reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Dziewczyny moj maz nie zgadza sie na chustowanie. Powiedzial ze bedzie dumnie nosil dzidziee w nosidelku bo tak latwiej i pewniej a tak to sie bedzie bal zebym ja czy on nosila mala w chuscie. Nie potrafie go przekonac a chcialam sie zapisac na szkolenie on -line z chustowania. Moze powinnam odpuscic i chyba poczekam kiedy mala juz bedzie bardziej stabilna na nosidelko. Orientujecie sie od kiedy mozna nosidelko wprowadzic w zycie niemowlaka?

Moja zaczęła stabilnie siedzieć dopiero w 8 miesiącu i dopiero wtedy mogliśmy korzystać z nosidła. Poczytaj sobie strony fizjoterapeutów typu mama fizjoterapeuta czy Paweł Zawitkowski nt nosideł dla zbyt małych dzieci. Możesz spowodować problemy z kręgosłupem, bioderkami które będą widoczne za kilka lat. Chusta dla maluszka jest bezpieczna, bo nie wymusza pozycji siedzącej, do której dziecko nie jest gotowe. Wszystkie stawy są jeszcze bardzo plastyczne i naprawdę łatwo coś uszkodzić. Poszukaj doradców od chustonoszenia na indywidualna konsultacje. Uczycie się na lalkach a dopiero potem na dziecku.
No i nosidełko też nie jest super rozwiązaniem dla twojego kręgosłupa, fakt łatwiej się zapina dziecko ale wierz mi, ja potem sama chodziłam do fizjoterapeuty, bo jak coś niedokładnie wyregulujesz to po spacerze nieźle to odczujesz. No i jest masakrycznie gorąco w nim, w chuscie tak nie było 😉

Czyli widacw wynikach, ze nie miesa...
No to zupy na rosole i probowac do skutku.
A cos typu nuggetsy domowe?

No u nas tylko rosoły wchodzą w grę, na nich gotujemy inne zupy. Chociaż muszę się pochwalić, że jak ponarzekałam to moja gwiazda wczoraj zjadła 1.5 pulpeta a resztę zaniosła zabawkowym zwierzątkom, żebym pojadły 😉 chyba będę wam tu częściej narzekac skoro to przynosi taki skutek 😂

Porcja miesa na ten tydzień zjedzona 😂
 
Moja zaczęła stabilnie siedzieć dopiero w 8 miesiącu i dopiero wtedy mogliśmy korzystać z nosidła. Poczytaj sobie strony fizjoterapeutów typu mama fizjoterapeuta czy Paweł Zawitkowski nt nosideł dla zbyt małych dzieci. Możesz spowodować problemy z kręgosłupem, bioderkami które będą widoczne za kilka lat. Chusta dla maluszka jest bezpieczna, bo nie wymusza pozycji siedzącej, do której dziecko nie jest gotowe. Wszystkie stawy są jeszcze bardzo plastyczne i naprawdę łatwo coś uszkodzić. Poszukaj doradców od chustonoszenia na indywidualna konsultacje. Uczycie się na lalkach a dopiero potem na dziecku.
No i nosidełko też nie jest super rozwiązaniem dla twojego kręgosłupa, fakt łatwiej się zapina dziecko ale wierz mi, ja potem sama chodziłam do fizjoterapeuty, bo jak coś niedokładnie wyregulujesz to po spacerze nieźle to odczujesz. No i jest masakrycznie gorąco w nim, w chuscie tak nie było [emoji6]



No u nas tylko rosoły wchodzą w grę, na nich gotujemy inne zupy. Chociaż muszę się pochwalić, że jak ponarzekałam to moja gwiazda wczoraj zjadła 1.5 pulpeta a resztę zaniosła zabawkowym zwierzątkom, żebym pojadły [emoji6] chyba będę wam tu częściej narzekac skoro to przynosi taki skutek [emoji23]

Porcja miesa na ten tydzień zjedzona [emoji23]
To moze i ja ponarzekam, bo moja Lilka jest ostatnio ciężkim zawodnikiem to moze jej sie odmieni?[emoji38][emoji38]

Gratki co do miesa. Dobre i to - pochwalilas ja i zwierzatka, ze ladnie zjadly?[emoji16][emoji16]

