Dziewczyny, jestem tu nowa i załamana. Planuję ciążę. od kilku lat przyjmuje Mozarin (escitalopram w stałej dawne 1 tabletka 10 mg), próby odstawienia kończyły się nawrotami typu leżenie cały dzień w łóżku, uczucia jak przy grypie, lęk i płakanie z lęku i złego samopoczucia i tak cały dzień. Więc biorę.
W centrum Dialog umówiłam się z doktor psychiatrą, która jest specjalistką od leczenia kobiet w ciąży i planujących ciąże. Bardzo mnie uspokoiła mówiąc że mogę brać ten lek w ciąży, że jest bezpieczny, ma pacjentki na tym leku i na sertralinie. Wytłumaczyła mi schemat przenikania, jaka ilość przenika i jakie są obecnie badania, ze najgorszy jest stres dla dziecka i hormony które są wtedy wydzielane, dlatego lepiej nie odstawiać. Wyszłam z uczuciem ulgi, że nie będę musiała spędzać ciąży leżąc w łóżku i plącząc z lęku.
Niestety wizyta u innej Pani doktor (bo wiadomo człowiek lubi się upewniać) i zdanie zupełnie inne. Odstawić natychmiast jak będę w ciąży a minimum na 1 trymestr najlepiej nie brać w ogóle. Nigdy nic nie wiadomo, zdrowie dziecka najważniejsze, a potem będę się zastanawiać skąd wada. Wyszłam od niej i się popłakałam... Jaki mam wybór dziecko moze byc chore albo od leków albo od trwania w lęku... Super sytuacja nie ma co