reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co robić ? Kontakt z Covid

C

Catar

Gość
Hej dziewczyny.
Wczoraj dowiedziałam się że osoba z którą mieszkamy ( mamy kontakt codzienny ) straciła węch i się średnio czuje. Zlecono jej wymaz teraz czeka na wynik ale przy stracie węchu praktycznie jest pewne że to covid. I teraz pytanie, osoba ta codziennie miała bliski kontakt ze wszystkimi domownikami a najbliższy ze mną i 4 miesięczną córeczkę ( jest to moja mama ). Dużo bawiła się i tuliła wnuczkę. Ja nie mam żadnych objawów, córce mierze temperaturę parę razy dziennie i tez jest ok. Obecnie babcia izoluje się w osobnym pokoju.
I teraz mam pytanie co dalej ? Tzn. ile czasu się obserwować ? Jak długo mogą się pojawić objawy ? Na co zwracać uwagę u tak małego dziecka ? Czy może ktoś miał tak małe chore dziecko i mógłby napisać jak to przebiegało ? Oraz jak ogólnie u osób chorych przebiegał covid ? ( Jak pokolei symptomy się pokazywały ). Czy gdy babci ustąpią objawy to nie zaraża ? Córka miała mieć za 3 dni szczepienie, oczywiście je odwołamy i tu też dylemat po jakim czasie można bezpiecznie się umawiać na szczepienie ?
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje czy doświadczenie w tych tematach bardzo proszę o informację, cokolwiek. Jestem przerażona i modlę się żebyśmy nie były zarażone albo żebyśmy przeszły bezobjawowo.
Podkreślę jeszcze jedno na koniec. Wszyscy domownicy robili praktycznie całkowita izolacje, tyle co praca ( w maseczkach ) oraz bardzo rzadko do sklepu, zawsze maseczki, dezynfekcja, z nikim się nie widywaliśmy, myliśmy produkty spożywcze a jednak to nic nie dało. Wkurza mnie że ludzie nie umieją się stosować do zasad i przez to że gdzieś ktoś prawdopodobnie nie miał maski czy nie zachował dystansu dotarło to do nas.
 
reklama
U nas zaczęło się od męża i ode mnie. Ale to było w lipcu. Mąż miał gorączkę około 39 stopni ogromne bóle pleców i mięśni. Później ja stanstanpodgoraczkowy drapanie w gardle.lekki katar. No i po 4 dniach straciliśmy wech ja na jakieś 1.5 tyg całkowicie maz krócej. Okolo 2 tyg trwało osłabienie i rozbicie. Mamy 2 letniego syna który nie miał kompletnie żadnych objawów. Siostra mojego męża miała potwierdzony -mieszkamy razem. Najprawdopodobniej zarazilam się od nas po ok tygodniu od nas miała objawy. Teściowie nie mieli żadnych objawów. Moja mama około 4 dniach od kontaktu objawami zaczęła się źle czuć A tata po ok 10 dniach
 