Co do siadania to moja mlodsza wlasnie dzis sama usiadla. Ma 7 miesiecy i 2tyg.
Od jakiegos czasu bralam ja w nosidle na zakupy, max 30min co 2 tyg, bo myslalam, ze polecimy do PL, a wtedy na lotnisku bez nosidla ani rusz. No, ale nie polecialysmy. Jeszcze miesiąc temu to noszenie ja meczylo mimo, ze bylo krotkie, a teraz juz widac, ze spoko i moze dysktowac z wszytskimi, ktorzy nas zaczepiaja [emoji23][emoji2358]
Ale ja mam bondolino, jedno z niewielu, ktore faktycznie mozna stosowac u mlodszych dzieci. Zabawa przy wiazaniu, ale jest wygodnie. Chusty nigdy nie chcialam.
 
Moja zaczęła stabilnie siedzieć dopiero w 8 miesiącu i dopiero wtedy mogliśmy korzystać z nosidła. Poczytaj sobie strony fizjoterapeutów typu mama fizjoterapeuta czy Paweł Zawitkowski nt nosideł dla zbyt małych dzieci. Możesz spowodować problemy z kręgosłupem, bioderkami które będą widoczne za kilka lat. Chusta dla maluszka jest bezpieczna, bo nie wymusza pozycji siedzącej, do której dziecko nie jest gotowe. Wszystkie stawy są jeszcze bardzo plastyczne i naprawdę łatwo coś uszkodzić. Poszukaj doradców od chustonoszenia na indywidualna konsultacje. Uczycie się na lalkach a dopiero potem na dziecku.
No i nosidełko też nie jest super rozwiązaniem dla twojego kręgosłupa, fakt łatwiej się zapina dziecko ale wierz mi, ja potem sama chodziłam do fizjoterapeuty, bo jak coś niedokładnie wyregulujesz to po spacerze nieźle to odczujesz. No i jest masakrycznie gorąco w nim, w chuscie tak nie było 😉



No u nas tylko rosoły wchodzą w grę, na nich gotujemy inne zupy. Chociaż muszę się pochwalić, że jak ponarzekałam to moja gwiazda wczoraj zjadła 1.5 pulpeta a resztę zaniosła zabawkowym zwierzątkom, żebym pojadły 😉 chyba będę wam tu częściej narzekac skoro to przynosi taki skutek 😂

Porcja miesa na ten tydzień zjedzona 😂
Moja dziś też miała super dzień. Wróciły nasze suche bułki, sklepik był zamknięty ponad dwa tygodnie ( covid). Na spacerze zjadła prawie dwie takie bułki. Wieczorem była na sankach i wróciła z płaczem bo ona chce bułki. Musiałam na cito kaszę gotować.
Ostatnio miałyśmy ciężki okres. Pewnej nocy wysoko gorączkowała. Następnej nocy bardzo ciężko było zbić temperaturę, nawet lekami na zakładkę. Po telefonie na opiekę kazano nam przyjechać . No i się zaczęło: test na covid, badania krwi, saturacja i oględziny szczegółowe nóżek i ogólnie ciała. Crp wyszło 29 ale moczu nie udało się pobrać. Następnego dnia okazało się że jest krew w moczu, bez leukocytów i bakterii:( Skierowania na cito USG nerek i nefrolog. Antybiotyk, dziś ostatni dzień. Już nie chcę czytać co to może być, byle do wtorku , mamy wizytę u ordynatora nefrologii ( prywatnie udało się umówić).
 
Moja dziś też miała super dzień. Wróciły nasze suche bułki, sklepik był zamknięty ponad dwa tygodnie ( covid). Na spacerze zjadła prawie dwie takie bułki. Wieczorem była na sankach i wróciła z płaczem bo ona chce bułki. Musiałam na cito kaszę gotować.
Ostatnio miałyśmy ciężki okres. Pewnej nocy wysoko gorączkowała. Następnej nocy bardzo ciężko było zbić temperaturę, nawet lekami na zakładkę. Po telefonie na opiekę kazano nam przyjechać . No i się zaczęło: test na covid, badania krwi, saturacja i oględziny szczegółowe nóżek i ogólnie ciała. Crp wyszło 29 ale moczu nie udało się pobrać. Następnego dnia okazało się że jest krew w moczu, bez leukocytów i bakterii:( Skierowania na cito USG nerek i nefrolog. Antybiotyk, dziś ostatni dzień. Już nie chcę czytać co to może być, byle do wtorku , mamy wizytę u ordynatora nefrologii ( prywatnie udało się umówić).
A czemu dokladne ogledziny nozek?
Trzymam kciuki, zeby to tylko jakas infekcja i zeby antybiotyk zrobil z tym porzadek.
Zdrowka dla niuni, a dla Ciebie spokoju [emoji8]
 
