reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lady MK :-:)-:)-(To nie tak miało być... Kurcze ale się nie poddawajcie!! Teraz zrób wszystko żeby uniknąć zabiegu i starajcie się od nowa jak najszybciej!! Napisałabym coś więcej ale języka w gębie zapomniałam :sorry2:. Przytulam mocno :**
 
reklama
Witam dziewczynnki :-). Dawno mnie nie było ale jak nie komp to internet pada:wściekła/y:.Gratuluje zafasolkowanym ,urodzaj się zrobił:-).U mnie bez zmian huśtawka nastrojów , z R to samo jeden dzień dobry na kilka złych.Czekam na @ dziś 35 dzień cyklu:dry:mam cykle33-36 dniowe .Chwilami mam wrażenie ze chluśnie ,niepokoi mnie tylko jedno latam sikac co chwila i nie wiem czy to zapalenie pęcherza czy może jakieś wczesne objawy coprawda przytulańców było malutko ale bez zabezpieczeń .
Wakacje... pochwale sie;-)mój synek skończył nauczanie w szkole podstawowej z średnią 5.0 mamusia dumna jak paw:-).córka też z super srednią ukończyła kl 4...koniec chwalenia sie:zawstydzona/y:.
Kochane brzuszki macie piękne mam nadieje że ja się też doczekam ciążowego (bo opone ogromniasta :szok:mam ale to sadełko).

Pozdrawiam cieplutko.
 
Lady MK
unhappy.gif
unhappy.gif
unhappy.gif
bardzo mi przykro ,przytulam .
 
Lady MK :-( nie wiem czemu Bóg jest taki....daje nadzieję, a po chwili ją odbiera, płacze po przeczytaniu Twojego posta....a Ty...tak cholernie Cię boli....ja bedę trzymać kciuki, żeby tamte USG było źle zrobione i na powtórkowym był jednak fasolinek....przecież cuda się zdażają....Filipkowi nie biło serduszko, pierwszy lekarz nie dawał nadzieji, mówił, że za nisko, że taka natura, poszlam do innego...po 4 tyg było widać że serduszko bije, powiedział, że czasmi bije słabo i nie widać....kochana mam nadzieje, że zdarzy się cud....

Ilonka na zapalenie pęcherza brałam lek homeopatyczny Dagomed w aptece popytaj kosztuje ok 10 zł mi pomógł a miałam bardzxo mocne, sikałam krwią, a że ja do lekarzy nie chodzę to sie sama wyleczyłam.

Jaki miałam dziwny sen....wszędzie latały takie duże papugi, kolorowe, piekne były, a ja zbierałam ich piórka, a potem spotkałam mała dziewczynkę która powiedziała mi, że pingwiny przynoszą szczęście i mam chwycić jednego za ogon...no ale nie znalazłam nigdzie pingwina i ona zaprowadziła mnie do swojego domu i tam miała ogon pingwina, bo zrzucił na zimę (dziwny sen :-D) a w środku wyglądał jak ogórek :sorry2: no ale nie wiem czy go dotknęłam...
 
Bibianko - w senniku piszą tak :

Widziana we śnie gadająca papuga oznacza frywolne rozrywki i czcze plotki w gronie przyjaciół.
Widzieć papugi milczące – to zapowiedź przerwy w rodzinnych kłótniach.
Dla młodej kobiety sen, że ma na własność papugę, wróży, że jej kochanek będzie uważał ją za kłótliwą.
Jeżeli we śnie uczysz papugę, będziesz miał kłopoty w sprawach osobistych.
Martwa papuga – to zapowiedź straty przyjaciół.

A mnie się tydzień temu też papuga śniła.
 
Witam dziewczynnki :-). Dawno mnie nie było ale jak nie komp to internet pada:wściekła/y:.Gratuluje zafasolkowanym ,urodzaj się zrobił:-).U mnie bez zmian huśtawka nastrojów , z R to samo jeden dzień dobry na kilka złych.Czekam na @ dziś 35 dzień cyklu:dry:mam cykle33-36 dniowe .Chwilami mam wrażenie ze chluśnie ,niepokoi mnie tylko jedno latam sikac co chwila i nie wiem czy to zapalenie pęcherza czy może jakieś wczesne objawy coprawda przytulańców było malutko ale bez zabezpieczeń .
Wakacje... pochwale sie;-)mój synek skończył nauczanie w szkole podstawowej z średnią 5.0 mamusia dumna jak paw:-).córka też z super srednią ukończyła kl 4...koniec chwalenia sie:zawstydzona/y:.
Kochane brzuszki macie piękne mam nadieje że ja się też doczekam ciążowego (bo opone ogromniasta :szok:mam ale to sadełko).

Pozdrawiam cieplutko.
Super jak się dzieci dobrze uczą :tak::-):-)
Takimi skarbami trzeba się chwalić.:tak:

Lady MK :-( nie wiem czemu Bóg jest taki....daje nadzieję, a po chwili ją odbiera, płacze po przeczytaniu Twojego posta....a Ty...tak cholernie Cię boli....ja bedę trzymać kciuki, żeby tamte USG było źle zrobione i na powtórkowym był jednak fasolinek....przecież cuda się zdażają....Filipkowi nie biło serduszko, pierwszy lekarz nie dawał nadzieji, mówił, że za nisko, że taka natura, poszlam do innego...po 4 tyg było widać że serduszko bije, powiedział, że czasmi bije słabo i nie widać....kochana mam nadzieje, że zdarzy się cud....

