reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarne na Wyspach

reklama
Lucin@, Medio...no własnie u mnie była zupełnie inna sytuacja. ja od razu po studiach wpadłam w wir pracy i robienia kariery.:tak:
I tak mnie wciągnęło, ze sama bym chyba z tego dobrowolnie nie zrezygnowała. Tylko pojawił sie mój ukochany mężczyzna i pokazał inne zycie i inne priorytety he he he i teraz z tej nauki wlasnie jestem w ciąży. Pracę i kariere zostawiłam w Polsce i w Szkocji zmienilam sie w pelnoetatowa kurę domową. Ale jak mi jest z tym dobrze!!! Po prostu rewelacyjnie...:-D:-D:-D:-D
Pewnie bede myślała o powrocie do pracy ale póki co ciesze sie ciążą, zmiana trybu życia i swoja mała rodzinką...
A do pracy zawsze mozna wrócić...nawet jak doświadczenia wczesniej nie bylo. Pozytywne nastawienie i chęci to połowa sukcesu :) bedziemy się wspierać!!!:-)
 
Makta świetne masz podejście:) tak trzymaj:)))
Lucin brawo dla Twojego męża, mój znowu mówi,że mam takie wykształcenie a się marnuje z jednej strony ma rację,bo rozwój zawodowy tez jest wazny, aale niezbyt docenia prace w domu, a to niefajne jest, a teściowa, hehe wiadomo...
 
Medio - a kim jesteś z wykształcenia? Jeśli mogę spytać :-)
Ja próbuję wkręcić się w prawo, ale los mi niezbyt w tym sprzyja, może faktycznie to nie dla mnie (nie ten charakter :rofl2:, jedynie notariat wchodzi w grę, ponieważ do wystąpień w sądzie nie mam predyspozycji - jestem raczej nieśmiała i nie potrafię kłamać :sorry2:). Zawsze pozostaje mi bycie Panią Od Przyrody (nie pytajcie jak to się stało - przypadek/wypadek - jak wszystko w moim życiu :tak:) - co szczerze mówiąc bardziej by mi odpowiadało - po praktykach w szkołach mogę to przyznać - tyle, że finansowo znacznie gorzej to wypada niż bycie notariuszem :-p Ale nie oszukujmy się - od skończenia prawa do zostania prawnikiem jest baaaardzo daleko - droga dłuższa przede mną niż za mną ... :baffled: Całkiem możliwe, że prędzej zacznę przechodzić menopauzę lub umrę, niż zostanę tym notariuszem :-)

Makta - a Ty jaką karierę robiłaś? Przyznaj się nam tutaj :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczynki!!
Strasznie mi się podoba dzisiejsza gadka :-D:-D:-D Dopiero wróciłam do domu z zakupków i myślałam, że jak to przy weekendzie będzie smutno na forum a tu niespodzianka :-):-):-)
Makta możemy sobie podać ręce!! Ja zaraz po maturze a przed rozpoczęciem pierwszych studiów już poszłam do pracy. Od razu napiszę, że nie sprostałam ambicjom rodziców i zaczynałam studia trzy razy :-D:-D:-D
Pierwsze zaraz po maturze to była chemia na UMCS Lublin ale choroba nie pozwoliła mi podejść do sesji i straciłam szansę. Potem była ekonomia (taki zbliżony kierunek:-D) ale też długo nie wytrwałam bo zabawa była fajniejsza. Na końcu podjęłam ekonomię jeszcze raz i tu już nie z mojej winy nie dane mi było podejść do obrony mimo zaliczenia wszystkich lat. Więc zostałam niedoszłą absolwentką Akademii Ekonomicznej:-D Od czasu UMCS cały czas już pracowałam (bo następne to już były zaoczne) i piełam się po szczeblach kariery aż poznałam mojego ukochanego męża i zmienił mi się światopogląd:sorry2:. Był grudzień 2004 i po miesiącu znajomości mi się oświadczył i za kilka miesięcy rzuciłam prowadzenie biura prywatnej firmy (ale nie mojej) dla potrzeb przygotowań do ślubu i zajścia w ciążę. Wszystko się udało bo we wrześniu 2005 pobraliśmy się i okazało się, że jestem w ciąży. Ponieważ liczyliśmy na wychowawczy to znów się zatrudniłam w biurze tylko już miałam dużo lżejszą pracę bo tylko przy zamówieniach i korespondencji ;) Jak przyjechaliśmy do Szkocji to pracowaliśmy obydwoje ale był problem z Kubusiem a w zasadzie z moim M. Ja pracowałam na dzień a on na noc i się zmienialiśmy ale on ciągle niedospany i zmęczony. Więc zajęłam się wszystkim innym a M pracuje. Na to samo finansowo nas wyszło bo pobieramy dodatki więc jest git. Ale się napisałam :sorry2:
 
Pozwolę sobie napisać jeszcze parę słów ;)
Tylko tyle, że mimo iż tamto życie było super bo miałam dobrą pracę, dobrą płacę, mieszkałam sama i jako singielka świetnie się bawiłam z moimi przyjaciółmi to teraz nie zamieniłabym tego co mam na tamto życie. Może nie jest tak łatwo, czasami są problemy ale nie myślę o nich jak o końcu świata. Po kilku miłosnych oparzeniach nie myślałam, że kiedykolwiek wyjdę za mąż a tu proszę. Tak samo było z dziećmi - nigdy ich nie lubiłam i one mnie a tu proszę ;-). A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że zaczęło mi się układać jak przestałam o to zabiegać. Dlatego wiem, że jak podejmiemy jakąkolwiek decyzję czy to o pracy czy powrocie do Polski to po prostu to zrobimy a reszta przyjdzie sama:-) Po co stresy?
 
Lucin skończyłam jeden kierunek na SGH w Warszawie z zarządznia zasobami ludzkimi, no i kolejny to komunikacja społeczna.
 
Medio - to faktycznie może być i tak, że się marnujesz :tak: - świetne kierunki, i to na SGH :tak: Sara - Ty też z tą ekonomią mogłabyś coś potem pociągnąć - poczytaj o ACCA - można to tutaj zrobić - ja nawet o tym myślałam - świetne perspektywy po tym są :tak: Może razem się zapiszemy? :rofl2:
 
reklama
Lucin najgorsze to że latka lecą no nie.
A marzy mi się zrobić podyplomówkę z prawa pracy, ale po po teraz w UK i tak mi się to nie przyda, ale kursy i owszem napewno wartościowe.
Kiedys myślałam o kursie... instruktora fitness, zupełnie z innej paki, ale przyjemne z pożytecznym.
 
Do góry