C
Catar
Gość
Hej dziewczyny.
Wczoraj dowiedziałam się że osoba z którą mieszkamy ( mamy kontakt codzienny ) straciła węch i się średnio czuje. Zlecono jej wymaz teraz czeka na wynik ale przy stracie węchu praktycznie jest pewne że to covid. I teraz pytanie, osoba ta codziennie miała bliski kontakt ze wszystkimi domownikami a najbliższy ze mną i 4 miesięczną córeczkę ( jest to moja mama ). Dużo bawiła się i tuliła wnuczkę. Ja nie mam żadnych objawów, córce mierze temperaturę parę razy dziennie i tez jest ok. Obecnie babcia izoluje się w osobnym pokoju.
I teraz mam pytanie co dalej ? Tzn. ile czasu się obserwować ? Jak długo mogą się pojawić objawy ? Na co zwracać uwagę u tak małego dziecka ? Czy może ktoś miał tak małe chore dziecko i mógłby napisać jak to przebiegało ? Oraz jak ogólnie u osób chorych przebiegał covid ? ( Jak pokolei symptomy się pokazywały ). Czy gdy babci ustąpią objawy to nie zaraża ? Córka miała mieć za 3 dni szczepienie, oczywiście je odwołamy i tu też dylemat po jakim czasie można bezpiecznie się umawiać na szczepienie ?
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje czy doświadczenie w tych tematach bardzo proszę o informację, cokolwiek. Jestem przerażona i modlę się żebyśmy nie były zarażone albo żebyśmy przeszły bezobjawowo.
Podkreślę jeszcze jedno na koniec. Wszyscy domownicy robili praktycznie całkowita izolacje, tyle co praca ( w maseczkach ) oraz bardzo rzadko do sklepu, zawsze maseczki, dezynfekcja, z nikim się nie widywaliśmy, myliśmy produkty spożywcze a jednak to nic nie dało. Wkurza mnie że ludzie nie umieją się stosować do zasad i przez to że gdzieś ktoś prawdopodobnie nie miał maski czy nie zachował dystansu dotarło to do nas.
Wczoraj dowiedziałam się że osoba z którą mieszkamy ( mamy kontakt codzienny ) straciła węch i się średnio czuje. Zlecono jej wymaz teraz czeka na wynik ale przy stracie węchu praktycznie jest pewne że to covid. I teraz pytanie, osoba ta codziennie miała bliski kontakt ze wszystkimi domownikami a najbliższy ze mną i 4 miesięczną córeczkę ( jest to moja mama ). Dużo bawiła się i tuliła wnuczkę. Ja nie mam żadnych objawów, córce mierze temperaturę parę razy dziennie i tez jest ok. Obecnie babcia izoluje się w osobnym pokoju.
I teraz mam pytanie co dalej ? Tzn. ile czasu się obserwować ? Jak długo mogą się pojawić objawy ? Na co zwracać uwagę u tak małego dziecka ? Czy może ktoś miał tak małe chore dziecko i mógłby napisać jak to przebiegało ? Oraz jak ogólnie u osób chorych przebiegał covid ? ( Jak pokolei symptomy się pokazywały ). Czy gdy babci ustąpią objawy to nie zaraża ? Córka miała mieć za 3 dni szczepienie, oczywiście je odwołamy i tu też dylemat po jakim czasie można bezpiecznie się umawiać na szczepienie ?
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje czy doświadczenie w tych tematach bardzo proszę o informację, cokolwiek. Jestem przerażona i modlę się żebyśmy nie były zarażone albo żebyśmy przeszły bezobjawowo.
Podkreślę jeszcze jedno na koniec. Wszyscy domownicy robili praktycznie całkowita izolacje, tyle co praca ( w maseczkach ) oraz bardzo rzadko do sklepu, zawsze maseczki, dezynfekcja, z nikim się nie widywaliśmy, myliśmy produkty spożywcze a jednak to nic nie dało. Wkurza mnie że ludzie nie umieją się stosować do zasad i przez to że gdzieś ktoś prawdopodobnie nie miał maski czy nie zachował dystansu dotarło to do nas.