Ilonka na zapalenie pęcherza brałam lek homeopatyczny Dagomed w aptece popytaj kosztuje ok 10 zł mi pomógł a miałam bardzxo mocne, sikałam krwią, a że ja do lekarzy nie chodzę to sie sama wyleczyłam.

Jaki miałam dziwny sen....wszędzie latały takie duże papugi, kolorowe, piekne były, a ja zbierałam ich piórka, a potem spotkałam mała dziewczynkę która powiedziała mi, że pingwiny przynoszą szczęście i mam chwycić jednego za ogon...no ale nie znalazłam nigdzie pingwina i ona zaprowadziła mnie do swojego domu i tam miała ogon pingwina, bo zrzucił na zimę (dziwny sen :-D) a w środku wyglądał jak ogórek :sorry2: no ale nie wiem czy go dotknęłam...
Bibiana Dagomed to firma :-D:-D,a lek nazywa się inaczej
Dagomed - DROGI MOCZOWE Nr 13
ale on na mnie nie zadziałał wcale :no::no::no:,więc dlatego nie polecałam:baffled::baffled:

Rzeczywiście trochę dziwny sen.
Mi się dziś śniło ,że zgłosiłam się do szpitala na sterylkę :szok::szok::szok:
Dali mi znieczulenie już i powiedziałam ,że chcę do łazienki jeszcze pójść
i mnie puścili i stwierdziłam ,że na jaką sterylkę ,przecież ja chcę mieć jeszcze dzieci.
Błądziłam więc po całym tym szpitalu i tak się zmęczyłam tym łażeniem ,że się obudziłam :szok::szok::szok::-D:-D:-D
Nie mam pojęcia jak taki sen interpretować ... :sorry2::sorry2::sorry2::rofl2::rofl2::rofl2:
Za to 2 dni temu śnił mi się mój tatulek i to był najpiękniejszy sen w moim życiu:-):-):-)
Wyglądał pięknie tak jak przed chorobą .
Nie miał siwych włosów ,ani zmarszczek i był jak zawsze uśmiechnięty .:tak::tak::-):-)
W rozmowie powiedział mi ,że na pogrzeb nie zdążył :szok::szok::szok:
Ale jest szczęśliwy i nie chce do nas wracać :rofl2::rofl2::rofl2:
A to przecież najważniejsze .Jak on jest szczęśliwy to i ja jestem szczęśliwa .:-D:-D:-D:-D:-D
 
As - ja myślę, że nasza mózgownica przetwarza nasze przeżycia w nocy. Trawi nasze problemy, pragnienia i to czym żyjemy na co dzień. podobno tak się też gruntuje nasza pamięć. Myślę, że czasami wszystko nam się kićka w tej głowie albo idzie jakoś na skróty i potem takie różne brednie wychodzą. Mnie się kiedyś śniło, że pokroiłam moja mamę na plasterki jak kiełbasę :szok: Freud pewnie miał by tu coś do powiedzenia. Dodam, że moja mama ma się dobrze.
Sterylizacja może nie oznaczać samej sterylizacji ale np. chęć wyjaśnienia jakiejś sytuacji albo wyczyszczenia czegoś, zapomnienia, zaczęcia wszystkiego na nowo. Gdybam oczywiście ale może to coś w ten deseń?
 
reklama
Dzięki Kochane! Na was zawsze można liczyć, a wasze wsparcie jest dla mnie naprawdę ważne... :zawstydzona/y::tak::-(
Lekarz na razie nie chciał ze mną na ten temat rozmawiać - stwierdził, że jutro trzeba powtórzyć USG, więc pewnie właśnie jutro zapadną jakieś konkretne decyzje... Szczerze mówiąc, rękami i nogami będę się broniła przed zabiegiem - zdecydowanie wolę "naturalnie", zwłaszcza, że pierwszym razem wszystko poszło bardzo dobrze i w miarę bezboleśnie, przynajmniej fizycznie, ładnie się wszystko samo oczyściło i cykl szybciutko wrócił do ładu i składu, więc liczę na powtórkę z rozrywki... Na razie jestem na dupku, więc pewnie on wszystko podtrzymuje. Jak mi jutro zaleci odstawienie, to mam nadzieję, że szybko się temat skończy... Piszę tak trochę "bezuczuciowo", ale wybaczcie - po prostu w tym momencie tak mi jest łatwiej... :-( A tak jeszcze na marginesie, w piątek wieczorem wyjeżdżamy na dwa tygodnie nad morze, więc w ogóle sytuacja jest wybitnie nie na miejscu, no ale cóż poradzić...samo życie... W każdym razie, choćby też z tego powodu, szpital po prostu odpada...już wolę się podczas urlopu przemęczyć...

Bibiana, a co do cudu, to już raczej w niego nie wierzę, bo tam po prostu nic nie ma, nawet pęcherzyka żółtkowego, nie mówiąc już o zarodku... To nie jest tylko kwestia braku bicia serca... O pomyłce w robieniu USG też nie może być mowy, bo "męczył" mnie praktycznie pół godziny na wszystkie możliwe sposoby próbując "coś" wypatrzeć...nawet dodatkowo przez powłoki brzuszne. Mój M. obserwował te jego zmagania, więc zdał mi potem relację, że na monitorze w pęcherzyku ciążowym cały czas było niestety pusto...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry