reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Przeanalizowałam badanie prenatalne i doczytałam się że termin mam na 4 kwietnia czyli to niedziela wielkanocna. Nie źle w poprzedniej ciąży miałam chyba 3 terminy a dziecko urodziło się ponad tydzień po ostatnim podanym terminie.
Nie wiem tylko jak nic już nie przytyć. Dziecko waży ok 0,5kg to jeszcze 3kg będzie przyrostu. Chyba przejdę na koktajle warzywno owocowe.
Ja jestem dopiero w 28+2, a moje jumbo waży już ok 1,5kg. To ja chyba powietrzem powinnam się zacząć żywić🤷‍♀️🤦‍♀️🤷‍♀️😍
 
reklama
Kojarzycie co pisałam ostatnio o mojej córce że przez całą noc bolała ją rączka.

Otóż po tej nocy czyli wczoraj w piątek, myślałam że pociągnie spanie do 11-tej.
Ona obudziła się standardowo po 9teji zaraz jęki bo ją rączka boli. Powoli zdjęłam piżamy i ją ubrałam. Potem poszła na kanapę i położyłam jej dwa jaśki kazałam tak trzymać tą rączkę. Wypiła swoją flaszkę z kaszą i tak siedzi ze swoimi maskotkami - ogląda bajkę na Netflixie. I tak trwało to 4 godziny.Nic więcej nie chciała tylo napiła się wody z kubka ze słomką z peppą. I patrzę ona rusza paluszkami ale rączka nic nie spuchnięta, nigdzie się nie uderzyła. Pytam czy boli ją rączka? A ona: nie mamo pać. Pytam: Aco Tobie pomogło że Ciebie już nie boli. Ona na to: Mamo niunia duzio wody peppa piła i rączka nie boli, pać. I pokazuje i tą rękę. No myślałam że padnę.:-D

Moja mama kiedyś mi opowiadała że jako dziecko mówiłam że mnie bardzo boli kolano. Nie pozwalałam się dotknąć i wyłam z bólu. Przyjechał dziadek zawiązał mi chusteczkę pod kolanem i ozdrowiałam.

Śmialiśmy się z mężem że woda z tego kubka jest uzdrawiająca, bo córka wszystkim to mówiła z takim przejęciem że ta woda jej pomogła.
 
Tojaka a jak tam Twój maluszek? Już miesiąc , jak to leci. Może jakieś rady w co warto się zaopatrzyć [emoji846]

Teredka jak pewnie pamiętasz u nas Oliwier urodził się z zaskoczenia w 34tc. Bardzo dużo miałam planów co do łóżeczka, chciałam zakupić łóżeczko dostawne z funkcją kołyski właśnie ale sytuacja była taka, że znieśliśmy stare łóżeczko ze strychu żeby miał w czym spać i tak już zostało :)
Miałam mu też kupić trochę ciuchów itd ale nie zdążyłam. Koniec końców jest bardzo różowym chłopakiem bo mam masę ciuchów po 3 starszych córkach ;)
Okazało się, że w sumie to my nic nie potrzebujemy. Ale sytuacja jest jaka jest więc głównie siedzimy w domu i możemy się ubierać z całkowitą swoboda ;)

Po ciuchu Was czytam i trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie każdej historii.
 
Teredka jak pewnie pamiętasz u nas Oliwier urodził się z zaskoczenia w 34tc. Bardzo dużo miałam planów co do łóżeczka, chciałam zakupić łóżeczko dostawne z funkcją kołyski właśnie ale sytuacja była taka, że znieśliśmy stare łóżeczko ze strychu żeby miał w czym spać i tak już zostało :)
Miałam mu też kupić trochę ciuchów itd ale nie zdążyłam. Koniec końców jest bardzo różowym chłopakiem bo mam masę ciuchów po 3 starszych córkach ;)
Okazało się, że w sumie to my nic nie potrzebujemy. Ale sytuacja jest jaka jest więc głównie siedzimy w domu i możemy się ubierać z całkowitą swoboda ;)

Po ciuchu Was czytam i trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie każdej historii.
No tak, życie pisze swój scenariusz, możemy sobie planować [emoji1] ja tak miałam ciuszki dla syna po córce siostry, potem jak syn podrósł chciał wyrzucić zdjęcia że ubierałam go "po dziewczyńsku". Teraz chłopców też ubiera się na różowo , więc nie będzie problemu.
Mnie dzisiaj w nocy tak dziwnie bolał brzuch i plecy i pierwsze co mi przeleciało, to że jeszcze nie mam wszystkiego gotowego. Ale w razie czego mąż z córką będą ogarniać . Ja już 35+2 tc.
Rośnijcie zdrowo, ucałuj stópki Oliwerka , jak ja to uwielbiam, aż nie mogę się doczekać [emoji3059][emoji8][emoji8]
 
