reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co lubimy jeść, czym lubimy pluć :)

Hania - mamy butelkowe mogą dodawać gluten po prostu do mleka, a mamy cycowe do zupki;-) Można też dodawać do swojego odciągniętego pokarmu, ale jak dla mnie to zbędna zabawa.

A dopajam, bo Mały ma zatwardzenia, aż piszczy i ściska pośladki...
 
reklama
Fel dzieki za obszerny wywód:tak:, nawet nazwe tego cus zle napisałam:sorry2:, ja nie dopajam, bo młody ma cyca kiedy chce wiec uwazam ze mu to wystarczy, a dosładzałam tylko raz i tylko maliny, no i jeszcze kompot pił, to wiadomo ze był tam cukier
 
królewna - tu raczej nie chodzi o właściwości sycące kaszy manny, tylko o zawartość glutenu i o sprawdzenie czy dziecko nie ma celiakii. Fakt, faktem, że jeszcze niedawno zalecenia były, aby gluten wprowadzać bodajże w 10-tym miesiącu, ale ponoć są jakieś nowe badania, które pokazują, że wcześniej jest lepiej czy jakoś tak.
Ja wolę wprowadzić teraz, kiedy Mały je tak de facto dwie nowości i wiadomo, że jeśli nie zupka to gluten uczula, a nie później jak już dieta będzie bardziej zróżnicowana. A dziecko z celiakią to nic fajnego, mój kolega z pracy ma starszą córkę. Tylko oni najpierw obstawiali, że ona niejadek. Z tego co wiem to się nawet nasłuchali, że dziecko głodzą, a ta matka naprawdę stawała na rzęsach, gotowała po dwa, trzy różne obiadki, żeby tylko jej podpasowało. A dopiero jak miała jakieś dwa latka okazało się, że to celiakia, niestety problemy nie zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki.
 
Pscółka - mogę wrzucić na początek łyżeczkę kaszki ryżowej do np. marchewki? albo jabłuszka? to trzeba zagotować? zielona jestem w tym temacie...
 
anka - ja jeszcze bardziej zielona, dlatego daję gotowe słoiczki:-D kaszkę ryżową możesz dać, ale ona bezglutenowa, a co do jabłka to nie wiem Nef chyba dawała samo i surowe

królewna
- pytałaś kilka postów wcześniej co z tym glutenem, więc wyjaśniłam. Miałam wrażenie, że nie do końca zrozumiałaś, stąd mój kolejny post. Oczywiście przekonywać Cię nie będę, bo sama wiesz co najlepsze dla Twoich dzieci...
 
anka możesz dodawać kaszkę ryżową, posiłek będzie bardziej papkowaty i sycący.
W książeczce zdrowia są zalecenia żywieniowe sprawdźcie sobie czy macie takie tabelki, my mamy książeczkę DADA i mamy w samym środku taką tabelkę.

Gluten pscólka ma rację. ze starszakiem gluten wprowadzałam jak miał 10-mcy teraz doszli do wniosku, że im wcześniej tym lepiej ponieważ przy nietolerancji glutenu w tym wieku odrazu dziecko wskakuje na diete bezglutenową a nie wtedy kiedy ma rok albo już kilka lat i pewne przyzwyczajenia żywieniowe. a to nic miłego dziecku odmawiać tego co jedzą inni kiedy już raz posmakowało. Wg mnie jest to bardzo logiczne. Jeżeli dziecko nie ma celiaki nie widzę powodu nie podawania kaszy manny, chleba czy czegokolwiek innego co zawiera gluten. a trzeba mieć świadomość, że nawet wędliny go zawierają. Więc wiedza na temat czy dziecko ma problem z glutenem czy nie jest na prawdę cenna. Nie wiem jak to wykonam z Olkiem bo miałam już podawać mannę od jutra a tu nas znowu rzadsze kupki dopadły na bank od zębów bo nic nie zmieniałam.
Racja z tymi kaszkami sa tez smakowe bez mm, ale jakoś nie w mojej najbliższej okolicy. Wycieczka to tesco mi sie zapowiada w razie takiego zapotrzebowania.
 
ps. królewna, zaczynam sądzić, ze twój nick vel login jest adekwatny do twej osobowości, raz piszesz o czymś z przejęciem o zdrowym odżywianiu i szkodliwości GLUKOZY, teraz piszesz jak by cię w ogóle nie obchodziło czym karmisz dziecko. Jeżeli zje w słoiczku gluten a ma celiakie to uwierz mi nie będzie CI to obojętne jak powstanie problem, braku odporności, zastopowania wzrostu itp itd. Ja wiem, że zakładasz, że wszystko jest ok i życzę Wam by tak było i do niczego nie będę przekonywać. Być może masz fart w życiu. Szkoda tylko, ze jest wielu rodziców z podobnym podejściem na poczatku, którzy potem lecą z pretensją do lekarzy, że nikt nie sprawdził i nie zbadał...a dziecko chore.
skoro uczula Cię coś co hodujesz sama w ogródki to może do gleby przedostaje sie jakieś G....i warto by zrobić jej analizę ?
 
reklama
Fel - pracuję w branży wędliniarskiej, więc z tym glutenem w wędlinach to jest tak, że musielibyśmy mieć osobną linię tylko na ten produkt, który jest bez glutenu, a to jest nieekonomiczne, bo ta sama linia służy na kilka, kilkanaście różnych produktów. Moja prywatna opinia, jeśli w składzie nie ma składnika, który może zawierać gluten, a jest tylko wymienione, że może zawierać śladowe ilości to można spróbować. Inna kwestia, że nie wszyscy producenci umieszczają szczegółowe składy, nie wiem jak to możliwe, bo nas dział jakości i inspekcja zewnętrzna ciśnie na maxa, nawet o głupie przecinki:-D

Pisałyście też kiedyś o MOM-ie, czy MDOM-ie w słoiczkach dla dzieci to naprawdę nie jest takie straszne. Widziałam jak powstaje takie mięso, bo to jest mięso, tylko mechanicznie odcinane od kości. W przypadku mięsa drobiowego w mdomie nie ma skór, ani pazurów, bo jeśli popatrzycie na etykiety np. na parówkach, to skóry są wyliczone jako osobny składnik. A na pazury wierzcie mi jest stały zbyt do Azji, bo tam to podobno rarytas:-D Więc o ile mdom do słoiczka idzie zmielony to jest jak najbardziej bezpieczny. Ja o wiele bardziej obawiałabym się owoców, czy warzyw ze słoiczków. Przecież jak w takim jabłku jest robak to nikt go nie wydłubie... więcej nie będę pisała co by nie obrzydzać:-D
 
Do góry