A czemu dokladne ogledziny nozek?
Trzymam kciuki, zeby to tylko jakas infekcja i zeby antybiotyk zrobil z tym porzadek.
Zdrowka dla niuni, a dla Ciebie spokoju [emoji8]
Lekarka myślała o sepsie, szukała silników albo wybroczyn na nóżkach i ciele.

Młoda rozrabia w najlepsze. Antybiotyk już skończony. Jutro łapiemy siki a 19 mamy wizytę u nefrologa. Resztę badań na NFZ olewamy , terminy znośne ale idziemy do ordynatora oddziału nefrologii, nie widzę sensu biegania od lekarza do lekarza.
 
Lekarka myślała o sepsie, szukała silników albo wybroczyn na nóżkach i ciele.

Młoda rozrabia w najlepsze. Antybiotyk już skończony. Jutro łapiemy siki a 19 mamy wizytę u nefrologa. Resztę badań na NFZ olewamy , terminy znośne ale idziemy do ordynatora oddziału nefrologii, nie widzę sensu biegania od lekarza do lekarza.
Ale ordynator bedzie mogl cos powiedzieć nie majac kompletu badan?
To dziewczynka, problemy z nerkami moga miec konsekwencje, mowie z doświadczenia, bo cale zycie sie bujam z piaskiem, kamieniami, zapaleniami miedniczek, pecherza i takie tam. Dopilnuj tego i dawaj znac koniecznie.
 
Ale ordynator bedzie mogl cos powiedzieć nie majac kompletu badan?
To dziewczynka, problemy z nerkami moga miec konsekwencje, mowie z doświadczenia, bo cale zycie sie bujam z piaskiem, kamieniami, zapaleniami miedniczek, pecherza i takie tam. Dopilnuj tego i dawaj znac koniecznie.
W morfologii nic wielkiego nie było. Liczę że jeśli będzie coś potrzebne to nam zleci. Nie chce co chwilę pobierać krwi, zawsze to płacz dziecka i stres. Zrobimy tylko badanie ogólne moczu.
USG zrobi na na miejscu, ma sprzęt w gabinecie. Pediatria jedna stwierdziła że to zapalenie pęcherza a druga napisała "izolowany krwinkomocz". Erytrocyty były świeże a więc z dolnej części układu moczowego.
Ps nie wiem czy wiecie ale jest taki zestaw do pobierania miczu "Mocuś" zobaczymy jak nam się powiedzie.
 
reklama
Moja dziś też miała super dzień. Wróciły nasze suche bułki, sklepik był zamknięty ponad dwa tygodnie ( covid). Na spacerze zjadła prawie dwie takie bułki. Wieczorem była na sankach i wróciła z płaczem bo ona chce bułki. Musiałam na cito kaszę gotować.
Ostatnio miałyśmy ciężki okres. Pewnej nocy wysoko gorączkowała. Następnej nocy bardzo ciężko było zbić temperaturę, nawet lekami na zakładkę. Po telefonie na opiekę kazano nam przyjechać . No i się zaczęło: test na covid, badania krwi, saturacja i oględziny szczegółowe nóżek i ogólnie ciała. Crp wyszło 29 ale moczu nie udało się pobrać. Następnego dnia okazało się że jest krew w moczu, bez leukocytów i bakterii:( Skierowania na cito USG nerek i nefrolog. Antybiotyk, dziś ostatni dzień. Już nie chcę czytać co to może być, byle do wtorku , mamy wizytę u ordynatora nefrologii ( prywatnie udało się umówić).
Zdrówka zdrówka dla was
 
Do góry