak jest,jak trzeba to trzeba...tak jak mowisz,dobrze,ze nie w szpitalu
w pierwszej ciazy musialam lezec i wiem co to znaczy
balam sie bardzoi,zeby teraz to sie nie powtorzylo..bo co by bylo z olkiem?
na szczescie jakos szczesliwie sie przekulalam,dlugo pracowalam no a teraz na koncowce mam nadzieje,ze spokojnie posiedze w domu
taki mam plan;-)
 
Do góry