Hej dziewczyny.
Wczoraj dowiedziałam się że osoba z którą mieszkamy ( mamy kontakt codzienny ) straciła węch i się średnio czuje. Zlecono jej wymaz teraz czeka na wynik ale przy stracie węchu praktycznie jest pewne że to covid. I teraz pytanie, osoba ta codziennie miała bliski kontakt ze wszystkimi domownikami a najbliższy ze mną i 4 miesięczną córeczkę ( jest to moja mama ). Dużo bawiła się i tuliła wnuczkę. Ja nie mam żadnych objawów, córce mierze temperaturę parę razy dziennie i tez jest ok. Obecnie babcia izoluje się w osobnym pokoju.
I teraz mam pytanie co dalej ? Tzn. ile czasu się obserwować ? Jak długo mogą się pojawić objawy ? Na co zwracać uwagę u tak małego dziecka ? Czy może ktoś miał tak małe chore dziecko i mógłby napisać jak to przebiegało ? Oraz jak ogólnie u osób chorych przebiegał covid ? ( Jak pokolei symptomy się pokazywały ). Czy gdy babci ustąpią objawy to nie zaraża ? Córka miała mieć za 3 dni szczepienie, oczywiście je odwołamy i tu też dylemat po jakim czasie można bezpiecznie się umawiać na szczepienie ?
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje czy doświadczenie w tych tematach bardzo proszę o informację, cokolwiek. Jestem przerażona i modlę się żebyśmy nie były zarażone albo żebyśmy przeszły bezobjawowo.
Podkreślę jeszcze jedno na koniec. Wszyscy domownicy robili praktycznie całkowita izolacje, tyle co praca ( w maseczkach ) oraz bardzo rzadko do sklepu, zawsze maseczki, dezynfekcja, z nikim się nie widywaliśmy, myliśmy produkty spożywcze a jednak to nic nie dało. Wkurza mnie że ludzie nie umieją się stosować do zasad i przez to że gdzieś ktoś prawdopodobnie nie miał maski czy nie zachował dystansu dotarło to do nas.
Objawy mogą wystąpić od 7-10 dni od daty kontaktu. Ale jeśli mieszkacie razem to ciężko będzie to wyłapać. Napewno wszyscy zostaniecie skierowani na kwarantannę. Ze szczepieniem poczekałabym miesiąc od daty zakończenia waszej kwarantanny. U znajomych synka była gorączka powyżej 38 stopni i suchy kaszel.
 
U nas sytuacja wyglądała/wyglada następująco. Dodam tylko, ze jestem w 30tc.
W sierpniu mój mąż pojechał ze swoimi rodzicami na mszę na swoją zmarłą babcię. Na drugi dzień okazało się, ze kuzynka, z która się widział (witał, trzymał na rękach i przytulał jej dziecko) pojechała z 1,5 rocznym synkiem do szpitala, bo miał gorączkę. Tam standardowo najpierw testy i okazało się, ze zarówno ona jak i synek maja COVID. Zatrzymali ich od razu w izolatce szpitalnej. Objawami u niej były tylko poranne wymioty, a u dziecka goraczka. Minęły po 3 dniach, a po tygodniu byli w domu, bo testy wyszły już negatywnie. Sanepid chciał od nich tylko osoby z pierwszej linii kontaktu, czyli osoby, z którymi przebywali na co dzień, z którymi mieszkają. Powiedzieli, ze jednorazowy kontakt tak jak z moim mężem nie wchodzi w grę, bo takim sposobem musieli by jedna kwarantanna objąć setki osób. Wiec mąż po powrocie wyizolował się sam w sypialni na 10 dni oczekując na objawy. Nic się nie działo ani u niego, ani tez u mnie.
We wrześniu odwiedziła nas siostra męża razem z rodzina (maz i dwójka dzieci). Jej starsza córka miała robiony test w piątek, bo w środę miała mieć zabieg na wycięcie migdałka. Byli u nas w sobotę. W poniedziałek odebrała wyniki, które wykazały, ze córka (4 lata) ma wynik pozytywny, a matka ojciec i młodszy brat wynik negatywny. Z objawów, które miała to tydzień wcześniej przed testem miała temperature podwyższona do 37,1’ i katar, który trwał 3 dni. I sytuacja znowu z Sanepidem, bo Mała dawała mi i mężowi buziaki. Sanepid powiedział nam, ze mamy się zgłosić jak pojawia się objawy. Wiec znowu sami się wyizolowalismy. Zero objawów, złego samopoczucia, totalnie nic. Ogólnie ich czwórka siedziała 21 dni na kwarantannie, ale pozytywny test miała tylko Mała (ten pierwszy).
W październiku mój mąż widział się ze swoimi najlepszymi kolegami z liceum od piątku do poniedziałku. Głównie siedzieli w domu i mieli jakieś tam swoje męskie zajęcia, ale w poniedziałek wieczorem jeden z nich poinformował resztę, ze przed tym weekendem, widział się z sąsiadem u którego test wyszedł pozytywny. No i k**** znowu.... z tym, ze maz od wtorku zaczął się zle czuc. Ogólne osłabienie, lekkie chrzątanie, ból pleców i głowy. Bez podwyższonej temperatury (najwyższa jaka miał to 36,8’). W środę przestał czuc smak jedzenia, ale niecałkowicie tylko po części. Jak miał podane coś mocnego w smaku to wyczuwał to, ale delikatniej. Jego kolega zrobił test w środę, nadal czeka na wynik. Maz znowu odizolowany w sypialni, czuje się ogólnie dobrze, bez większych anomalii. U mnie jak narazie objawów brak, ale staramy się nie mieć żadnego kontaktu, bo mam cotygodniowe kontrole usg z powodu wielowodzia. Czekamy na wynik testu kolegi i pewnie znowu będziemy się kontaktować w sprawie ew kwarantanny. Reszta kolegów nie ma żadnych objawów chorobowych, wiec nie wiemy czy to po prostu zwykle przeziębienie czy COVID 🤷🏻‍♀️
Natomiast myśle, ze nikt nie jest w stanie określić kiedy od ustąpienia objawów osoba chora przestaje zarażać dopóki nie ma wykonanego testu...
 