No tak, życie pisze swój scenariusz, możemy sobie planować [emoji1] ja tak miałam ciuszki dla syna po córce siostry, potem jak syn podrósł chciał wyrzucić zdjęcia że ubierałam go "po dziewczyńsku". Teraz chłopców też ubiera się na różowo , więc nie będzie problemu.
Mnie dzisiaj w nocy tak dziwnie bolał brzuch i plecy i pierwsze co mi przeleciało, to że jeszcze nie mam wszystkiego gotowego. Ale w razie czego mąż z córką będą ogarniać . Ja już 35+2 tc.
Rośnijcie zdrowo, ucałuj stópki Oliwerka , jak ja to uwielbiam, aż nie mogę się doczekać [emoji3059][emoji8][emoji8]

Kochana a ja tym razem miałam torbę spakowaną tylko szkoda że w Katowicach a urodziłam w Jeleniej Górze ;) nie miałam podpasek ale miałam za to np lakier do paznokci. Koszul nocnych też nie miałam więc była rewia mody ;) dla Oliwiera mi inne mamy ciuchy dały żebyśmy mieli jak do domu dojechać.

Ja mu specjalnie robię fotki w tych wszystkich różach jak będzie fajki palił albo inne głupoty robił to będę szantażować ;)

Stopy ma duże po mężu jest gdzie całować ;)
 
No tak, życie pisze swój scenariusz, możemy sobie planować [emoji1] ja tak miałam ciuszki dla syna po córce siostry, potem jak syn podrósł chciał wyrzucić zdjęcia że ubierałam go "po dziewczyńsku". Teraz chłopców też ubiera się na różowo , więc nie będzie problemu.
Mnie dzisiaj w nocy tak dziwnie bolał brzuch i plecy i pierwsze co mi przeleciało, to że jeszcze nie mam wszystkiego gotowego. Ale w razie czego mąż z córką będą ogarniać . Ja już 35+2 tc.
Rośnijcie zdrowo, ucałuj stópki Oliwerka , jak ja to uwielbiam, aż nie mogę się doczekać [emoji3059][emoji8][emoji8]
Teredka myślałam, że tylko ja mam taki fetysz 😄 Moja 5 letnia Córa do dzisiaj podsuwa mi stopacze do całowania :D Uwielbiam te stópki niemowląt, do schrupania
 
Tojaka, a jak wygląda sytuacja z położnymi środowiskowymi?
Że tak powiem 5 lat temu szpital się domagał u mnie podania danych - kto będzie nas odwiedzał już w domu.
Czy w czasach covidu to w ogóle funkcjonuje?
 
Tojaka, a jak wygląda sytuacja z położnymi środowiskowymi?
Że tak powiem 5 lat temu szpital się domagał u mnie podania danych - kto będzie nas odwiedzał już w domu.
Czy w czasach covidu to w ogóle funkcjonuje?
Tanita ja chyba po 27 tyg musiałam wybrać położną środowiskową która musiała mi się podbić w karcie ciążowej i która ma się opiekować po porodzie. Od tej pory miały mi przysługiwać już w ciąży jakieś konsultacje, porady, ew 1x KTG w razie niepokojących objawów Ja nie prosiłam bo nie potrzebuję ale ona też nigdy się nie wychyliła czy chcę z czegoś skorzystać. Nie wiem jak po porodzie, do mojej koleżanki przyjechała tylko raz na patronaż. Jak to zwykle teoria i zalecenia a praktyka to dwa różne tematy [emoji6]
 
reklama
Tojaka, a jak wygląda sytuacja z położnymi środowiskowymi?
Że tak powiem 5 lat temu szpital się domagał u mnie podania danych - kto będzie nas odwiedzał już w domu.
Czy w czasach covidu to w ogóle funkcjonuje?
Mnie chyba trochę olali bo rodziłam nie w swoim województwie. Podawałam tylko dane przychodni do której będę chodzić ale tak z głowy palnęłam więc nie wiem nawet czy dobrze. Jak wyszliśmy do domu to zadzwoniłam do swojej pediatry która mi ogarnia dzieci i powiedziałam jej wprost, że nie wyobrażam sobie chodzenia z Oliwierem teraz gdziekolwiek ani kogokolwiek wpuszczania do domu. To był taki czas największych zachorowań a Oliwier jednak z 34tc. Powiedziała mi tylko, że to mój 4 wcześniak więc na pewno dam radę. Położnej do nas nie wysłała ;)
 
Do góry