W 20 tc miałam zakładany. Pamiętam, że w piątek miałam szyjkę 16mm, pojechałam do szpitala, a w poniedziałek już tylko 6 mm zostało. Dlatego jak najszybciej musieli mi założyć krążek.
Nie ma się co bać tych krążków. Nie czuć ich, dobrze podtrzymują. A infekcja mało prawdopodobna bo jak dostaniesz krążek to od razu dostaniesz coś przeciwgrzybicznego np. co dwa dni. I nic się nie dzieje
upławy tylko duże są. To jest minus. Ja na początku myślałam że mi wody odchodzą
ale lekarz mi wszystko wyjaśnił i uspokoił.