Dodam tylko, ze od momentu zarażenia organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała po ok 10 dniach. Teoretycznie wówczas już taka osoba nie powinna zarażać, ale kto wie. Jeśli „zwykła” grypa tez jest spowodowana przez koronawirusa i zaraza się nią tylko przed pojawieniem się typowych dla grypy objawów to może w przypadku COVID jest tak samo, ale tutaj już jest konieczna wypowiedz jakiegoś specjalisty...
 
Hej dziewczyny.
Wczoraj dowiedziałam się że osoba z którą mieszkamy ( mamy kontakt codzienny ) straciła węch i się średnio czuje. Zlecono jej wymaz teraz czeka na wynik ale przy stracie węchu praktycznie jest pewne że to covid.

2 razy w moim życiu przy chorobach traciłam węch i smak. Raz na 2 miesiące.
Nie jest to objaw wyłącznie covidowy.

A co mozecie zrobić - izolujcie się.

Mama niech trzyma przyrządy higieniczne w swoim pokoju, niech dezynfekuje ręce przy wejściu do pomieszczeń wspólnych, niech nosi maseczkę.
 
Jeśli „zwykła” grypa tez jest spowodowana przez koronawirusa i zaraza się nią tylko przed pojawieniem się typowych dla grypy objawów to może w przypadku COVID jest tak samo, ale tutaj już jest konieczna wypowiedz jakiegoś specjalisty...

Grypa, zgodnie z nazwą, wywoływana jest przez wirusa grypy a nie koronawirusa. To inne typy wirusów z inną budową.
Są natomiast koronawirusy wywołujące typowe przeziębienie (kilka proc przeziębień jest wywołane właśnie różnymi typami koronawirusa)

Wirus grypy zaraza natomiast jak najbardziej w trakcie występowania objawów.
 
Więc żeby było śmiesznie, mama dalej nie dostała wyniku ale dostała sms z pretensją że nie korzysta z aplikacji kwarantanna. Nie dzwonili do niej ani z wynikiem ani z pytaniem z kim miała kontakt. Wiec my nie ma kwarantannie, mąż jutro przechodzi na pracę zdalną żeby nie ryzykować że kogoś zarazi czy coś. Ale ogólnie widzę że to wogole nie funkcjonuje.
 
reklama
Więc żeby było śmiesznie, mama dalej nie dostała wyniku ale dostała sms z pretensją że nie korzysta z aplikacji kwarantanna. Nie dzwonili do niej ani z wynikiem ani z pytaniem z kim miała kontakt. Wiec my nie ma kwarantannie, mąż jutro przechodzi na pracę zdalną żeby nie ryzykować że kogoś zarazi czy coś. Ale ogólnie widzę że to wogole nie funkcjonuje.
Te smsy są wysyłane z systemu. I nic się nie dzieje jak ktoś nie ma tej aplikacji. A mama nie dostała kodu z laboratorium żeby sprawdzić wynik?
 
Do góry