No bo wlsnie oni nie maja info ze j jestem w ciazy wiec moze dlatgeo. Pamietam tez ze dziewczyny w ciazy mialy jakis problem chyba i braly zelazo. W moczu nic nie ma chociaz to jest poczeeszajace. Wystraszylam sie ze tak przesadzilam z konjtrolowaniem cukru zeby uniknac cukrzycy ze sie na wlasne zyczenie anemi nabawilam. Łukaszowi tak rodzinny lekarz zinterpretowal moje wyniki a ja poporstu juz tak dawno nie mialam wlasciwej wizyty ze mi juz troche na psyche siada. A jak mi kots powie ze jestem chora to autosubiekcja dziala i od razu tak sie czuje ;( A co jadlas w tym szpitalu? Dziekuje bardzo mnie poczeszylas az sie Łukasz tez ucieszyl
Serio nic złego w tych podanych wynikach nie widzę.
Rano zawsze ful wody z wyciśnięta cytryną, całą .
Śniadanie chleb graham, jakiś razowiec. Zawsze pół pomidora, kawałek ogórka no coś świeżego. Różne serki na kanapki, wędlina, jajko itp.
Obiad zupa, dwie porcje
jakieś 400-500 ml (często rozdzielałam na dwa razy, znaczy zupę często jadłam koło 16 te 200 ml). Drugie danie, trochę ziemniaków, makaronu, ryżu lub kaszy, do tego kawałek gotowanego mięsa i ważne dwa rodzje warzyw :gotowane (marchewka , buraczki, kalafior , brokuł itp ) świeże (surówki różnego rodzaju). Potem zjadalam coś swojego (jakaś kanapka , pół papryki) albo zupę. Wieczorem na kolację to samo co na śniadanie. Na samą noc kiwi z jogurtem naturalnym. W szpitalu na wejściu przepisali mi jekies żelazo, niestety nie toleruje go najlepiej , w zasadzie wcale nie brałam.
Jeśli możesz to zacznij od tabletek biofer (one nie dają skutków ubocznych ale mają mniej żelaza) plus dieta. W diecie musisz uwzględnić 5 porcji warzyw i owoców. Oczywiście nie jadłam żadnych słodyczy (dziennie kostkę gorzkiej czekolady albo 1 cukierek czekoladowy) .
Głowa do góry, ciesz się ciążą, nic złego się nie dzieje